Resztę soboty spędziłam w łóżku. Udało mi się przekonać Nat do tego, żeby nie mieszać w to policji. W sumie nic mi się nie stało. W telewizji ciągle huczy o Scott'cie. Poza tym tata cały czas wypytuje się mnie o wszystko. Chyba zauważył, że coś jest nie tak. Nie jestem z tych osób, które udają szczęśliwe, kiedy jest źle. Po prostu nie potrafię.
W niedzielę rano Natalie przyniosła mi kilka zeszytów. Musiałam nadrobić te kilka dni. Przez 2 godziny przepisywałam jej bazgroły. Ona ma swoją czcionkę.
Po południu zeszłam tylko na dół zjeść obiad. Usiadłam przy stole, a na przeciwko mnie tata. Wyglądał na zdenerwowanego.
- Alice czy powiesz mi w końcu co się z tobą dzieję? - spytał, ale ja siedziałam zamyślona i bawiłam się jedzeniem - Alice do cholery!
Wróciłam do siebie.
- Co? - spytałam zdezorientowana
- Martwimy się o ciebie - powiedział z troską w głosie
- Ale nie powinniście - mruknęłam.
Wzięłam ostatniego kęsa kurczaka i poleciałam na górę. Weszłam do łóżka i przykryłam się kocem. Miałam mętlik w głowie. Spojrzałam w telefon. Dwie nieodebrane połączenia od Dylan, 5 minut temu. Zablokowałam telefon i odłożyłam go na szafkę nocną. Zamknęłam oczy i położyłam ręce na twarzy. Nawet nie wiem kiedy usnęłam.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W nocy obudził mnie trzask stłuczonego szkła. Spojrzałam na zegarek - 00:00. Poczułam jak chłód otula moje odkryte nogi. Zapaliłam lampkę i od razu zauważyłam stłuczone drzwi. Zerwałam się z łóżka. Przetarłam oczy. Nie mogłam w to uwierzyć. Masa szkieł leżała na podłodze, a wśród nich duża cegła z przywiązaną karteczką. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Łzy napłynęły do moich oczu.
To jeszcze nie koniec. Dojadę cię szmato. A potem zarżnę jak świnie.
CZYTASZ
story of my life » clifford ✔
FanficPróbowałam sobie to wszystko poukładać. Zatraciłam się w swoich myślach. Docierały do mnie tylko niektóre wyrazy : "przerosło mnie...", "zwodzić i ranić", "tylko przyjaciółmi". Nagle poczułam oparzenie. To fajka. Z tego wszystkiego zapomniałam, że...