zemsta

44.2K 1.8K 50
                                    

Emily


Obudziłam się ,ale było jeszcze wcześniej. Miałam mały problem, ponieważ chciałam już wstać i iść pod prysznic, ale przecież obiecałam Nickowi nie uciekać. Chociaż jesteśmy w moim rodzinnym domu , wiec gdzie miałabym uciec? Zaczęłam cicho się wysuwać z jego objęć jak poczułam ,że przytulił mnie do siebie jeszcze mocniej. Pięknie po prostu cudownie! Wrr uduszę go kiedyś!

- Gdzie się wybierasz kotek? - powiedział mi do ucha i go przygryzł. Śmiał się przy tym, więc ma dobry humor och takiemu to dobrze pomyślałam.

-Chciałam wstać As ale mi to uniemożliwiasz!- podniósł się i kącik jego ust się podniosły, a chwilę pozniej już leżałam na nim. Czułam jego poranną erekcje i widziałam rozpalony wzrok.

-Jesteś pewna,że chcesz wstać?- zapytał z tym swoim pewnym siebie uśmiechem.Uniosłam brew i udawałam,że się zastanawiam. Przy tym ocierałam się o niego i pocałowałam w szyje. Pociągnęłam go za włosy i wyszeptałam uwodzicielskim głosem

-AS .... myśle ,że....... powinnam.........- spojrzał na mnie i już czułam jak przybliża się do pocałunku, ale w tym czasie szybko wstałam i uciekłam do łazienki wołając:

-wziąć prysznic!- zaczęłam głośno się śmiać ,bo usłyszałam jak przeklina pod nosem i mnie goni.

-Ty wredna i przebiegła kusicielko nie daruję Ci tego!- byłam już pod prysznicem i puściłam wodę jak poczułam jego rece na swoich biodrach i jak mnie podnosi. Szybko owinęłam nogi wokół jego biodem i przycisnął mnie do płytek. Wbił się w moję usta, a jego ręcę błądziły po całym moim ciele zdejmując koszulkę oraz majtki. Poczułam jak wchodzi we mnie jednym mocnym ruchem i byłam w siódmym niebie.  Oddawałam mu pocałunki z taką samą siłą. Krzyknęliśmy w orgazmie swoje imiona równocześnie. Spojrzał mi w oczy i powiedział

-Kocham Cię moja złośnico.

-Kocham Cię As.- umyliśmy się nawzajem i poszliśmy ubrać. Weszliśmy do kuchni trzymając się za ręce i uśmiechnięci.

-Ktoś miał udany poranek?- usłyszałam Aarona i uśmiechał się jak kretyn na to.

-Och biedny braciszku czyżbyś nie dał radę po wczorajszej karze?-

zapytałam i przywitałam się z dziewczynami. Sam się zaczerwieniła więc chyba jednak dał radę. Z naszej grupy to ona jest najbardziej nieśmiała, za to Aaron jest najbardziej szalony i wybuchowy ,więc nie wiem jak oni się dogadują.Podobno przeciwieństwa się przyciągają.  Vanessa żona Mike jest moją pokrewną duszą i tak samo żywiołowa jak ja. Lubimy razem dokuczać facetom. Hannah jest otwarta na pomysły, ale sam nic nie wymyśla.Mój tata zabrał dziś dzieciaki na cały dzień, więc bedziemy w domu sami. Dziś ma dojechać Tomas z Brittany za 2 godziny, więc bedzie wesoło. Zjedliśmy śniadanie i panowie poszli obejrzeć mecz do salonu, a my zostałysmy ustalić co robimy na świeta. Było dziś wyjątkowo ciepło więc pewnie skorzystamy z basenu. Wypiłyśmy kawę i okazało się ,że czas szybko minął. Przyjechali nasi goście  i poszłam ich przywitać. Widziałam ,że Tomas był nieco zdenerwowany, ale Brittany była uśmiechnięta. Zaprowadziłam go do facetów ,a same poszłyśmy do dziewczyn. Przedstawiłam ją i zaczęłyśmy plotkować. Zapytała mnie jak między mną, a Nickiem a ja jej powiedziałam , że jest wspaniale. Kilka godzin pózniej nas panowie nawet na chwile do nas nie zajrzeli, gdy byłysmy na górze i wpadłam na pewien pomysł.

-Dziewczyny ubierajcie się w bikini. - spojrzały mnie zdziwione. Pierwsza odezwała się Vanessa

-Coś Ty znowu wymyśliła?-śmiechęłam się do nich i już  miałam plan.

Przystojny ASOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz