5/5 maratonu💕
alexx: dwa dni i nic
alexx: pisze tylko
alexx: mógłby się pofatygowac i przyjść i powiedzieć zwykle przepraszam
alexx: Jul, czy to jest kurde Tak dużo?
juliexo: To jest Dylan
juliexo: dla niego słowo przepraszam nie istnieje
juliexo: także wiesz
juliexo: ten down potrzebuje czasu aż do jego główki coś dotrze
alexx: Tyler juz wymiekl?
juliexo: no ba!
juliexo: przyleciał do domu na kolanach kiedy Sprayberry zrobił obiad który wg niego się 'ruszal'
alexx: no niezle
juliexo: czekaj on tez nie da rady xd
alexx: czekaj, wlaśnie coś dzwoni do drzwi
Alex
Schowałam telefon do kieszeni i szybkim krokiem poszłam w kierunku drzwi. Przybliżyłam oko do judasza i wtedy zobaczyłam Dylana. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Mimo że byłam na niego wściekła, strasznie się za nim stęskniłam. Przybrałam poważną twarz, otwierając następnie drzwi.
- Alex... - powiedział delikatnie, podchodząc w moją stronę, a ja zrobiłam krok w tył, oddalając się od niego.
- Słucham - starałam się utrzymać powagę.
- Jestem największym idiotą na ziemi, który nie docenia tego czego ma - mówił, a ja przytakiwałam. - Gdybym mógł, dałbym ci gwiazdkę z nieba, wiesz? - wyciągnął zza siebie bukiet słoneczników, które bez wahania przyjęłam.
- Coś jeszcze? - spytałam z nadzieją.
- Kocham cię - powiedział, a ja przewróciłam oczami. Kiedy byłam gotowa zamknąć drzwi, Dylan mnie powstrzymał. - Przepraszam okej? - słyszałam z jaką trudnością mu to przyszło, ale najważniejsze było to, że odniosłam sukces.
- Wybaczam - uśmiechnęłam się, rzucając się na chłopaka.Bam bam bam,
No i mamy koniec maratonu ;)
Teraz nie wiem kiedy COŚ dodam bo kurde tak jakby nie mam już szkiców i trochę dupa xdKc was glony <3
![](https://img.wattpad.com/cover/65567116-288-k615799.jpg)
CZYTASZ
✉ hi, dylan o'brien ✔
Fanficdyl91: hejh jestem askrorem alexx: a ja jestem księżniczką kucyków, miło poznać. dyl91: wlasnie opijam zakonsczenei sezionu alexx: tak a ja jestem kochana w Equestrii alexx: przez wszystkie kucyki 1.05.16 #1 w Fanfiction ~ oficj...