Bal maskowy

34.8K 1.3K 21
                                    


Emily


Dziś Sylwester i wybieramy się całą paczką  do klubu Mike, gdzie odbędzie się bal maskowy. Kupiłam sobie długą zwiewną suknie z rozcięciem na nodze  w kolorze jasnoniebieskim.  Do tego mam białą maskę z diamencikami. Zrobiłam mocniejszy makijaż a włosy zakręciłam w fale i zostawiłam rozpuszczone. Włożyłam nowa koronową bieliznę oraz pończochy z pasem z koronki pod suknie. Nick miał się zjawić za kilka minut, więc spakowałam do torebki najpotrzebniejsze rzeczy i spryskałam się perfumami. Wczoraj dałam mu klucze do mojego mieszkania, więc otworzy sobie sam. Cieszył się jak dziecko , gdy mu je wręczałam. To nowy etap w naszym związku, który pokazuje,że oboje jesteśmy zaangażowani.Usłyszałam zamek a po chwili Nick był już w mieszkaniu. Spojrzałam ostatni raz w lusterko , wzięłam głęboki oddech i wyszłam do salonu. Stał do mnie tyłem w eleganckim czarnym garniturze. Gdy mnie usłyszałam odwrócił się i oboje na siebie patrzeliśmy bez słowa. Biała koszula i czarna mucha dopełniały całość. Oczy mu się świeciły , gdy na mnie patrzył zapewne tak samo jak dla mnie. Podszedł do mnie powoli i delikatnie pocałował.

-Witaj piękna. Wyglądasz..... wow po prostu niesamowicie.- powiedział i uśmiechał się.

-Hej przystojniaku. Ty też wyglądasz świetnie. Gdzie masz maskę?- zapytałam. Pokazał mi czarna prostą maskę.

-Chodzmy już , bo inaczej rzucę się na Ciebie i nigdzie nie pójdziemy.- powiedział na co się roześmiałam i pociągnęłam go do wyjścia. Wyszliśmy na zewnątrz i zobaczyłam czarną długą limuzynę. Odwróciłam się do niego zaskoczona

-Limuzyna? Przesadziłeś As.- powiedziałam z uśmiechem. Objął mnie i wyszeptał

-Dziś jesteś moją księżniczką i zasługujesz na to co najlepsze. Tylko nie ucieknij mi, gdy wybiję północ.- zaśmiał się, a kierowca otworzył nam drzwi. Usiadłam i rozejrzałam się w środku. Elegancja i przepych. Czułam się jak milionerka. Unikałam zawsze takich rzeczy, bo lubię prostotę. Cieszyć się życiem i chwilą, a nie pieniędzmi. Jechaliśmy trzymając się za ręce  i piliśmy szampana.

Podjechaliśmy pod klub Nessa, który jest bardziej elegancki , ale odnajdzie się w nim każdy. Kierowca otworzył nam drzwi i założyliśmy maski. Nick położył mi ręka na dole pleców i weszliśmy do środka. Pomieszczenie było przyciemnione , ale były eleganckie światełka. Grała muzyka klubowa i dużo osób już się bawiło. Wyglądało podobnie do naszych zwykłych wyjść, tylko wszędzie byli ludzie elegancko ubrani i w maskach. Poszliśmy na górę, gdzie zapewne jest nasza rodzina. Z daleka już było słychać ich śmiech, więc wiedzieliśmy gdzie się kierować. Byli wszyscy oprócz Aarona i Sam. Dziewczyny miały na sobie długie, śliczne suknie ,a panowie garnitury.

-Proszę , proszę zjawiła się nasza kochana siostrzyczka.- podszedł do mnie Mike i pocałował w policzek.

-Cześć Mike. Gdzie Twoja lepsza połówka?- zapytałam i szukałam wzrokiem Vanessy.

-Ranisz mnie Em. Poszłam poprawić makijaż.- odpowiedział i pokazał w tamtą stronę. Zamówiliśmy drinki i usiedliśmy do reszty towarzystwa. Kilka minut pózniej przyszli Sam i Aaron przytuleni do siebie i bardzo uśmiechnięci.

-Co Wam tak wesoło?- zapytałam. Sam się zaczerwieniła i spojrzała na narzeczonego, a on wyszeptał jej coś na ucho. Wstali razem z miejsca i spojrzeli na każdego z nas.

-Chcielibyśmy wam o czymś powiedzieć. Ustaliliśmy datę ślubu.

-To wspaniale.

-Na kiedy?- każdy zadawał pytania.

Przystojny ASOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz