Szybkim ruchem podrywam się na równe nogi, gdy widzę lekarza wychodzącego z sali operacyjnej po kilku godzinach.
- I jak poszło? Co z dzieckiem? Jak się czuje Laura? - pytam.
- Czy jest pani kimś z rodziny? - lekarz patrzy na mnie spod okularów.
- Nie ale...
- Ja jestem ojcem dziecka - odwracam się gdy słyszę głos Oliviera.
- W takim razie gratuluję ma pan zdrowa córkę, z panią Laurą jest wszystko w porządku, po prostu jest zmęczona - uśmiecham się.
- Czy możemy wejść? - pytam.
- Hmm... tylko na chwilę, tak jak mówiłem pani Laura jest bardzo wyczerpana - mówi lekarz.
- Dobrze, dziękuję bardzo - patrzę jak lekarza znika za rogiem.
- O matko mam córkę - uśmiecham się na słowa chłopaka.
- Tak, ale teraz musimy iść bo inaczej nie pozwolą nam jej zobaczyć - mówię.
Chłopak przez całą drogę do sali gada jak najęty.
- Wiesz, że nawet mam już imię dla niej ale nie wiem czy... o matko jaka ona jest śliczna - brunet zatrzymuje się w wejściu do sali.
- Piękna to po mamusi - mówię uśmiechając się w stronę Laury.
- Tak po piękniej i wymęczonej mamusi - mówi ziewając.
- Jaka maleńka księżniczka - mówię podchodząc do noworodka - ma takie maleńkie rączki, boże ona jest najsłodsza na całym świecie.
- Olivier chciałam Ci powiedzieć, że imię mam już wybrane - Laura patrzy na niego pewnie.
- Tak? Tak, to znaczy pewne jak masz juz imię to możemy... - blondynka przerywam mu.
- Ty głupku tylko się z ciebie nabijam, mam tylko propozycję, oczywiście Twoje zdanie też się liczy - puszcza mu oczko.
- Wiecie co? To może ja już was zostawię. Nacieszcie się tą chwilą i w ogóle - mówię wstając.
- Ana? - słyszę za sobą głos przyjaciółki.
- Tak? - pytam.
- Potem pogadamy - uśmiech się.
- J-jasne - mówię przypominają sobie o moim problemie.Przez całą drogę do domu myślałam o dziecku. Laura jest taka szczęśliwa gdy bierze małą na ręce. Jestem ciekawa czy ja też tak się będę czuła gdy wezmę moje dziecko pierwszy raz na ręce. Kładę rękę na brzuchy, delikatnie się uśmiechając. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Z tą myślą opuszczam taksówkę i ruszam do mieszkania. Gdy otwieram drzwi słyszę głosy, rozpoznaje, że jeden należy do Elliota. Chwila, chwila dlaczego drugi z to głos kobiecy?!
Wyczuwam powrót weny :D :) ;)
CZYTASZ
Tylko on ✔
Novela JuvenilDalsza część losów Any i Elliota. Czy miłość jest na tyle silna, by przetrwać wszystko? Przed przeczytaniem zapoznaj się z pierwszą częścią - Tylko (nie) on ____________________________________ #25 in dla nastolatków [02.09.2016] #17 in dla nastolat...