Dr. Kally przedstawia się i zaczyna sprawdzać mój stan zdrowia, pyta o moje samopoczucie i sprawdza coś na maszynach, do których jestem podłączona.
James przez cały czas trzyma mnie za rękę, a kiedy pani doktor podnosi prześcieradło i szpitalną koszule, w którą jestem ubrana widzę bandaż cały we krwi.
Zaczynam panikować, a James dotyka mojego policzka i odwraca moją głowę bym na niego spojrzała.
-Po prostu popatrz na mnie, ona musi sprawdzić szwy, a ty nie goisz się zbyt szybko. Nie tak jak powinnaś. Nie chcesz tego widzieć, kochanie. - całuje mnie w czoło, a ja zamykam oczy i biorę głęboki oddech, kiedy kobieta zaczyna mnie wycierać. Prawdopodobnie próbuje zmyć nadmiar krwi.
James ściska moją rękę, otwieram oczy i widzę, że mi się przypatruje z małym uśmiechem.
-Czy ty wiesz jak bardzo się cieszę, że znów mogę patrzeć w te cudowne oczy.- zagarnia pasemko włosów za moje ucho i przebiega palcami wzdłuż mojej szczęki.
Zatracam się w jego oczach i próbuje odwzajemnić uśmiech.
Szepce mi słodkie słówka kiedy lekarz oczyszczał moją ranę, a gdy zdejmowała bandaż zasyczałam z bólu, ale James szybko odwrócił moją uwagę.
Powiedział mi jak bardzo się cieszy, że się obudziłam i jak się o mnie martwił. Byłam tak skupiona na Jamesie i jego oczach, że nie zauważyłam nawet kiedy pani doktor skończyła.
-Technicznie wieczorem mogłabyś iść do domu. Jednak chce żebyś została jeszcze kilka godzin na obserwacji. Lepiej byłoby jakbyś została na noc, ale wiem, że masz dużo spraw rodzinnych. Jeśli pozwolę ci wyjść masz mi obiecać, że wrócisz jeśli szwy się otworzą, jeśli będziesz miała zawroty głowy lub jeśli ból boku się nasili. -przerywa i patrzy bezpośrednio na Jamesa.
-Trzeba być bardzo ostrożnym. Nie możesz wykonywać gwałtownych ruchów, jeśli będziesz poruszała się powoli nie będzie tak boleć i chodzenie stanie się łatwiejsze. Musisz dużo odpoczywać, pić dużo płynów i jeść trzy posiłki dziennie, plus przekąski między nimi, jeśli to możliwe. W ten sposób szybciej odzyskasz siły, a ran będzie się szybciej goić, jasne?-patrzy na mnie. Potakuje głowa, a ona odpowiada ciche "okay" i mówi, że na obiad również mogę zejść na dół aby zjeść posiłek z rodziną.
James spędza resztę dnia ze mną. Cole wraz ze swoją mate wyszedł wraz z panią doktor i powiedział, że później się zobaczymy. Zapomniałam się spytać o jej imię, ale jestem pewna, że się jeszcze spotkamy. W niej jest coś bardzo znajomego.
James poprosił kogoś aby przyniósł nam lunch więc zjedliśmy go razem, oglądając telewizje.
Zasnęłam po lunchu, ale James obudził mnie w porze obiadu. Powiedział, że pani doktor powiedziała, że mogę zjeść obiad wraz z rodzicami, a moja mama przyszła kiedy spałam i przyniosła mi ubrania.
Naprawdę chce z nimi porozmawiać bo w sumie widziałam ich pięć minut nim to się stało. I właśnie teraz sobie przypomniałam, że Molly jest w tym samym domu co ja. Patrzę z paniką na drzwi. James im powiedział? Może tylko czeka bym wyszła na zewnątrz?
-Hej księżniczko spokojnie, Molly jest zamknięta w celi. Powiedziałem twoim rodzicom, że jest ona zamieszana w twoje zniknięcie i bycie przetrzymywaną, ale nie powiedziałem nic poza tym. Obiecuje, że więcej się do ciebie nie zbliży.- całuje mnie w czoło, a ja kiwam głową i nabieram powietrza do płuc. Zauważam ubrania leżące w moich nogach i patrzę na Jamesa.
Chce wziąć prysznic więc mówię o tym Jamesowi w myślach, a on kiwa głowa.
Próbuję wstać z łóżka, a James szybko podchodzi aby mi pomóc. Kidy staje na własnych nogach czuje jakie są sztywne i okropny ból przeszywa mnie w tułowiu. Zaciskam oczy i biorę kilka głębszych oddechów zanim zaczynam iść.
CZYTASZ
Silent Luna- tł.
WerewolfTo jest jedynie tłumaczenie Prawdziwą autorką jest h0p3less-r0m4ntic *** Grace nie jest typowym wilkołakiem. Porwana w wieku ośmiu lat, przetrwała największe tortury i ból, który nie każdy dał by rade znieść. Ale kiedy pewnej nocy los pozwala jej...