Oświadczyny cz. 1

26.1K 1.2K 12
                                    


Emily


Tomas zaprosił nas wszystkich do swojego domku na weekend. Ucieszyłam się, że spędzimy miło czas z rodziną. Chciałabym w końcu powiedzieć Nickowi o mojej znajomości z Brianem. Rozmawiamy czasami przez telefon oraz biega ze mną i Hannah prawie codziennie. Boję się tej rozmowy, ale mam nadzieję , że gdy będzie w dobrym humorze to lepiej to zniesie.

-Kotek pośpiesz się , bo się spóznimy.- usłyszałam Nicka , który po mnie przyjechał. Ubrałam jasną zwiewną sukienkę i sandałki i wyszłam się z nim przywitać. Stał w kuchni w szortach i niebieskiej koszuli. Podeszłam do niego z posłałam mu zalotne spojrzenie. Złożyłam delikatny pocałunek na jego ustach i wyszeptałam na ucho uwodzicielsko

-Może mała zmiana planów As. Wszyscy wyjechali , więc może zostaniemy i wykorzystamy ten czas. - ugryzłam go lekko w szyję i przejechałam językiem w tym miejscu. Usłyszałam jego jęk i już byłam pewna, że go mam. Nick jednak szybko się odsunął i wziął głęboki oddech. Podniósł moja walizkę i skierowałam się do drzwi. Zaskoczona tylko na niego patrzyłam. Zatrzymał się przed wyjściem i nie patrząc w moją stronę powiedział

-Masz 3 minuty. Pózniej pojadę bez Ciebie. - i wyszedł. Co jest grane? Przecież nigdy mi nie odmawiał. Zawsze cieszył się z tego ,że tak na mnie działa. A dziś mnie olał? Stałam i rozmyślałam , aż usłyszałam klakson.

-O Boże już idę dupku!- krzyknęłam. Minutę pózniej siedziałam już w samochodzie i nawet na niego nie spojrzałam. Włączył muzykę i ruszyliśmy. Mieliśmy przed sobą kilka godzin drogi. Poczułam jak łapię moją rękę i splata nasz palce. Położył nasze dłonie na swoim kolanie

-Jesteś zła?- zapytał i spojrzałam na niego. Uśmiechał się zadowolony jakby miał powód.

-Oczywiście ,że nie! Właśnie mój facet mnie olał i z tego powodu powinnam skakać z radości.- odpowiedziałam i odwróciłam wzrok na boczną szybę.

-Możesz powtórzyć?- poprosił , a ja zmarszczyłam brwi.

-Co? To że mnie olałeś?- zapytałam i spojrzałam gniewnie na niego. Szczerzył się jak mysz do sera. Co się z nim dzisiaj dzieje?

-Nie to. Wcześniej. - zamyśliłam się i jeszcze raz powtórzyłam w myślach swoje zdanie. Ach już wiem o co mu chodzi. O to jak go nazwałam.

-Mój facet. Chyba nim jesteś czy coś się zmieniło?

-Jestem i zawsze będę. Nigdy mnie tak nie nazywałaś. Bardzo mi się podoba. - powiedział i pocałował moją dłoń, a pózniej w policzek. Złość mi minęła i uśmiechnęłam się. Położyłam głowę na jego ramieniu i zamknęłam oczy.

-Możesz iść spać Em. Długa droga przed nami.- posłuchałam go i po paru minutach już spałam.

Nick


Emily zasnęła a ja układałem w głowie plan moich oświadczyn. A co jeśli się nie zgodzi? Może uzna, że to za wcześnie? Ale będzie miała pierścionek już na palcu , a ja nie przyjmę go od niej gdyby chciała go oddać. Pocałowałem ją w skroń i skupiłem się na drodze.

Kilka godzin pózniej dojechałem na miejsce i obudziłem delikatnie moją śpiącą królewnę. Rozejrzała się i wyszła szybko z samochodu.

-Nick , tu jest pięknie.- powiedziała, a ja objąłem ją w pasie i podeszliśmy bliżej zobaczyć widok.

- powiedziała, a ja objąłem ją w pasie i podeszliśmy bliżej zobaczyć widok

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mój braciszek zawsze miał smykałkę do wyszukania takich miejsc. Gdy weszliśmy na taras usłyszeliśmy głosy w środku. Emily pociągnęła mnie w tamtą stronę i poszliśmy się przywitać z resztą rodziny. Gdy dziewczyny gdzieś pobiegły podszedł do mnie Tomas

- I jak , zdenerwowany?- zapytał

-Jak cholera. Chcę już mieć to za sobą. - odpowiedziałem i poszliśmy do salonu do reszty chłopaków.

Tomas zamówił cały catering, więc nie musieliśmy się martwić o jedzenie. Alkoholu też nie zabraknie. Musiałem wypić, aby nie stchórzyć. Nie chodzi o to ,że zmieniłem zdanie. Raczej o to ,że coś pójdzie nie tak. Nawet nie chce myśleć co się stanie jeśli mi odmówi.

Póznym wieczorem wszyscy byli w świetnych humorach. Poszliśmy z Emily do swojego pokoju , a pózniej pod prysznic. Wyszedłem pierwszy i schowałem pod poduszkę pierścionek. Em wyszła w seksownej koronkowej bieliznie. Byłem zdenerwowany i już wiedziałem jak mam się rozluznić. Podeszła do mnie wolno i usiadła na biodrach. Położyłem ręce na jej nogach i przesuwałem wolno w górę.

-Jesteś piękna. - wyszeptałem i mocno pocałowałem.

Kochaliśmy się jak zawsze z pasją ,aż do utraty tchu. Gdy Emily zasnęła ja leżałem i czekałem, aż będzie spała głęboko. Godzinę pozniej wyjąłem pierścionek i zaczynałem swój plan. Ręce mi się trzęsły i bałem się ,że ją obudzę. Powoli wsunąłem pierścionek i dopiero zauważyłem ,że wstrzymywałem oddech.

-Uff pierwsza część za mną.- wyszeptałem i przytuliłem się do niej z uśmiechem. Zamruczała i wtuliła się we mnie.

Gdy obudziłem się rano Emily jeszcze spała. Spojrzałem na pierścionek i był na swoim miejscu. Wstałem powoli i ubrałem się. Spojrzałem na nią w drzwiach i uciekłem na dół. Wiem jestem tchórzem , ale wolę być z innymi, gdy odkryję pierścionek. W kuchni był już Tomas i Aaron. Nalałem sobie kawy i usiadłem do nich.

-I co zgodziła się?- zapytał Tomas, a ja pokręciłem głową.

-Nie wiem. Jeszcze śpi .- Aaron nam sie przyglądał i po chwili zapytal

-Kto się zgodził i na co?- spojrzeliśmy na siebie z bratem i zagryzłem wargę. Postanowiłem mu powiedzieć o moim planie. Opowiedziałem mu wszystko, a on zrobił wielkie oczy. Pózniej zaczął się głośno śmiać. Nie wiedziałem o co mu chodzi.

-Wiesz ,że ona Ci tego nie daruje?- zapytał rozbawiony. Teraz zaczynałem się denerwować.

-Dlaczego?- zapytałem i czekałem co mi powie. Do kuchni wszedł Mike i się z nami przywitał.

-Wiesz na jaki genialny plan wpadł Nick? - Aaron zwrócił się do Mike i opowiedział mu co wymyśliłem. Ten zareagował tak samo jak jego brat.Spojrzeliśmy na siebie z Tomasem zdezorientowani.

-Możecie mi to wytłumaczyć?- powiedziałem w końcu. Pierwszy odezwał się Mike

-Oczywiście. Emily zawsze marzyła o romantycznych oświadczynach. Wiem ,że udaje twardą ale jest kobietą. One zawsze o tym marzą. Świece , muzyka i facet na kolanach przed nimi. A Ty chcesz ją postawić pod ścianą. Założyłeś pierścionek i po kłopocie. - skończył, a ja byłem kłębkiem nerwów.

-Może uda się to odkręcić. Po prostu zdejmę go teraz i się nie dowie. - zerwałem się z miejsca i zrobiłem trzy kroki ,gdy usłyszałem jej krzyk.

-Co to kurwa ma być?! Nick Ty pieprzony dupku coś Ty zrobił?!- przełknąłem głośno i spojrzałem na chłopaków. Śmiali się ze mnie , a mi nie było wcale do śmiechu.

-Już po mnie.

Przystojny ASOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz