Alex
- Zachowuj się ! - krzyknął Cody w kierunku Dylan'a, który wydobył z siebie odgłos beknięcia. Ja wybuchłam śmiechem. Jak tak na nich patrzyłam to widziałam w nich stare, dobre małżeństwo. Cały czas tak się droczą, że jak tak dalej pójdzie to od śmiania wyrobie sobie kaloryfer.
- Ale to jest normalna, ludzka reakcja na dobre jedzenie - wyszczerzył się Dyl - I to znaczy, że się przyjęło
- Martwię się o ciebie - wtrąciłam się i poklepałam chłopaka po plecach - Ale nikt mnie tak nie bawi jak ty
- Sie wie - powiedział dumny jak paw - A się najadłem - złapał się za brzuch
- Chodź Alex, jedziemy na plan - uśmiechnął się.
- A co ze mną?- spytał Dyl, podnosząc się z krzesła - Ej ja nie mam jak dojechać na plan
- Twój problem - powiedział Cody
- Chodź - wtrąciłam się, a Cody rzucił mi zabójcze spojrzenie - No co? Skoro nie ma jak dojechać?
- No właśnie - dołączył się Dylan
- Dobra niech wam będzie - powiedział zrezygnowany, po czym złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę podziemnego parkingu po samochód.
+++
W drodze na plan myślałam, że wyjdę z siebie. W pewnym momencie musiałam przesiąść się do przodu, bo bałam się, że chłopaki się pozabijają. Żadnej chwili spokoju. Najpierw Dylan otworzył okno i wystawił przez nie głowę wraz z językiem i zaczął wyć jak wilkołak, krzycząc : Jestem alpha ! Siedząc z przodu klikał różne przyciski Cody'emu, który pod wpływem emocji rzucił w niego telefonem, powodując u niego guza na czole. W tamtej chwili, przesiadłam się do tyłu. Jak dzieci. Poczułam wibrację w tylnej kieszeni spodenek.
dyl91: jaki ja jestem zły ;_;
alexx: co się stało?
dyl91: pół godziny czekam na Christian'a i Sprayberry'ego
dyl91: jak zawsze się spóźniają
dyl91: a potem całe nagrywanie się przedłuża
dyl91: i kończymy w nocy
dyl91: przepraszam, musiałem się rozpisać
dyl91: przynajmniej mi lepiej :)
alexx: okej
O mój boże zaraz zobaczę O'Briena..
alexx: a ja się nudzę
alexx: dawno nie pisałeś
dyl91: przez takich downów
dyl91: dobra ja kończę, bo widzę ich samochód
dyl91: paa ;*
Stanęliśmy na parkingu. Chłopaki wylecieli z auta. Pierwszy raz w życiu widziałam tak wkurzonego Dylana. W pewnym momencie postanowiłam wysiąść z auta. Dylan był tak skupiony na darciu się, że mnie nie zauważył.
- Ekhm - odchrząknęłam
Dylan odwrócił głowę w moją stronę. Spojrzał na mnie. I zamarł. Tak samo jak ja.
***
I mamy spotkanie !
Ale się jaram :')

CZYTASZ
✉ hi, dylan o'brien ✔
Fanficdyl91: hejh jestem askrorem alexx: a ja jestem księżniczką kucyków, miło poznać. dyl91: wlasnie opijam zakonsczenei sezionu alexx: tak a ja jestem kochana w Equestrii alexx: przez wszystkie kucyki 1.05.16 #1 w Fanfiction ~ oficj...