- Taylor daj mi jeszcze te czerwone szpilki z torby! - wołam zakładając w pośpiechu kolczyki przed lustrem.
- Masz - chłopak wpada do łazienki i podaje mi buty.
- Dobra, czekaj miałam coś jeszcze zrobić ... - mówię wychodząc do salonu.
- A tusz do rzęs? - Taylor wchodzi za mną z kosmetykiem w ręku.
- Aaa właśnie zapomniałabym - szybko nakładam tusz na rzęsy.
- Która godzina? - pytam.
- Jeśli wyjdziesz za 3 minuty to spóźnisz się tylko pół godziny - mówi podając mi płaszcz.
- Dobra już mnie nie ma - mówię -
- Mam nadzieję, że Elliot poczeka z tą kolacją.
- Jak kocha to poczeka - brunet uśmiecha się.
- No miejmy taką nadzieję, dzięki za pomoc - całuje chłopaka w policzek i wychodzę z mieszkania.
Dojazd do mieszkania zajmuj mi 20 minut, czyli tyle ile przewidział Taylor. Skubany jasnowidz. Klatkę schodową pokonuje prawie, że biegiem. Nie mam czasu na czekanie na windę. Pukam dwa raz. Nikt nie otwiera. Dobra, spokojnie może poprostu Elliot nie słyszy. Jeszcze raz pukam dwukrotnie ale drzwi się nie otwierają. Postanawiam więc sama wejść w końcu jakby nie patrzeć to mój dom. Klamka ustępuje pod moim naciskiem i wchodzę do mieszkania.
- Elliot?! - wołam ściągając płaszcz.
Kieruje się do salonu gdzie brunet siedzi ze szklanką w ręce.
- O nareszcie się pojawiłaś, brawo - mówi klaszcząc w dłonie.
- Przepraszam poprostu rozmawiałam z Taylorem, miał bardzo ważną sprawę - tłumaczę.
- Oczywiście, pieprzony Taylor - mamrocze podnosząc do ust szkło z bursztynowym płynem.
- Jesteś pijany? - pytam podchodząc do chłopaka.
- Niee - przeciąga ostatnią literę - poprostu już nie chciało mi się na ciebie czekać i jak widzisz to wszystko - macha ręką w stronę pięknie nakrytego stołu - już się nie przyda - obraca w ręku szklankę.
- Elliot - szepcze, w moich oczach zbierają się łzy - przepraszam, naprawdę nie chciałam żeby tak wyszło.
- Ale wyszło - podrywa się z kanapy.
- Gdzie idziesz? - panikuję udając się za brunetem.
- Gdzieś tam sobie - mamrocze.
- Nie wychodź proszę - teraz na serio się rozklejam i po moich policzkach płyną łzy.
- Dlaczego? - unosi jedną brew.
- Ponieważ... - przełykam ślinę - bardzo mi na tobie zależy i nie chce żeby Ci się coś stało - mówię i łapię go za rękę.
Elliot patrzy na mnie chwilę a potem wyrywa rękę i idzie do sypialni zatrzaskując za sobą drzwi. Siadam na kanapie i staram się otrzeć łzy. Jak tak dalej pójdzie to nigdy nie powiem mu o ciąży. Wzdrygam się i wstaje podchodząc do stołu, który jest cudownie przygotowany. Chowam do lodówki jedzenie i sprzątam resztę. Zdaję sobie sprawę, że to wszystko jest moją winą, dlatego nie mogę go teraz zostawić. Wchodzę po cichu do sypialni po ubrania do spania. Zauważam, że Elliot śpi. Podchodzę do niego i ściągam mu koszulę, spodnie oraz buty. Na koniec całuje go w czoło i wychodzę z pokoju. Leżąc na kanapie myślę o jutrzejszym dniu. Wszystko mu powiem i nie będzie już więcej tajemnic.😡😡😡
➡ 4...
CZYTASZ
Tylko on ✔
Teen FictionDalsza część losów Any i Elliota. Czy miłość jest na tyle silna, by przetrwać wszystko? Przed przeczytaniem zapoznaj się z pierwszą częścią - Tylko (nie) on ____________________________________ #25 in dla nastolatków [02.09.2016] #17 in dla nastolat...