22

2.4K 318 8
                                        

Hunnie <3: Luhan, nie czekaj dziś na mnie, zostaję na noc u Jongina ^^ - Szedłem właśnie z Lay'em ulicami Seoulu, aż tu nagle ktoś postanowił mi napisać SMS'a! Nie żeby to była jakaś nowość, Baek napastuje mnie nimi cały czas!

Ja: A kiedy przyjdziesz? :$

Hunnie <3: Nie wiem, jutro, może pojutrze, w każdym razie się nie martw, zacznij jak nie będzie mnie ponad tydzień xd

Hunnie <3: Zresztą pewnie i tak będę do ciebie pisał, soo... - nie wiem dlaczego, ale uśmiechnąłem się czytając tą wiadomość. Sehun tak na mnie działał, no cóż ja mogę poradzić?

Ja: Nie ma problemu xd

Hunnie <3: Tak a propo, to nie zapytałem jak ty się czujesz po wczorajszym :*

Już miałem odpisać, ale KTOŚ wyrwał mi telefon z ręki.
- Luhan, słuchasz mnie wogóle?! - Lay był wyraźnie zdenerwowany. W sumie nie dziwię mu się. Od jakiś piętnastu minut totalnie go olewałem, tylko przytakując co jakiś czas. Wyglądał nieco śmiesznie, gdy był zdenerwowany. Na szyi wyskakiwała mu żyła, robił się cały czerwony ( wyglądając trochę jak burak), a jego oczy pełne były mordu, przez co prawie wybuchłem śmiechem, jednak w porę się opamiętałem.
- Zluzuj majty Yixing, pisałem z Sehun'em - tłumaczyłem się, a wyraz jego twarzy od razu złagodniał.
- Ten chłopak jest dla ciebie naprawdę ważny, co? - uśmiechnął się przebiegle.
- To mój przyjaciel, tylko przyjaciel - trudno było mi mówić te słowa.
- Ale ty chciałbyś czegoś więcej?
- Może, zresztą co ty możesz wiedzieć?
- Dosyć sporo, ponieważ jakbyś nie zauważył jestem w identycznej sytuacji - powiedział ironicznie. Faktycznie, on i Huang to to samo, co ja i Sehun. Obydwoje mają chłopaków i obydwoje nas nie chcą.
- Masz rację, przepraszam.
- Nic się nie stało. Idziemy na lody?
- Pewnie - skierowaliśmy się do budki z lodami włoskimi, kupiliśmy po średnim lodzie, a następnie ruszyliśmy w dalszą drogę.
- Lay, co ja mam zrobić?
- Na razie nie możemy zrobić kompletnie nic - odparł zrezygnowany. - Od dwóch lat starałem się o względy Zitao i wszystko miało się dobrze, ale nagle z nikąd pojawił się ten debil Kris i wszystko zepsuł. Wystarczyły mu dwa pieprzone miesiące, żeby rozkochać Tao w sobie! Mi zajęło to dwa lata! - mimo powagi sytuacji chciało mi się śmiać. Tak, Yixing się zdenerwował, no ale dajmy mu skończyć swoją jakże interesującą wypowiedź. - Nie wiem jak on to zrobił i dlaczego Huang poleciał na takiego przygłupa, skoro miał mnie zaraz pod nosem. Doskonale wiedział, co do niego czuję, bo uświadomiłem mu to, a on grzecznie powiedział, że nic z tego nie będzie, rozumiesz?!
- O ironio. Dlaczego musimy mieć tak przerąbane w życiu? Co takiego zrobiliśmy?
- Nie mam pojęcia - westchnął.
- Wracajmy już do domu, chyba zaczyna padać.
- Dobra.
- Może zostaniesz na noc? Baek'a i tak pewnie nie będzie, a Sehun jest u Kai'a.
- No w sumie, czemu nie? - odpowiedział chłopak, a ja jeszcze zdążyłem napisać Hun'owi SMS'a

Ja: Dobrze, na razie nie mogę pisać, odezwę się później, przepraszam ^^

Przypadkowy SMS HunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz