James POV
Grace jest nieprzytomna już od tygodnia. Lekarz twierdzi, że przemiana spowodowała iż jej ciało tak jakby się wyłączyło, na czas gdy będzie się otrząsać z szoku. Nie była wystarczająco silna na przemianę, a zrobiła to jedynie z nadmiaru złości.
Powiedzieli, że może obudzić się w każdej chwili, za kilka dni, tygodni, a może nawet miesięcy.
I nawet gdy się obudzi nie wiedzą czy jej przemiana przypadkiem nie spowodowała śmierci jej wilka.
Grace jest najmilsza osobą jaką kiedykolwiek poznałem. Więc cokolwiek wywołało jej złość musiało być naprawdę złe.
Siedzę przy niej dniem i nocą, mówiąc do niej i obserwując.
Powiedziałem jej jak ciotka Molly zniknęła. Udawała, że jest nieprzytomna i przez nieuwagę strażników udało jej się uciec.
Opowiedziałem jej o powrocie do naszego stada. Wszyscy bardzo się martwią o nią i można wyczuć napięcie u członków stada wciąż dopytujących się jak czuje się ich Luna.
Powiedziałem o tym, że jej rodzice przyjechali z nami. Teraz nasi rodzice są właściwie najlepszymi przyjaciółmi i wszystko robią razem. Obydwoje pomagają przyrządzać posiłki dla stada i generalnie pomagają w sprawach stada. Jej rodzice przychodzą tu podczas każdego posiłku, a potem jeszcze wieczorem aby powiedzieć jej dobranoc.
Opowiedziałem jej o Cole i Adeline. Adeline zaproponowała, że mogłaby nauczyć nastoletnie dziewczyny samoobrony. Powiedziała również, że obniży wiek do 8 bo nie mamy wpływu na to w jakim wieku możemy być zmuszeni do bronienia się. Ogłosiła jednak, że zacznie te zajęcia dopiero gdy Grace wróci do zdrowia i będzie mogła wziąć w nich udział.
Adeline obiecała, że nauczy ją samoobrony i powiedziała, że Grace musi tam być gdy to się zacznie.
Ale najważniejszą rzeczą jaką powtarzałem jej każdego dnia to to jak bardzo ja kocham i że za nią tęsknię. Większość nocy spędzam siedząc na krześle i trzymając jej dłoń. Szczerze to nie za dużo ostatnio sypiam. Czuje się pusty bez niej. Nie widząc jej uśmiechu, nie słysząc śmiechu. Tęsknie za budzeniem się mając ją w ramionach, blisko siebie.
Musze tu być gdy się obudzi.
Zostawiłem ją i właśnie wtedy ją zabrali z balkonu.
Gdy się obudzi, nie zostawię jej samej ani na chwile.
To moja wina i spędzę resztę mojego życia wynagradzając jej to.
***
Minęły już prawie dwa tygodnie odkąd się nie budzi, a ja po prostu patrzę na nią podziwiając jej piękno i myślę o tym co się stanie gdy w końcu otworzy oczy.
Boje się że gdy się obudzi, znów będzie się bać wszystkiego. Mam nadziej, że to nie zmieni jej zdania o mnie ani o stadzie. Kiedy ja znaleźliśmy była taka przestraszona i myślała, że chcemy ją skrzywdzić. Mam nadziej, że tym razem się nie będzie bać.
Widząc ją taką zagubioną wśród naszych przyjaciół, nie chce żeby było tak ponownie.
Chce żeby się czuła przy nas swobodnie. Chce żeby nam ufała.
Chce żeby sie czuła z nami jak w domu. Gdzie nie będzie musiała sie bać, że ktoś ją skrzywdzi. Gdzie będzie mogła sie odprężyć i wyłączyć i dobrze bawić. Gdzie będziemy mogli zacząć nowe życie, zestarzeć sie i założyć rodzinę.
Chce tego dla niej bo zasługuje na to i na wiele więcej.
Zakładam jej pasemko włosów za ucho wciąż trzymając jej dłoń. Słyszę, że drzwi sie otwierają, ale nie odwracam sie bo wiem, że to jej siostra albo rodzice.
CZYTASZ
Silent Luna- tł.
WerewolfTo jest jedynie tłumaczenie Prawdziwą autorką jest h0p3less-r0m4ntic *** Grace nie jest typowym wilkołakiem. Porwana w wieku ośmiu lat, przetrwała największe tortury i ból, który nie każdy dał by rade znieść. Ale kiedy pewnej nocy los pozwala jej...