Razem z dziewczynami siedzimy na dole i zjadłyśmy lunch, potem posprzątałyśmy i zdecydowałyśmy obejrzeć film w salonie. Hazel poszła położyć Callie na jej drzemkę, a teraz idziemy razem znaleźć jakiś film.
Gdy pierwszy film się skończył dziewczyn włączyły drugi. Myślę, że to jeden z tych strasznych filmów, ponieważ nazywa się Paranormal Activity. Przez pierwsze 10 minut nic się nie działo, więc dziewczyny dosiadły się bliżej mnie z głupimi uśmieszkami. Spojrzałam na nie zdezorientowana. Pierwsza odezwała się Hazel.
- Więc zauważyłam, że czujesz się bardziej komfortowo w towarzystwie Jamesa.- uśmiecha się do mnie. Potakuje głową wciąż zdenerwowana do czego to prowadzi.
-Więc całowaliście się już?- wypala Brittany. Rumienie się na myślę o nocy, w której leżeliśmy razem na łóżku i się całowaliśmy. Wow potrafią zadawać niewygodne pytania.
-OOOO MMÓJ BOŻE!- krzyknęły wszystkie.Zaczęłam się śmiać i chowam twarz w dłoniach.
-Więc teraz trochę go lubisz huh?- pyta Rose. Moja twarz robi się jeszcze bardziej czerwona o ile to możliwe i wzruszam ramionami.
W pewien sposób tak. Jest naprawdę miły dla mnie i pomaga mi za każdym razem gdy tego potrzebuje. Jest on jednym z niewielu ludzi,którym zaufałam od dłuższego czasu i mam nadziej,że to będzie trwać jeszcze długi czas. Ale wiem, że w każdej chwili może się to zmienić. Tylko nie chce tego zaakceptować. Mała część mnie mówi mi, że on nigdy by mnie nie skrzywdził, ale druga część pamięta wszystko co przydarzyło mi się w przeszłości.
Dziewczyny widząc mój oddalony wzrok zaczęły planować jutrzejsze zakupy. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tych sklepach, o których mówiły, ale to żadna niespodzianka. Po 20 minutach milkną i wracamy do oglądania filmu.
W ciągu godziny film zrobił się naprawdę straszny i teraz chowam się wraz z Hazel za poduszką, a Emma za następną. Reszta dziewczyn siedzi na drugiej kanapie i robią to samo. Coś wyskoczyło ( w filmie) więc przestraszona zakryłam moją twarz rękoma.
-Cześc dziewczyny!- usłyszałyśmy po chwili na co wszystkie zaczęłyśmy krzyczeć i podskoczyłyśmy chowając się za poduszkami.
-Dziewczyny, dziewczyny już dobrze to tylko my!- ktoś powiedział zza poduszki co wywołało kolejny wrzask. Spojrzałam do góry i zobaczyłam Dave i Maca stojących przy nas wraz z Caidanem, Jacksonem i Ethanem, którzy stoją przy drugiej kanapie wyciągając dziewczyny zza poduszek. Widząc ich próbuje się uspokoić, ale moje serce zaczyna bić jeszcze szybciej.
Dziewczyny wskakują w ramiona ich mate, a ja zostaje na kanapie starając się unormować swój oddech.
-Grace? Grace wszystko dobrze?- rozglądam się i widzę Cloe stojącego w drzwiach i wpatrzonego we mnie. Kiwam jedynie głową i spuszczam wzrok próbując oddychać.- Chcesz żebym zawołał Jamesa? Jest na zewnątrz.- kręce głową.
Nie mogę stracić tego co osiągnęłam przez głupi straszy film. To tylko film. A chłopcy wcale nie chcieli nas przestraszyć.
Oddychaj. Grace po prostu oddychaj. Tylko film. Tylko chłopcy.
Wszystko z tobą w porządku.
Hazel usiadła ponownie obok mnie i delikatnie głaszczę mnie po plecach.
Po kilku minutach mój oddech wraca do normy, a serce bije już o wiele wolniej.
Patrzę na wszystkich i uśmiecham się do nich, a oni dalej patrzą na mnie zmartwieni.
- Wiec kto uważa że starczy nam na jakiś czas horrorów?- sugeruje Hazel, a ja się śmieje i w pokoju w końcu zostaje przerwana cisza.
Pare minut później wszyscy siedzą na kanapach i rozmawiają, a ja się im przysłuchuje. Po paru minutach w drzwiach staje James na co zeskakuje z kanapy i przytulam go naprawdę mocno.
-Wszystko w porządku aniołku?- potwierdzam skinieniem i chowam głowę w zagłębieniu jego szyi. - Hazel co jest? Co się stało?- widać że jest zaniepokojony.
-Nic, my po prostu oglądałyśmy straszny film i chłopcy nagle weszli i przestraszyli nas. Grace naprawdę się wystraszyła, ale wszystko z nią dobrze.- mówi Hazel. Spogląda na mnie.
- Wszystko z tobą dobrze aniołku? - kiwam głową, a on mnie przytula. On daje najlepsze uściski. Trzyma cię ciasno w ramionach, a ty nie chcesz nigdy ich opuścić.
Podnosi mnie i niesie do kuchni- Jesteś głodna?- pyta
Wzruszam ramionami. Jakieś 4 albo 5 godzin temu jadłam wraz z dziewczynami więc nie jestem za specjalnie głodna.
-Grace słyszałaś doktora Richarda. Musisz jeść przynajmniej trzy posiłki dziennie. Śmiało, zrobię ci kanapki. - sadza mnie na taborecie i zaczyna robić mi kanapki, a ja mu się przyglądam.
Oglądam jego ciało jak się porusza po kuchni, jego twarz jest skupiona na robieniu jedzenie więc przyglądam się jego napinającym się mięśniom kiedy się porusza, mam ochotę dotknąć go przejechać po nim palcami...
-Widzisz coś co ci się podoba, księżniczko?-nawet na mnie nie spojrzał, ale słyszę uśmiech w jego glosie. To przerażając, że wiedział co robiłam, moja twarz robi się czerwona, patrzę w dół na moje dłonie.
- Jest okay, kochanie. Możesz patrzeć ile chcesz. To wszystko jest twoje- wciąż uśmiechnięty podchodzi do mnie i stawia mi przed nosem talerz z kanapkami po czy bierze swój i siada obok. Moja twarz aż płonie i pewnie wyglądam jak dojrzały pomidor.
Świetnie
Po prostu świetnie.
***
Gwiazdki i komentarze są mile widziane.
CZYTASZ
Silent Luna- tł.
WerewolfTo jest jedynie tłumaczenie Prawdziwą autorką jest h0p3less-r0m4ntic *** Grace nie jest typowym wilkołakiem. Porwana w wieku ośmiu lat, przetrwała największe tortury i ból, który nie każdy dał by rade znieść. Ale kiedy pewnej nocy los pozwala jej...