Sehun pov.
Strasznie się cieszyłem, że Luhan zaproponował ten wspólny wypad na miasto. Chciałem ten dzień spędzić właśnie z nim. Niby powinienem się pakować na wyjazd, no ale najwyżej zrobię to w nocy. Teraz byliśmy tylko my. Ja i Han. Tak, zaczynałem coś czuć do tego chłopaka. Wiem, że nie powinienem, ale nie mogę się powstrzymać. Chęć bycia blisko niego jest zbyt silna. Niby mam Kai'a, ale nasze uczucie powoli wygasa. To już nie to samo co wcześniej. Mam chociaż nadzieję, że po tym wyjeździe coś się zmieni. Odkocham się w Luhan'ie, a z powrotem zakocham się w Jongin'ie. Ale czy na pewno tego chcę? Sam nie wiem. Na razie pozostaje mi tylko czekać, aż wrócę z wyjazdu.
Szliśmy z Luhan'em przez Seoulowskie uliczki. Nie było za ciepło na polu, ale mimo tego założyłem tylko kurtkę, a pod spód koszulkę z krótkim rękawkiem. Kurtka nie była jakoś specjalnie gruba, ale nie miałem cieplejszej. Znaczy miałem, ale nie będę chyba chodzić po mieście w grubej, zimowej kurcicy, co nie? Luhan miał nie dość, że kurtkę ( grubszą od mojej) to jeszcze pod spodem bluzę i podkoszulek. Tak, było mi zimno, no dobra, przyznaje, że nie pomyślałem. Też mogłem ubrać bluzę, to bym teraz nie marzł!
- Zimno ci? - zapytał nagle mój towarzysz. On mi czyta w myślach, czy co?
- Nie, jest ok - jestem facetem, tak? Nie mogę okazać słabości, a przede wszystkim przyznać się do błędu. Wtedy moja duma zostanie urażona!
- Oh, Sehun - chodziło o moje nazisko czy po prostu westchnął? Nie wiem, ale czy to ważne? Przystanęliśmy. Popatrzyłem się na niego. Ściągnął ze swoich ramion kurtkę, a potem bluzę.
- Aż tak ci gorąco? - zaśmiałem się.
Nic nie powiedział, tylko założył z powrotem na siebie kurtkę, a bluzę podał mi. - Nie trzeba, naprawdę.
- Masz, nie zachowuj się jak dzieciak Sehun. Mi nie jest zimno, ale tobie najwyraźniej tak, więc bierz ją - popatrzyłem najpierw na niego, a później na rzecz, którą trzymał w swojej ręce. Wziąłem bluzę od niego, założyłem ją pod kurtkę i mruknąłem ciche ,,dziękuję" w jego stronę.
- To gdzie teraz idziemy? - chłopak uśmiechnął się promiennie w moją stronę.
- Nie wiem, co proponujesz?
- Mmm, może kebab? - brzmiało świetnie, ale był jeden problem. Zawsze, gdy jem kebaba, muszę się usyfić jak świnia tym sosem, którym go polewają. Sądzę, że Han nie chciałby tego oglądać.
- To chyba nie jest dobry pomysł...
- No weź, proszę. Dawno nie jadłem kebaba, a akurat teraz mam na niego ochotę.
- No, dobra - co ma być to będzie. Przecież to mój przyjaciel i nieważne, jak bardzo źle będę przy nim wyglądał, to i tak zawsze będzie mnie lubił. Tylko dlaczego wolałem nie pokazywać się Lu nieogarnięty? Może dlatego, że postrzegałem go jako kogoś więcej niż tylko przyjaciela...NIE SEHUN! MASZ JONGIN'A!
- Super - pociągnął mnie za rękę i już po chwili staliśmy pod budką z fast foodami. - Dwa małe kebaby poproszę.
- Jaki sos? - Zapytała niska brunetka stojącą za ,,ladą". Luhan popatrzył na nią wyczekująco. Chyba nie wiedziała o co chodzi, ale zaraz się zorientowała. - Ah tak, jest ostry, mieszany i łagodny.
- W takim razie jeden mieszany, a drugi... - odwrócił głowę w moją stronę. Kiwnąłem, na znak, że chce to samo. - Też mieszany.
- Jakie ma być mięso? Mamy drobiowe i baranie - poprawiła się, było lepiej niż za pierwszym razem.
- Drobiowe - odpowiedział za naszą dwójkę. W sumie i tak bym to wybrał, więc co za różnica. Dziwił mnie fakt, że ta kasjerka ciągle zerkała ukradkiem na Lulu i wysyłała do niego lekkie uśmiechy, na które on i tak nie odpowiadał. Tak, ja, Oh Sehun byłem wtedy zazdrosny o Lu Han'a. Przyznaję się bez bicia. Przez chwilę stała i przyglądała się nam, właściwie Han'owi.
- Ile płacimy? - zapytałem w końcu.
- Ah, tak - co ona ma z tym ,,ah, tak"?! - To będzie wynosiło dziewiętnaście dziewięćdziesiąt osiem - już miałem wyciągać portfel i za nas zapłacić, ale Luhan uniemożliwił mi to. Złapał mnie za nadgarstek i szepnął ciche ,,dzisiaj ja stawiam". Chciałem jeszcze jakoś zaprotestować, ale ten popatrzył się na mnie pokręcił przecząco głową. Nie chciałem się z nim kłócić, zwłaszcza, że byliśmy w środku miasta. Uregulował rachunek i zaprowadził mnie do stolika obok budki. Nie rozmawialiśmy. Po jakichś dziesięciu minutach pojawiła się obok nas Yeonrin - bo tak miała na imię kelnerka. Tak, umiem czytać napisy na plakietkach.
- Proszę bardzo, państwa zamówienia. Smacznego - powiedziała podając nam posiłek.
- Yeonrin, ładne imię - odezwał się nagle Luhan.
- Na pewno nie tak ładne jak twoje - od kiedy przeszli na ty? A tak poza tym, to co się tu właśnie odpierdala?
- Han.
- Mówiłam, że nie tak ładne.
- Twoje i tak jest ładniejsze - patrzyłem na tą sytuację i nie wiedziałem, jak się zachować. Oni na moich oczach flirtowali! To było nie do zniesienia. Wstałem, podeszłem do Lu i złapałem go za nadgarstek.
- Han, kochanie, idziemy - pocałowałem go w policzek i pociągnałem go za rękę. Dziewczyna stała jak osłupiała. 1:0 dla mnie!Luhan pov.
Oh Sehun właśnie pocałował mnie w policzek i to na trzeźwo. Oczywiście, że nie podobała mi się tamta kelnerka. Była wręcz brzydka. Flirtowałem z nią tylko po to, by wzbudzić zazdrość u Hunniego, co zresztą chyba mi się udało. Chciałem wiedzieć jak się zachowa, gdy zobaczy mnie z inną, lub innym i muszę powiedzieć, że byłem mile zaskoczony, nawet bardziej niż mile. Sehun puścił mnie dopiero, gdy budka była dla nas niewidoczna. W ciszy jedliśmy swoje kebaby. Hun strasznie się ubrudził. Jak dziecko. Podałem mu chusteczkę higieniczną, którą lekko zawstydzony wziął. Słodko.
Gdy skończyliśmy posiłek wrociliśmy do domu. Postanowiłem udawać, że jestem obrażony na Hunniego. Umyliśmy zęby i siedliśmy na kanapie w salonie.
- Dlaczego to zrobiłeś? - zapytałem chcąc przerwać panującą w pomieszczeniu ciszę.
- Nie widziałeś jak się do ciebie kleiła? Podrywała cię - powiedział trochę zdenerwowany.
- Jakbyś nie zauważył, to ja ją też. Naprawdę mi się podobała - oczywiście, że kłamałem. Jak już mówiłem była paskudna.
- Czyli teraz to moja wina?! - krzyknął, nie chciałem, żeby się zdenerwował. Mimo tego, sam nie wiem dlaczego ( już dawno rapsów nie było, nie?) dalej to ciągnąłem.
- A czyja?
- No...nie wiem. To nie jest partia dla ciebie.
- Tak, a jaka jest ta ,,moja partia"?
- Nie wiem.
- Widzisz, a ja wiem - W tej chwili go pocałowałem.------------------------
Będę taka wredna i zostawię was w niepewności buhahahahaha

CZYTASZ
Przypadkowy SMS Hunhan
FanfictionSehun niechcący wysyła SMS'a do Luhana, zamiast do Kai'a-swojego ukochanego. Co z tego wyniknie? Paring: główny-Hunhan, pobocznie-Sekai, Chanbaek, Sulay Ostrzeżenia: sceny erotyczne, czasem mogą pojawić się przekleństwa