7

4.9K 443 11
                                    

Luhan uspokajał Sehuna jeszcze przez następne piętnaście minut. Nic nie mówili, Sehun- dlatego, że nawet jeśli by chciał nie mógł, bo od nowa zaczynał płakać, a Luhan - dlatego, że bał się, że znów palnie coś głupiego. Gdy w końcu łzy przestały lecieć z oczu Oh'a zaproponował, żeby oglądnęli razem jakiś film. Han uśmiechnął się i pokiwał energicznie głową.
- To ja zrobię popcorn i wezmę coś do picia, a Ty włącz laptopa - wskazał dłonią na urządzenie leżące na stoliku przy telewizorze - i wybierz jakiś film, ok?
- Jasne - Luhan zrobił to o co młodszy go poprosił. Na tapecie zauważył Sehuna z jakimś chłopakiem (patrz zdjęcie wyżej). Podejrzewał, że to Kai, chłopak, a raczej teraz były Hun'a. Zdziwił go kolor włosów młodszego. Patrząc na to zdjęcie poczuł dziwne ukłucie w okolicach serca. Nie, wcale nie był zazdrosny, nie mógł być, znali się dopiero kilka tygodni, a widzieli pierwszy raz. Nie mógł się tak szybko zakochać, przynajmniej z jego perspektywy. Z rozmyślań wyrwał go dźwięk tłuczonego szkła. Wstał szybko z kanapy i pobiegł do miejsca 'wypadku'. Gdy wszedł do kuchni zobaczył Sehuna, klęczącego nad rozbitą szklanką. Próbował ją pozbierać, raniąc się przy tym. Luhan podszedł do niego ostrożnie omijając kawałki szkła. Wziął go za rękę i zaprowadził do łazienki, oczywiście Sehun powiedział mu gdzie ona jest.
- Gdzie masz apteczkę?
- W szafce nad umywalką.
- A propo umywalki, umyj ręce, są całe we krwi - Sehun posłusznie wykonał rozkaz, wiedział, że Luhan nie da za wygraną.
- Jestem beznadziejny.
- Nawet tak nie mów Hunnie.

Po opatrzeniu rąk Huna wspólnie posprzątali kuchnię, zrobili popcorn i nalali cole do szklanek. Oglądnęli ,,Skazani na Shawshank", i gdy film się skończył było już grubo po północy, a Sehun zasnął wtulony w ramię Luhana. Han wstał tak, żeby nie obudzić Huna, ale nie udało mu się to, gdyż po chwili młodszy otworzył oczy.
- Gdzie idziesz?
- Do domu, jest już późno.
- Nie idź, zostań na noc, ja się prześpie na kanapie.
- Nie trzeba, naprawdę.
- Nalegam.
- No, dobrze niech ci będzie, ale to ja śpię na kanapie.
- Nie pozwolę ci spać na kanapie. Jesteś moim gościem.
- W takim razie śpimy razem na łóżku - Sehun spojrzał na niego ze zdziwieniem. Wszystko działo się za szybko, a on nie mógł na to pozwolić. Tyle co zerwał z Kai'em. Sehun nadal go kochał. I z tego powodu palnął:
- Może faktycznie będzie lepiej jeśli już pójdziesz.
Luhan' a zdziwiło zachowanie młodszego. Sądził, że on też mi się podoba, jednak mylił się. Czuł się teraz jak ostatni kretyn. Miał ochotę zapaść się pod ziemię. Bez słowa opuścił mieszkanie Sehuna, wrócił do mieszkania, rozebrał się do bokserek, wszedł pod kołdrę i myślał. Zasnął dopiero nad ranem około piątej. Sehun także miał problem z zaśnięciem. Nie chciał zranić Hana. Uznał, że musi go przeprosić, ale to jutro, narazie poszedł spać.

Przypadkowy SMS HunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz