23

2.5K 295 11
                                        

Koniecznie przeczytaj notkę pod rozdziałem!!!

- P-pro-proszę, Lay przestań! - ledwo co wydyszałem. Leżeliśmy na kanapie w salonie, Yixing na mnie. Co robił? Łaskotał mnie kartofel jeden! Powiedziałem mu, że nie chce oglądać ,,Red", tylko ,,Skazani na Shawshank", a on zaczął się ze mną kłócić, że zawsze, gdy u mnie jest oglądamy ten film. Nie zgadzam się z tym! Raz oglądaliśmy ,, Matrix"! Ta, tylko raz, no ale co ja poradzę, że tak ubóstwiam ,,Skazanych na Shawshank"?! - Wy-wystarczy!
- Ale oglądniemy ,,Red"? - zapytał z chytrym uśmieszkiem, nie przestając mnie łaskotać.
- No nie wiem - nie, nie, nie, Zhang, nie rób tego. - Aaaaa! - Tak, DOTKNĄŁ MOICH STÓP!!! To moje najwrażliwsze miejsce, a on dobrze o tym wie i zawsze to wykorzystuje! Kartofel zapyziały! - Dobra, dobra, niech ci będzie! - już nie mogłem tego wytrzymać, więc zgodziłem się na wszystko, byle by tylko przestał. I to zrobił. Po kilku sekundach nareszcie byłem wolny.
- No, to włączaj, a ja w tym czasie zrobię popcorn - uradowany wstał z kanapy.
- Eee, ale ja nie mam popcornu.
- Jak to nie masz popcornu?! Każdy obowiązkowo musi mieć w domu popcorn, a zwłaszcza, jak zaprasza mnie na noc!
- Wybacz - powiedziałem robiąc maślane oczka.
- No, wybaczam, wybaczam - mówiłem już, że moje aegyo zawsze na niego działa? Nie? No to teraz mówię. - Ale w takim razie co my będziemy jeść?
- Nie wiem, może nic?
- Słucham? Luhan, nie poznaję cię. Czekaj, a może chcesz schudnąć dla Sehun'a? - Na jego twarzy pojawił się perfidny uśmiech.
- Nie, nie mam z czego.
- No w sumie racja. Sama skóra i kości, co jest dziwne, bo żresz więcej ode mnie.
- Dobra, weź coś do picia i choć oglądać - Lay poszedł do kuchni, a ja włączyłem film. Zastanawiałem się przez chwilę, czy nie zrobić mu na złość i włączyć ,,Skazani na Shawshank", ale ostatecznie zdecydowałem, że rzuciłby się na mnie tak jak wcześniej, a ja nie miałbym żadnych szans. W końcu Yixing przyszedł, siadł na kanapie i zaczęliśmy oglądać film.
- Ah, te pierwsze spotkania - powiedział Lay odnośnie filmu, a ja przypomniałem sobie w tej chwili, gdy pierwszy raz zobaczyłem Sehun'a. Ugh, dlaczego on musi mieć chłopaka? To takie trudne! W dodatku ja nie dorównuje Jongin'owi w niczym. On jest przystojny, zabawny, a co najważniejsze, Oh go kocha. Dlaczego nie mogę mieć takiego szczęścia jak Baek? On, gdy tylko zobaczył Chanyeol'a, powiedział, że będzie jego i proszę, już po tygodniu zostali parą. Od tamtej chwili nie odstępują siebie na krok. Dziwię się, że jeszcze ze sobą nie mieszkają.
Gdy film się skończył postanowiłem poważnie pogadać z Lay'em, bo przecież kto mnie lepiej zrozumie, niż on?
- Myślisz, że mam jakieś szanse? - powiedziałem w końcu leżąc na plecach na moim łóżku, Yixing był koło mnie.
- U Sehuna?
- Mhm.
- Myślę, że tak. Pewnie nawet większe niż ja u Tao. W sumie już pogodziłem się z tym, że mnie nie chce.
- Dlaczego sądzisz, że mam?
- Luhan, nie oszukujmy się, ale widzę, że on nie patrzy na ciebie tylko jak na przyjaciela. Wiem, że ma chłopaka i wiem też z twoich opowieści, że go kocha, ale to są tylko twoje przypuszczenia, prawda może być zupełnie inna - zmarszczyłem brwi.
- Ale on sam powiedział mi, że go kocha.
- Może myśleć jedno, a mówić drugie. A co jeśli ten cały Kai jest z nim tylko dla pieniędzy, bo z tego co wiem, to ma ich całkiem sporo.
- Nie wiem Yixing. To wszystko jest dla mnie za trudne.
- Wiem Luhannie, sam przez to przechodziłem.
- Chodźmy spać, pogadamy jutro. Teraz jestem naprawdę zmęczony - nie chciałem dłużej ciągnąć tej rozmowy, choć sam się o nią prosiłem, no cóż, kobieta (a w tym przypadku mężczyzna) zmienną jest. Odwróciliśmy się do siebie plecami, weszliśmy pod kołdrę, a już po chwili oddaliśmy się się objęcia Morfeusza.

------------------------------------
Mam pytanie, wolicie, żeby rozdziały pojawiały się codziennie, tylko krótkie, tak jak teraz (tak, wiem, że wczoraj nie wstawiłam xd), czy żeby były trochę dłuższe i pojawiały się raz na 2, 3 dni? Piszcie w komentarzach. :*

Przypadkowy SMS HunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz