Rozdział 26

11.2K 631 18
                                    

Wchodzę do kolejnego sklepu. Już od godziny szukam odpowiedniego ubrania a raczej sukienki. Elliot dzwonił wczoraj wieczorem i zaprosił mnie na kolację. Oznajmił, że ma mi coś ważnego do powiedzenia. Mam nadzieję, że te całe kłótnie się już skończą bo szczerze mam dość. Dość ciągłego krzyku, ukrywania i zazdrości. Jestem pewna, że wszystko sobie wyjasnimy, dlatego też postanowiłam, że dzisiaj powiem mu o ciąży. Koniec z tymi wszystkimi sekretami i kłamstwami. Właśnie przez, to że chcę wyglądać ładnie nie mogę znaleźć odpowiedniej sukienki. Każda, którą przymierzam jest za długa albo za ciasna. Zauważyłam, że od ostatnich zakupów mój rozmiar się troszeczkę zmienił. No dobra bardzo się zmienił. Tak naprawdę nie mogłam się wcisnąć w żadną swoją sukienkę, dlatego teraz siedzę w głupim centrum handlowym. I jeszcze na dodatek nie mogę nic znaleźć. Wchodzę do ostatniego sklepu i obiecuje sobie, że jak nic nie znajdę to pójdę na kolację w dżinsach i bluzce. Od razu w oczy rzuca mi się czarna sukienka, która wisi na wystawie. Ma koronkowe plecy i lekko rozszerzany dół. Przygryzam wargę dopinając ubranie. Wzdycham z ulgą gdy okazuje się, że sukienka leży na mnie idealnie. Mam nadzieję, że spodoba się Elliotowi, że zauważy jak staram się dla niego. Z uśmiechem kładę pieniądze na blacie.
- Widzę, że udało się pani wybrać odpowiednią sukienkę - kasjerka uśmiecha się lekko.
- Tak, nareszcie - mówię z ulgą.
- No tak właśnie bywa, że kobietom w ciąży trudniej jest znaleźć ubranie, szczególnie sukienkę - chichocze a mój uśmiech natychmiast znika.
- Co... znaczy skąd pani wie? - staram się być uprzejma ale jestem pewna, że widać po mnie zdenerwowanie.
- Ma pani trochę obcisłą bluzkę, no i ciągle je pani czekoladę - dziewczyna oblewa się rumieńcem. Przerażona spoglądam na swoją bluzkę, rzeczywiście jest trochę obcisła ale nie wiedziałam, że jest to aż tak zauważalne a potem patrzę na papierek od czekolady w mojej torebce. Kurcze ma rację.
- Przepraszam nie chciałam być wścipska, po prostu moja siostra też jest w ciąży i wiem jak to wygląda - mówi.
Kasjerka gada coś ale nie zwracam na nią większej uwagi. Cholera nie wiedziałam, że ktoś się zorientuje. To dopiero trzeci miesiąc. Wyrywam się z transu kiedy dziewczyna macha mi ręką przed oczami.
- Słucham? - mówię.
- Pytałam czyś to wszystko?
- Tak wszystko, dziękuję - mówię łapiąc za torbę i wychodząc że sklepu. Szybko docieram do mieszkania Taylora. W momencie kiedy przechodzę przez próg moje zakupy lądują na ziemi. Nie wierzę własnym oczom.

Ooo.... co to takiego się dzieje? O.o
Maraton cześć dalszą 😁

Tylko on ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz