Część 4.

1.1K 61 2
                                    

Weszłam do szkoły. Jak zwykle tłumy. Czy kiedyś tak po prostu połowa z nich mogłaby zniknąć? Chodzi tu około tysiąca osób. Każdego dnia mam wrażenie, że widzę zupełnie innych ludzi. Przemknęłam na korytarz i jak najszybciej chciałam znaleźć się pod klasą ale jak zwykle natknęłam się na panią Glen.

- Panno Bang ! Proszę Cię tu na chwileczkę
-Dzień Dobry. W czym problem?

Nagle jej diabelski wzrok znacznie się obniżył.

- O twoje.. nawet nie wiem jak to nazwać. Trapery? Buty wojskowe? Wiesz, że w wakacje posadzka była wymieniana, a ty to tak po prostu lekceważysz?
- Po pierwsze to są glany. Po drugie dlaczego pani czepia się mnie skoro inne laski chodzą sobie w koturnach i innych pseudo butach?
- Nie dyskutuj ze mną, jeżeli jutro zobaczę cię w tych butach to zadzwonię po ojca i inaczej sobie porozmawiasz, ale to już z dyrektorem.

Nie mogłam dalej tego słuchać. Odwróciłam się i poszłam w swoją stronę. Idiotka. Nie lubi mnie bo nie jestem wybitnie uzdolniona z matematyki. Przepraszam, że żyje. Podeszłam do szafki. Jak zwykle nie chciała się otworzyć.

- Kurwa !

Czy ja to właśnie wykrzyczałam ? Nagle poczułam wzrok kupy ludzi. Otworzyłam szafkę, zabrałam zeszyt i popędziłam ile sił w nogach pod klasę. Niech oni się tak wszyscy na mnie nie patrzą ! Czuję się naga...

- Aligator !! Umiesz coś na klasówkę z geo? Bo wiesz ja nie za bardzo umiem obliczać, a ty to ogarniałaś. Widzę, że słabo spałaś. Zarwałaś nocke dla geografi? No nieźle. Podziwiam.
- Natalie, o czym ty do mnie mówisz?! Jaka klasówka? Wyglądam tak, bo źle spałam. Po drugie jest 8 rano. Daj mi dojść do siebie.

Natalie to moja najlepsza przyjaciółka. Jest trochę nadpobudliwa, ale kocham ją jak siostrę.

- Masz. - mówiąc to podała mi kubek z kawą.
-Uwielbiam Cię
-Wiem.

Nagle zadzwonił dzwonek...Klasówka poszła mi naprawdę źle. W sumie jak cały dzień w tej szkole.

-Nat jest coś na jutro?
-Chyba nie. Jak coś to dam znać.
-Dziękuję. Do jutra !
- Papatki !

Założyłam słuchawki i poszłam przed siebie do mojej ukochanej szafeczki. Znowu czułam wzrok ludzi, więc spuściłam wzrok i tylko kątem oka spoglądałam żeby o coś się nie zabić. Nagle uderzyłam głową w coś przede mną. Podniosłam wzrok i zobaczyłam piękne brązowe spojrzenie, a przed moimi oczami pojawiła się czarna plama. Straciłam przytomność.

story of my life » clifford ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz