- Nasz lekarze jest już w drodze i będzie tu za kilka minut. Alfa też już idzie. W sumie to nie przekroczyłaś granicy naszego terytorium, która jest jakąś mile dalej, ale mimo wszystko i tak chce on z tobą porozmawiać- po prostu leżałam, ale gdy usłyszałam, że idą tu kolejni, momentalnie opanował mnie strach.
Kolejni ludzie chcą mnie porwać. Proszę nie, tylko nie to, tylko nie znowu- mówiłam do siebie w myślach. Spróbowałam się podnieść, ale jestem tak słaba, że od razu upadłam. Brunet chciał do mnie podejść aby mi pomóc, ale tak szybko jak zaczął się do mnie zbliżać, tak szybko zaczęłam się cofać do tyły przy użyciu rąk.
Kiedy zobaczył co robię zatrzymał się i podniósł ręce do góry.
-Nie zamierzam cię skrzywdzić, ok? Powiedz mi jak masz na imię?- spytał. Patrzę tylko na niego. Nie mija dziesięć sekund, a obok bruneta pojawia się starszy mężczyzna. Wręcza chłopakowi szorty, a w drugiej ręce trzyma dużą koszulkę.
Czułam, że jest to osoba godna zaufania, ale ja nie mogę mu zaufać. Mój umysł mówił mi żebym uciekała od tych ludzi jak najdalej. Kiedy zaczął iść w moim kierunku, powiedział do bruneta:
-Jak ją znalazłeś?-spytał doktor.
-Wracałem właśnie na nasze terytorium, kiedy ją znalazłem. Nie wiedziała jak zmienić się na powrót w człowieka, ale ma bardzo zranioną nogę- obydwoje spojrzeli na mnie, a ja od razu się cofnęłam.
-Właśnie widzę- odpowiedział lekarz. Zaczął się przyglądać mojej nodze , ale kiedy chciał się przybliżyć cofnęłam się , a łzy powoli spływały po mojej twarzy- Posłuchaj musisz mnie do siebie dopuścić bym mógł obejrzeć twoją nogę. To wygląda naprawdę źle i mogą być konieczne szwy- powiedział, lecz ja ledwo co go słyszałam. Intensywnie myślałam jak mam uciec, skoro nie mogę chodzić.
Kiedy zauważa, że się rozglądam zwraca się do bruneta
-Będziecie musieli mi pomóc. Nie sądzę, żeby dopuściła mnie do się siebie dobrowolnie-kiedy brunet zaczyna do mnie podchodzić dostrzegam trzeciego mężczyznę, który przyjechał aby pomóc lekarzowi.
Ten facet ma blond włosy i niebieskie oczy. Jest wysoki, ale nie aż tak jak brunet, choć oboje są podobnej postury.
Nie mówiąc słowa, próbuje uciec jak najdalej. Płacze jeszcze mocniej, gdy mężczyźni mnie otoczają. Brunet staje za moimi plecami i łapie mnie za ręce, natomiast blondyn chwyta za stopy skutecznie mnie unieruchamiając. Próbuje się uwolnić z ich uścisku, ale z powodu utraconej krwi i braku pożywienia od kilu dni, po prostu zaczynam płakać jeszcze mocniej. Lekarz ogląda moją nogę i zaczyna ją oczyszczać za pomocą alkoholu. Kiedy krzycze z bólu, słyszę ryk dobiegający z lasu, za moimi plecami.
-Moja!- słyszę tylko to słowo. Gdy ten głos uderza we mnie stwierdzam, że to najseksowniejszy głos jaki w życiu słyszałam. Faceci trzymający mnie, cali się spinają i patrzą na mężczyznę wyłaniającego się z lasu. Ja również patrzę i kiedy go widzę, mam ochotę rzucić się mu w ramiona.
To najprzystojniejszy mężczyzna jakiego kiedykolwiek spotkałam, a głos w mojej głowie mówi mi, bym do niego podbiegła. Ten nowy facet jest jeszcze wyższy niż tamci. Jest nie tylko wysoki jak góra, ale również bardzo dobrze zbudowany. Jego mięśnie są na tyle dobrze wyrzeźbione, że na dole jego brzucha utworzyła mu się litera V. Ubrany jest jedynie w jeans, które idealnie do niego pasują. Przerzucam wzrok na jego perfekcyjnie wyrzeźbioną twarz. Ma brązowe włosy ułożone w nieładzie, a kilka kosmyków przykleiło mu się do czoła. Ale to co mnie w tej chwili przeraziło to jego oczy.
Są dosłownie czarne i wpatrują się prosto we mnie.
***
CZYTASZ
Silent Luna- tł.
WerewolfTo jest jedynie tłumaczenie Prawdziwą autorką jest h0p3less-r0m4ntic *** Grace nie jest typowym wilkołakiem. Porwana w wieku ośmiu lat, przetrwała największe tortury i ból, który nie każdy dał by rade znieść. Ale kiedy pewnej nocy los pozwala jej...