Jesteś moja

52.8K 2.2K 150
                                    

Nick


Od kolacji z Emily minęło kilka dni, a ja  dalej nie mogę uwierzyć , że mnie tam zostawiła samego. Nie potrafię jej rozgryźć i przez to mam ją ciągle w głowie. Coraz bardziej mnie fascynuję i chcę ją poznać, ale ona mi na to nie pozwala. Ma mnie za aroganckiego podrywacza. Nie jestem święty przyznaje ,ale jak do tej pory żadna dziewczyna nie uciekała ode mnie, a wręcz przeciwnie. Mam 32 lata i nie jedno przeżyłem , ale kogoś takiego jeszcze nie spotkałem. Potrafi sprawić ,że czuje się przy niej jak idiota. Ale muszę coś z tym zrobić. Ostatnio nie miałem czasu przez sprawy służbowe, ale dziś pójdę do sklepu i zaczekam , aż skończy pracę.

Gdy wszedłem do środka rozmawiała z Tomasem.  Miała na sobie obcisłe jeansy i białą koszulę. Wyglądała w tym rewelacyjnie. Włosy miała spięte wysoko w kok. Chyba wyczuła mój wzrok , bo po chwili się odwróciła. Zobaczyłem lekki uśmiech na jej twarzy ,ale zaraz znikł.

-Hej braciszku. Witaj Emily- podszedłem do nich zadowolony, że tak miło na mnie zareagowała.

-Hej AS!- i znowu się zaczyna pomyślałem. Ona nigdy nie odpuszcza.

- Skończyliście pracę na dziś?- spojrzałem na Emily i widziałem jak mi się przyglądała. Pewnie zastanawia się o co tu chodzi.Po chwili odezwał się Tomas.

-Tak na dziś koniec. Wracam do Brittany ,a ty Emily idź do domu odpoczywać.- po chwili już go nie było. Emily poszła po torebkę i zaczęła wychodzić, wiec poszedłem za nią.

- Pójdziemy gdzieś? Jest sobota, więc może wybierzesz się ze mną do klubu? - spojrzała na mnie i uniosła brew.

-Do klubu? Razem? hmmm niech  pomyśle. Przykro mi ,ale nic z tego AS!- wyjęła telefon i zamówiła taksówkę, a ja myślałem jak ją przekonać. Przy niej czułem się jak łamaga, a nie pewny siebie facet! Co się ze mną dzieje? Chyba rzuciła na mnie urok.

-Dlaczego nie?-zapytałem po chwili.

-Mam już plany na wieczór.- odpowiedziała spokojnie i nawet na mnie nie patrzyła.

-Masz randkę?!- krzyknąłem, a ona uniosła brew.

Sam nie wiem czemu, ale poczułem zazdrość. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Przecież nie jest moja. Ale chciałbyś aby była! Słyszałem jakiś głos  w swojej głowie. Ona tylko uśmiechnęła się i patrząc mi w oczy odpowiedziała:

-Owszem AS ,idę na spotkanie z przystojniakami.- niedoczekanie, że tam pójdziesz skarbie pomyślałem. Zbliżyłem się do niej i wyszeptałem na ucho:

-Nigdzie nie pójdziesz chyba, że ze mną.- zesztywniała i chciała się wyrwać, ale ją przytrzymałem.

-Co jest dupku? Kto mi niby tego zabroni?-krzyczała i się szarpała.

-Ja!- wtedy ją pocałowałem.

Nie był to delikatny pocałunek, a mocny i namiętny. Chciałem nie wiem co jej udowodnić, ale poczułem ,że muszę to zrobić. Miała słodkie  usta i zatraciłem się w tym pocałunku. Ona też nie była bierna i oddawała mi go z pasją.

-Jesteś moja rozumiesz!- powiedziałem jej i znów zacząłem ją całować.

Nie zauważyłem ,że podjechała taksówka i usłyszeliśmy klakson. Odepchnęła mnie od siebie i łapała oddech. Gdy na mnie spojrzała wiedziałem, że była wściekła.

-Dlaczego to zrobiłeś? Co jest z tobą? Oszalałeś?- uśmiechnąłem się tylko do niej.

-Przecież ci się podobało Emily, nie zaprzeczaj- chciałem do niej podejść, ale mnie odepchnęła

-Nigdy więcej mnie nie dotykaj! Zrozumiałeś!- mroziła mnie wzrokiem, a po chwili wsiadła do taksówki i odjechała.

Znowu uciekła jak ostatnio. Och sama się oszukujesz Emily. Pragniesz mnie tak samo jak ja Ciebie. Postanowiłem jej to udowodnić. Ale dziś muszę się napić, więc zadzwoniłem do mojego kolegi Scotta i umówiłem się z nim.

Pojechałem się przebrać i wziąć prysznic. Ubrałem się w białą koszulę i ciemne spodnie.Panienki lubią elegancko ubranych facetów , sam nie wiem czemu.Szkoda , że ta jedna której chce tak nie myśli.Poszliśmy do klubu Cargo , przy wejściu było sporo osób, ale weszliśmy od razu. Pieniądze robią swoje. Podeszliśmy do baru i zamówiliśmy whisky. Zaczęliśmy rozmawiać o interesach , później temat zszedł na kobiety. Scott był sam tak samo jak ja , ale nie przeszkadzało mu to. Lubił się zabawić i nie krył się z tym. Po jakimś czasie kogoś zobaczył i zaczął się zachwycać.

-Stary co za laska! Te nogi i włosy!- śmiać mi się chciało, tak zaczął się ślinić.

-Scott uspokój się , bo wyjdziesz na napaleńca.- odpowiedziałem rozbawiony.

-Sam zobacz i powiedz, że czy nie jest zjawiskowa? Jest z jakimś gościem , ale może mam szanse? - zapytał z nadzieją w głosie.

Pokazał mi dziewczynę, długie nogi i czarna sukienka. Niezła pomyślałem i wtedy się odwróciła , a mnie zamurowało. Nie potrafiłem nic powiedzieć tylko na nią patrzyłem . Przecież to Emily. Nie ,to niemożliwe....... A jednak to ona. Mój kumpel nie zauważył mojej reakcji i dalej o niej gadał.

 Mój kumpel nie zauważył mojej reakcji i dalej o niej gadał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Życz mi powodzenia Nick, pewnie mi się przyda.- zaczął wstawać, ale go powstrzymałem .

-Ona jest moja Scott! - krzyknąłem i wstałem z miejsca.

Tańczyła sobie w najlepsze z jakimś facetem. Śmiali się razem, a ja czułem jak mnie krew zalewa. Byłem wściekły. Przestali istnieć dla mnie inny ludzie , bo widziałem tylko tą dwójkę. Szybko podszedłem do nich i chwyciłem faceta za koszulę, a później mu przyłożyłem. Gdy chciałem zrobić to znowu, zobaczyłem jak Emily staje mi na drodze i go zasłania.

-Co ty do cholery wyprawiasz Nick!!! Przestań idioto!- dotarły do mnie jej słowa jak przez mgłę i spojrzałem na nią.

-Co ja wyprawiam?! Jesteś moja, a bawisz się w najlepsze z tym dupkiem?- podeszła do mnie wkurzona i uderzyła mnie z pięści w pierś, a później w brzuch.

-To mój brat kretynie! Jesteś takim pieprzonym ASEM Nick!!- odwróciła się i ukucnęła obok tego faceta. Dopiero teraz zrozumiałem co zrobiłem.


Przystojny ASOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz