Nick
Gdy dowiedziałem się ,że Emily spotykała się z Brianem za moim plecami wszystko straciło sens. Nie chciałem już jej szukać, ani nic wyjaśniać. Ten kretyn znowu się na mnie odegrał. Nie uwierzę , że czuję coś do niej. Chcę ją wykorzystać do zemsty na mnie i udało mu się. Zawsze to robił. W interesach nie potrafił mnie pokonać , więc próbował dokopać mi prywatnie. Wcześniej się tym nie przejmowałem , bo te dziewczyny nic dla mnie nie znaczyły. Dobrze się z nimi bawiłem , ale nie było uczucia. Miłości , czułości i wierności. Kochały wydawać moje pieniądze, a nie mnie. Emily była inna. Od początku nie zwracała uwagi na stan mojego konta. Kłóciliśmy się za każdym razem. Uwielbiałem w niej tą jej zadziorność. To że nie boi się powiedzieć tego co myśli. Była idealna dla mnie, a teraz jest z nim.
Pojechałem do jego biura, aby obić mu gębę. W ten sposób rozładuję swój gniew i dowiem się czy naprawdę są razem. Wszedłem do środka i poszedłem prosto do jego gabinetu. Jego sekretarka próbowała mnie powstrzymać. Byłem zbyt zdeterminowany, aby jej się to udało. Gdy wszedłem do środka nikogo nie było. Rozejrzałem się i wziąłem głęboki oddech.
-Gdzie on jest?- krzyknąłem w stronę wystraszonej dziewczyny , która wzywa ochronę.
-Pan Smith wyjechał na 3 dni. Wróci w poniedziałek. - usłyszałem i zamknąłem oczy. Jednak są razem. Wywróciłem jego biurko, a pózniej fotel. Miałem ochotę zdemolować wszystko , ale weszli ochroniarze i mnie złapali.
-Puszczać!- krzyknąłem i zmierzyłem ich wzrokiem. Stali bez najmniejszego strachu.
-Proszę opuścić budynek panie Hoult.- odezwał się jeden z nich i mnie puścili. Poprawiłem ubranie i skierowałem się do wyjścia.
W drodze do domu wstąpiłem do sklepu i kupiłem zapas whisky. Mam zamiar pić do nieprzytomności, aby zagłuszyć ból i myśli na ich temat. Wszedłem do domu i postawiłem wszystko. Gniew wypalał mnie od środka. Każde miejsce w domu przypominało mi Emily i nasze wspólne chwilę. Zacząłem wszystkim rzucać i niszczyć. Wszystko co wpadło mi w ręce lądowało na ścianie. Rozciąłem sobie dłoń o lampę , ale nie zwracałem na to uwagi i dalej wszystko demolowałem. Gdy opadłem z sił chwyciłem butelkę i zacząłem pić. Z butelką w ręku poszedłem zamknąć dom , aby nikt mi nie przeszkadzał. Piłem ,aż straciłem przytomność.
Przez następne 2 dni robiłem to samo. Piłem do nieprzytomności. Robiłbym to dalej, gdyby nie dobijanie się do moich drzwi i krzyki na zewnątrz. Wstałem i rozejrzałem się. Sprawdziłem swoje zapasy i nic już nie zostało z alkoholu.
-Trudno, trzeba iść do sklepu. -Ubrałem bluzę i buty i podszedłem do drzwi. Gdy tylko je otworzyłem wpadł na mnie Aaron.
-Chłopie co się dzieje? Miałam już wzywać policje!- wszedł do środka i zaczął się rozglądać.
-Miałeś włamanie? - zapytał i mi się przyglądał. Zobaczyłem Lucie , która stała przed wejściem.
-Co tu kurwa robisz? Wynoś się!- zacząłem się wycierać , na co się przestraszyła. Aaron podbiegł do niej i nie pozwolił odejść.
-Uspokój się Nick. Musimy porozmawiać. - powiedział i wprowadził ją do środka. Zatrzasnąłem drzwi i oparłem się o nie.
-Niby o czym? Miałaś zniknąć z mojego życia. Co tu robisz?- wycedziłem przez zęby i próbowałem pohamować złość. Usiadła na kanapie i przyglądała się mi.
-Zle wyglądasz. - odezwała się , a ja tylko brałem głębokie oddechy dla uspokojenia.
Po chwili zwróciłem się do Aarona.-Co ona tu robi?- wstał i podszedł do mnie.
CZYTASZ
Przystojny AS
RomanceONA- Emily . młoda, wygadana, twardo stąpająca po ziemi. ON- Nick- pewny siebie, bogaty.Połączy ich uczucie, którego nie wiedzieli , że potrzebują aby być szczęśliwym. Frag. - Za kogo się uważasz dupku?! -Coś Ty powiedziała?!- usłyszałam w jego g...