Emily
Zaczęło się przyjęcie i poszliśmy do rozstawionych namiotów. Udekorowane stoły i krzesła czekały na wszystkich, ale najpierw podchodzili do nas i składali życzenia. Rodzina i przyjaciele, najbliższe nam osoby. Pierwszy był mój tata, który życzył nam wytrwałości i miłości. Kolejne osoby wszystkiego co sobie wymarzymy i tego, żebyśmy się kochali każdego dnia tak jak dzisiaj. Uśmiechałam się i dziękowałam za tak miłe słowa. Nick stał obok i nie zdjął mi kajdanek. Teraz nawet nie byłam na niego zła, wręcz przeciwnie byłam szczęśliwa że mam go obok.
-Życzymy wam gromadki dzieci. Tobie Nick dużo cierpliwości.- odezwał się John.
-Hej wypraszam sobie! - uderzyłam go lekko w ramię, a Nick przytulił mnie do siebie.
-Siostra powiedzmy uczciwie, aniołkiem to Ty nie jesteś.- zaśmiał się Aaron, a ja zmrużyłam na niego oczy.
-Oaza spokoju się odezwała. To mój ślub, więc macie być dla mnie mili. Zrozumiano?- powiedziałam i spojrzałam na każdego z nich. Unieśli ręce w geście poddania, ale usłyszałam jak mówią cicho do Nicka.
-Generał w spódnicy.
-Słyszałam! -krzyknęłam za nimi i pokręciłam głową.
Spojrzałam na Nicka i widziałam jaki jest szczęśliwy. Uśmiech nie schodził mu z twarzy, a ja miałam w głowie wizję naszej nocy poślubnej. My dwoje, nadzy i napaleni na siebie. Najchętniej już teraz uciekłabym stąd. Zamknęłabym go w pokoju, rozebrała i dotykała każdego miejsca na ciele.
-O czym myślisz kotek?- z moich rozmyślań wyrwał mnie głos Nicka. Zagryzłam wargę i spojrzałam na niego od góry do dołu.
-Nie patrz tak na mnie Emily. Jestem już na skraj wytrzymałości, aby wziąć Cię tu i teraz. - wyszeptał mi do ucha, a mnie przeszedł dreszcz. Złapałam go za marynarkę i przyciągnęłam do siebie.
-Też bym tego chciała.......- odpowiedziałam i zobaczyłam błysk w jego oczach- ale mógłbyś nie przeżyć spotkania z moimi braćmi. - zaczęłam się śmiać z jego miny.
-Chodźmy moja kusicielko.
Poszliśmy coś zjeść i wznieść toast. Czułam się zrelaksowana i szczęśliwa. Nareszcie byliśmy małżeństwem i nic już nas nie rozdzieli. Później zostaliśmy zaproszeni, aby zatańczyć pierwszy taniec. Wybrałam piosenkę, która oddaję moje uczucia( media). Chciałam pokazać mu ile dla mnie znaczy. Wyszliśmy na środek, a wszyscy zebrali się wokół nas.
-Kocham Cię żono. - przytulił mnie do siebie, a później spojrzał w oczy.
-Kocham Cię mężu. - odszeptałam i zamknęłam oczy.
Kołysaliśmy się przytuleni i patrzeliśmy na uśmiechnięte twarze naszej rodziny. Dziewczyny miały łzy w oczach. Chwilo trwaj powtarzałam sobie w myślach. Przetańczyliśmy kolejne po ogromnych brawach i zaczynało mi dokuczać brak ruchów uwięzionej ręki. Nie mogłam zarzucić ramion na szyję Nicka i pobawić się jego włosami.
-Masz zamiar zdjąć mi dziś te kajdanki?- zapytałam i miała nadzieje, że uznał karę za zakończoną.
-Właśnie, oddaj nam siostrę. - krzyknął Mike.
-Jest moja i nikomu jej nie oddam. - powiedział, a ja szukałam wzrokiem ratunku. Zobaczyłam jak mój tata się do mnie uśmiecha i podchodzi do nas.
-Mi jednak nie odmówisz. Chcę zatańczyć z córką.- widziała jak Nick się waha, ale wyjął kluczyk i je zdjął.
-Dziękuję. - powiedziałam z uśmiechem i pocałowałam go w policzek.
CZYTASZ
Przystojny AS
RomanceONA- Emily . młoda, wygadana, twardo stąpająca po ziemi. ON- Nick- pewny siebie, bogaty.Połączy ich uczucie, którego nie wiedzieli , że potrzebują aby być szczęśliwym. Frag. - Za kogo się uważasz dupku?! -Coś Ty powiedziała?!- usłyszałam w jego g...