Część 46.

307 23 0
                                    

Alice POV.

Obudziłam się się w ubraniach. Moja zwykle biała poduszka była cała brudna i mokra. Głupi makijaż i płacz. Zegarek wskazywał godzinę 9.00. Szybko poszłam pod prysznic. Czułam się taka brudna. Najbardziej bolało to, że miałam wykorzystać ten weekend jak najlepiej. Ja i Mike nie mieliśmy się rozstawać przez 48 godzin. Widocznie nic dla niego nie znaczę. Wiedziałam, że to już koniec naszej znajomości.

Luke POV.

Obudziły mnie jęki dochodzące z sąsiedniej kanapy. Okazało się, że to ledwo żywy Mike proszący o szklankę wody.

- Niech ci ta blond suka przyniesie - krzyknąłem rzucając w niego poduszką

- Co? Co ty do mnie mówisz? Ja nie wiem co się dzieję - ledwo odpowiedział Mike

- Może i lepiej - warknąłem i poszedłem do kuchni gdzie siedział Ash z Calum'em.

- Obudził się? -spytał Cal

- Tak, ale szybko do siebie nie dojdzie - odpowiedziałem i wstawiłem wodę na kawę

Nagle słychać było trzask. Poleciałem do celu i zauważyłem leżącego Mikey'a masującego się po głowie.

- Lukey pomóż - powiedział

- Dobrze ci tak, ty przebrzydła siwa gnido - wróciłem do kuchni

- Irwin! - usłyszałem krzyk Mike'a, a Ash szybko do niego poszedł.

Minęło pół godziny, razem z Ashton'em i Calum'em do kuchni zawitał nasz kamikadze.

- Jak to kurwa zdradziłem Alice?!

***

4 rozdziały i epilog ;_;

story of my life » clifford ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz