Rozdział 12

13.4K 777 17
                                    

- ...no więc tak to wygląda - wzdycham.
- Nie strasz mnie, to brzmi tak jak by brał narkotyki - mówi David. Patrzę na niego.
- Co? Chyba nie powie..- przerywam mu szybko.
- Chyba zwariowałeś - mówię.
- Wiesz kiedyś miałem takiego kumpla i zachowywał się podobnie do Elliota, ciągle był zmęczony i miał wybuchy agresji - opowiada.
- Nie, Elliot nie bierze żadnych narkotyków - bronię mojego chłopaka - po prostu jest przemęczony pracą i tyle.
- Jak chcesz, ale to, że jest zmęczony nie usprawiedliwia jego zachowania. Nie powinien się na tobie wyżywac - mówi i wyrzuca ręce w górę.
- Może kiedyś mu przejdzie - przyznaję cicho.
- Może? A może nie? I co wtedy? - pyta David.
- Nie wiem co wtedy - chowam głowę w ręce.
Czuję jak brat cioteczny kładzie mi rękę na plecach i głaszcze w pocieszającym geście.
- Mam nadziej, że mu przejdzie, bo jak nie to skopię mu tyłek - mówi z uśmiechem.
- Dzięki - mówię i wtulam się w chłopaka.
- Wiesz co? Mam pomysł - krzyczy i wstaje na równe nogi.
- Jaki? - pytam.
- Zobaczysz - mówi i uśmiecha się zadziornie - wstawaj, muszę poprawić Ci humor - ciągnie mnie za rękę.
- Poczekaj, aby wezmę torebkę - ruszam za nim po drodze biorąc torbę. Szybko zbieramy po schodach i po chwili znajdujemy się w salonie.
- Ciociu wychodzimy! - David woła do mojej mamy.
- A gdzie to się młodzież wybiera? - pyta teatralnym głosem.
Chłopak podchodzi do rodzicielki i szepcze jej coś na ucho. Mama uśmiecha się na słowa Davida po czym wychodzi do kuchnii.
- Co to za tajemnice? - pytam zakładając ręce na piersi.
- Sprawy dla dorosłych - mówi i wytyka mi język.
- Zachowujesz się jak niedorozwinięte dziecko - mówię.
- Mój mózg, nie pracuje tak jak mózg innych dzieci - mówi głosem 5-latka na co wybucham śmiechem. Po kilku minutach jazdy znajdujemy się przed bramą.
- Jesteśmy w wesołym miasteczku? Żartujesz? - pytam z uśmiechem.
- Ja już wiem jak Ci humor poprawić - mówi i obejmuje mnie ramieniem prowadząc w stronę wejścia. Zdejmuję jego rękę i wskakuje mu na barana, na co się chwieje.
- Kocham Cię - obejmuje go za barki.
- I wzajemnie - uśmiecha się.

Tak dla wyjaśnienia David jest bratem ciotecznym głównej bohaterki :) inaczej kuzyn 👍

Tylko on ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz