I. Ucieczka

87.1K 2.8K 323
                                    

Jedyne co mogłam zrobić to biec. Biegłam tak już kilka godzin, nie mając pojęcia, gdzie jestem. Będąc w postaci wilka nie było to trudne. Choć muszę przyznać, że zajęło mi chwile zanim nauczyłam się funkcjonować  pod tą postacią. Ale załapałam jak to się robi i teraz biegłam szybciej niż można byłoby pomyśleć. Ból w nodze już dawno przestał być odczuwalny, za to teraz dopiero zaczynam odczuwać utratę krwi i zmęczenie. Usiadłam pod drzewem, aby zrobić sobie przerwę i pomyśle co dalej.

Uciekłam.

Po dziesięciu latach w tej dziurze, uciekłam. Miałam osiem lat kiedy zostałam porwana. Był to atak w środku nocy. Ponieważ byłam mała nie przeszłam jeszcze pierwszej przemiany, a moi porywacze trzymali mnie w zamknięciu i było tam zbyt dużo wilków, a żaden z nich nie chciał mnie trenować. Więc dopiero dziś przeszłam moją pierwszą przemianę. Odkąd mnie zabrali, torturowali mnie i trzymali w zamknięciu. Byłam wykorzystywana na tle fizycznym, seksualnym i emocjonalnym. Już nigdy nie będzie tak samo. Na całe szczęście większość z nich nie żyje. Wszyscy z wyjątkiem ich lidera.

Zdając sobie sprawę, że nie dam rady dalej iść, a moja rana nie goi się wystarczająco szybko, czekam na śmierć. Uspokaja mnie myśl, że po moim życiu pełnym tortur mogę umrzeć w spokoju. Położyłam się jeszcze w wilczej postaci i zwinęłam się w kłębek, czekając na śmierć lub odzyskanie sił. Po niespełna pół godziny usłyszałam coś.

Stanęłam równo na czterech nogach i rozejrzałam się dookoła. Nagle ogromny, brązowy wilk z blond końcówką ogona staje przede mną i gapi się na mnie, gotowy do zabicie mnie. Wilk zaczyna warczeć, a ja kierowana instynktem ustawiam się pozycji obronnej. Chodzi w tą i z powrotem. W końcu zauważa, że nie zamierzam go zaatakować. Staje przede mną i wraca do swojej ludzkiej postaci .

-Zmień się!- mówi mężczyzna. A ja jedynie opadam ponownie na ziemie, na brzuch. Jego silny głos przestraszył mnie i naprawdę chce się zmienić w człowieka, ale nie mogę. Po prostu nie wiem jak...

-ZMIEŃ SIE!- mówi jeszcze głośniej. Ja jedynie bardziej się kulę i chowam niżej głowę. Kiedy to zobaczył, zapytał- Czy kiedykolwiek wcześniej przeszłaś przemianę? - kręcę głową. Westchną i powiedział- Po prostu pomyśl o swojej ludzkiej postaci i wyobraź ją sobie... dokładnie.

Zrobiłam tak jak powiedział. Wyobraziłam sobie moje długie, brązowe włosy, 5 stop wzrostu i jasne zielone oczy. Chwile później czuje łamiące się kości, kolejny raz tego dnia. Po przemianie leże na ziemi zwinięta w kłębek i całkiem naga. Teraz gdy jestem z powrotem w mojej ludzkiej postaci, widać moją ogromną ranę na lewej nodze, która ciągnie się od uda, aż do kostki.

Kilka sekund później chłopak stojący obok mnie ponownie się odzywa.

***

Przepraszam za błędy. To moje pierwsze tłumaczenie. Proszę zrozumcie

Silent Luna- tł.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz