*six.

4K 213 11
                                    

Lucy POV:

Z dźwiękiem zamykanych drzwi, moje mięśnie nareszcie się rozluźniły, a ja w końcu mogłam głęboko odetchnąć. Nieświadomie dotknęłam policzka, kiedy poczułam pulsujący ból. Momentalnie syknęłam i złapałam się za głowę. Powoli przetwarzałam sobie, co tu przed chwilą miało miejsce. Mogłam zostać zgwałcona. Mogłam stracić jedyną rzecz, która trzyma mnie jeszcze w całości. Jednak najbardziej bolało mnie to, że zostałam zauważona. Obleśna. Widziałam ten wzrok, kiedy chłopak patrzył na mnie z odrazą. Brzydził się mnie.

Chociaż może powinnam za to podziękować? Inaczej najprawdopodobniej leżałabym teraz w kawałkach. Mimo wszystko, wiedziałam, że to nie pierwszy i nie ostatni raz, kiedy byłam molestowana.

Usłyszałam otwierające, skrzypiące drzwi. Powoli uniosłam głowę i zauważyłam bruneta, który wcześniej uderzył mnie w brzuch. Momentalnie spięłam się, nie wiedząc czego mogę się spodziewać. Podszedł do mnie, ukucnął i złapał za podbródek, dzięki czemu musiałam spojrzeć mu w oczy.
Czerń wypełniająca jego brązowe tęczówki nie zwiastowała nic dobrego.

- Widzę, że Hemmings nieźle zaszalał. - zaśmiał się pod nosem, dotykając mojego policzka. Lekko syknęłam, jednak nie powstrzymało go to aby bezkarnie zacząć mnie dotykać. Próbowałam zrzucić jego ręce z mego ciała, jednak był za silny.

- Puszczaj! - krzyknęłam, kiedy przygwoździł mnie do materaca i usiadł mi na kolanach. Jedną ręką przytrzymywał mi dłonie nad głową, zaś drugą rozpinał swoje spodnie. - Zostaw mnie, b-błagam!

Szamotałam się tyle na ile pozwalały mi siły. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że nic nie pomaga.

- Przestań się wiercić, a obiecuję, że będę delikatny. - warknął, uderzając mnie w drugi policzek.

- Pomocy! - zaczęłam wołać, mimo że wiedziałam, iż nikt tu nie przyjdzie. Starałam się na każdy możliwy sposób uciec od tego co miało nastąpić, jednak wiedziałam, że jestem za słaba. Nigdy nie byłam wystarczająco silna do wszystkiego.
Jestem beznadziejna.

- Grzeczna dziewczynka. - usłyszałam kpiący śmiech. Miałam zamknięte oczy, bo nie chciałam nic widzieć. Pragnęłam zniknąć. Chciałam umrzeć.
Poddałam się jego czynom.







Luke POV:

Właśnie wróciłem ze sklepu z torbą pełną jedzenia. Trzymając tu dziewczynę do szczytnych celów, nie mogłem pozwolić aby umarła nam z głodu. Już wystarczająco źle wygląda. Będąc w tym miejscu, musi być pełna sił. Bo kto lubi się pieprzyć ze szmacianą lalką? Odłożyłem zakupy na blat w kuchni i skierowałem się do pokoju Ashtona. Musiałem poinformować go o dziwnym stanie dziewczyny. Jednak w drodze, usłyszałem przeraźliwe krzyki i płacz. To mogło tylko jedno oznaczać. Napięcie odwróciłem się i poszedłem w stronę dźwięków. Otwierając drzwi, zauważyłem Irwina, leżącego na bezwładnej dziewczynie. Była cała zapłakana, a jej ciało trzęsło się z emocji. Poczułem jakieś dziwne ukłucie w sercu, ale na szczęście szybko odeszło. Podszedłem do chłopaka i szarpiąc za szyję, uniosłem go do pionu.

- Kurwa, co ty odpierdalasz? - warknąłem, robiąc się co raz bardziej zły. Zdezorientowany, odepchnął mnie od siebie.

- Chyba nie myślałeś, że opiekując się nią, będę siedział na przeciwko i przyglądał się? - krzyknął, unosząc brew. - Znałeś umowę. Najpierw Ty, potem ja. - wytarł ręką pot z czoła. - Gówno mnie obchodzi czy zrobiłeś to czy nie. - rzekł i ponownie pochylił się do dziewczyny. Złapał za jej szczękę i nakierował w swoją stronę. - Czyżbyś była taka beznadziejna, że aż Hemmings cię nie chciał?

Nastolatka prychnęła, a z jej oczu poleciał kolejny potok łez. A ja stałem i właściwie to nie wiedziałem, co mam z sobą zrobić.

- Będziesz się przyglądał, czy jednak dołączysz? - usłyszałem Ashtona. Zerwał z niej majtki i chwilę przyglądał się. Po chwili dotarł do mnie okropny krzyk dziewczyny. Chłopak z brutalną siłą wchodził i wychodził z niej. Nie mogłem tego słuchać.

- Pipa z ciebie, Lukas. - odezwał się Ash zachrypniętym głosem. - Dalej mała, jęcz dla mnie. - sapał, co raz szybciej się poruszając.

Nie chcąc dłużej stać w miejscu i choćby na chwilę spojrzeć na gwałconą dziewczynę, wyszedłem z pokoju.






Zniszczona; HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz