Dylan
Zjebałem...
Alex
Kiedy znalazłam się w hotelu od razu skoczyłam do znanego mi już do pokoju. Po wejściu zostałam miło zaskoczona. Cała ekipa siedziała i bawiła się w najlepsze.
- Hej Alex! - krzyknęła Holland - Idziemy na zakupy, idziesz z nami? - spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem
- Nie mam ochoty - uśmiechnęłam się lekko
- Dobra to następnym razem - powiedziała i znikła za drzwiami razem z Arden i Shelley
- Hej chłopaki - powiedziałam do Sprayberry'ego, Tylera i Cody'ego grających w fife - Hello ja tu jestem !
- Cześć, cześć - powiedzieli cicho nie odrywając się od gry
Podeszłam do lodówki i wyciągnęłam zimną pepsi, po czym przysiadłam się do chłopaków. Kiedy skończyli mecz, wszyscy zwrócili się w moją stronę.
- Co jest? - spytał Tyler - Gdzie masz Dylan'a ?
- Ehh.. - nie chce o tym gadać
- Coś z Britt nie? - dołączył się Cody
- Wkurzyli mnie oboje ok? - upiłam trochę pepsi - Wyobraźcie sobie, że najpierw zgrywa przyjaciela, a gdy przychodzi Britt oskarża mnie o to, że chce go zaciągnąć do łóżka - poczułam łzy napływające do moich oczu
- Co?! - krzyknęli we trójkę - A to penisek - skończył Sprayberry
- Za ile masz samolot? - spojrzałam na zegarek
- Za 3 godziny - powiedziałam chowając twarz w ręcę. Po chwili poczułam jak ktoś mnie obejmuję. Z jednej strony Dylan, a z drugiej Posey - Jesteście kochani wiecie?
- Wiadomo - wyszczerzył się Dylan - To co zamówimy pizze, a potem odwieziemy cię na samolot?
- Jasne - poprawił mi się trochę humor
Dwie godziny minęły bardzo szybko. Cały czas się wygłupialiśmy i śmialiśmy. Własnie tak chciałam spędzić ten weekend. Ale z Dylan'em.
- Ej chłopaki! - krzyknęłam - Za godzinę mam samolot
- Dobra już wstaję - powiedział Tyler leżący na Dylan'ie.
- A było mi tak cieplutko - powiedział smutny Dylan, także podnosząc się z ziemi - Czy ja tak dużo oczekuję? Chcę tylko trochę ciepełka
Podleciałam do chłopaka i mocno go uścisnęłam. Odwzajemnił. Po chwili dołączył się do nas Tyler i Cody tworząc wielkiego grupowego przytulaska.
- Dobra zbierajta się, zanim się ogarniecie minie pół wieku - zaśmiałam się
- Ha ha ha - burknęli chłopcy
Tak jak mówiłam z hotelu wyszliśmy za dwadzieścia szósta. Skierowaliśmy się do auta, a następnie ruszyliśmy na lotnisko. Po odbiciu się postanowiłam pożegnać się z chłopakami.
- No to pa - zaczęłam
- Będę tęsknił bardzo ! - krzyknął Dylan cały we łzach, co spowodowało u mnie napad śmiechu
- Dzięki, że byłaś - uśmiechnął się Cody, który zamknął mnie w szczelnym uścisku
- Do zobaczenia kiedyś tam - powiedział Tyler, po czym podniósł mnie i obrócił wokół siebieł
Kobieta w głośniku nakazała wejścia do samolotu. Nie czekając dłużej skierowałam się do tunelu prowadzącego do pojazdu. Kiedy podawałam bilet usłyszałam O'Brien'a.
- Alex zaczekaj ! Błagam nie leć! - krzyczał z całej siły, ja jednak spojrzałam się na niego, a z ruchów moich ust wyraźnie dało się wyczytać:
Żegnaj Dylan...
***
Ktoś ma jeszcze jakieś pytania do bohaterów?
Lub do mnie? xd

CZYTASZ
✉ hi, dylan o'brien ✔
Fanfictiondyl91: hejh jestem askrorem alexx: a ja jestem księżniczką kucyków, miło poznać. dyl91: wlasnie opijam zakonsczenei sezionu alexx: tak a ja jestem kochana w Equestrii alexx: przez wszystkie kucyki 1.05.16 #1 w Fanfiction ~ oficj...