Nick
Spędziliśmy całe popołudnie i wieczór u taty Emily. Oblewaliśmy przyjście na świat nowego członka rodziny i dlatego to ona musiała kierować w drodze powrotnej. Ranek następnego dnia był bardzo ciężki, a moja kochana narzeczona nie miała zamiaru mi go ułatwić.
-Nick, skarbie wstawaj! - krzyknęła mi do ucha i zaczęła się głośno śmiać.
-Ciszej. Błagam złośnico. - odpowiedziałem i złapałem się za głowę.
-Źle się czujesz As? Czyżby to zasługa naleweczki mojego taty? - zapytała zadowolona.
-Naleweczki? To był diabelski płyn Emily. Nigdy więcej. - mówiłem i próbowałem wstać. Zastanawiałem się jak ona dała rady mnie sama wciągnąć wczoraj do naszej sypialni.
-Uwierz mi kochanie, że nie raz będziesz jeszcze ją pił. Mojemu tacie się nie odmawia. - powiedziała i wyszła z pokoju.
-W co ja się wpakowałem?- wyszeptałem sam do siebie i poszedłem do łazienki.
Wziąłem prysznic i ubrałem w garnitur do pracy. Musiałem zadzwonić po kierowce, bo sam nie dam rady jeszcze kierować. Nie będę ryzykował, skoro nie czuję się dobrze. Poczułem zapach kawy i naleśników , więc z uśmiechem poszedłem do kuchni. Gospodyni krzątała się po kuchni, a Emily siedziała przy stolę. Ubrana w jeansy i białą koszulkę, a włosy miała rozpuszczone. Usiadłem obok narzeczonej i pocałowałem ją w policzek.
-Dzień dobry. - zwróciłem się do pani Jonas. Pracuje u mnie już kilku lat i nawet jak nie było mnie przez rok w domu, to zajmowała się wszystkim.
-Dzień dobry chłopcze. Widzę, że marnie wyglądasz. - powiedziała, na co usłyszałem chichot Emily.
-Nic mi nie jest. Czuję się świetnie. - wyprostowałem się i wziąłem łyk kawy. Em spojrzała na mnie i uniosła brew.
-Naprawdę? Przekaże mojemu tacie, że musi zrobić mocniejszy ten...... jak go nazwałem....... diabelski płyn. - powiedziała i zagryzała uśmiechnięta wargę.
-Ani mi się waż. - krzyknąłem i skrzywiłem się , bo poczułem ból głowy.
-Biedaczek. - wyszeptała i przytuliła się do mnie.
-Co dziś będziesz robiła?- zapytałem po chwili. Spojrzała na mnie i wydęła zabawnie dolną wargę.
-Nudzić się. Muszę wrócić do pracy Nick. Mam dość siedzenia w domu. - usłyszałem od niej i zesztywniałem.
-Nie wrócisz do pracy w sklepie. To zbyt ciężka praca. Jesteś w ciąży pamiętasz?- powiedziałem ostrzej niż zamierzałem i widziałem, że zdenerwowałem ją tym. Jednak nie ustąpię w tej sprawie.
-Przesadzasz. Muszę pracować As. Nie będę na twoim utrzymaniu. - krzyknęła i wstała od stołu. Wziąłem głęboki oddech i poszedłem za nią.
-Em, proszę wysłuchaj mnie. - zacząłem spokojnie , gdy znaleźliśmy się w sypialni.
-Nie możesz mi tego zabronić! - odwróciła się do mnie i zaciskała usta.
-Uspokój się, to szkodzi dziecku. Mam propozycję. - wziąłem ją za rękę i posadziłem sobie na kolana.
-Jaką?- zapytała i przyglądała mi się nieufnie. Uśmiechnąłem się do niej i pocałowałem w usta.
Chciałem aby spokojnie przemyślała, to co jej powiem. Już kiedyś jej to proponowałem , ale się nie zgodziła. Miałem nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Oboje na tym zyskamy. Ona będzie miała zajęcie , a ja będę spokojniejszy o nią.
CZYTASZ
Przystojny AS
RomanceONA- Emily . młoda, wygadana, twardo stąpająca po ziemi. ON- Nick- pewny siebie, bogaty.Połączy ich uczucie, którego nie wiedzieli , że potrzebują aby być szczęśliwym. Frag. - Za kogo się uważasz dupku?! -Coś Ty powiedziała?!- usłyszałam w jego g...