Rozdział 37 - Gabe

143 22 12
                                    

Sobota, 21 luty 2016, godz. 11:31

Siedziałem w domu, okropnie się nudząc. Wczoraj zdążyłem dokończyć okładkę płyty dla Josha, więc nie wiedziałem, co mogłem teraz zrobić. Nagle mnie olśniło i stwierdziłem, że namaluję kolejny obraz.

Przygotowałem wszystko, co trzeba i już miałem się zabrać za tworzenie, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Szybko poszedłem je otworzyć.

Za nimi dostrzegłem swoją przyjaciółkę, która ostatnio dość często tu bywała, więc nie byłem strasznie zaskoczony, że to ona postanowiła mnie odwiedzić.

- Cześć - przywitała się, uśmiechając się szeroko.

- Hej - odpowiedziałem, pokazując jej gestem, żeby weszła. Zrobiła to, dalej nie zmieniając mimiki swojej twarzy.

- Rozmawiałaś już z Brandonem? - spytałem, próbując zgadnąć przyczynę nastroju dziewczyny.

- Tak - odparła, po czym zrobiła dramatyczną pauzę. - Wczoraj z nim zerwałam.

Trochę zdziwiła mnie odpowiedź blondynki. Skoro zakończyła z nim związek, to raczej powinna być smutna, a nie szczęśliwa.

- To nie miało sensu, skoro zakochałam się w kimś innym - wyjaśniła, patrząc mi głęboko w oczy - i wydaje mi się, że ta osoba czuje coś podobnego, ale niestety nie mam pewności...

- Czuję się podobnie - westchnąłem, po raz pierwszy zwierzając się komuś z tego, co leżało mi na sercu. - Tylko, że ja wiem, iż moje uczucie jest nieodwzajemnione - dodałem smutno. Stwierdziłem, że jak jej to powiem, to w jakiś ją sposób wesprę, a poza tym myślałem, iż i tak nie dowie, że to, co powiedziałem, było o niej.

- Jak się nazywa twoja wybranka?

- Nie mogę ci tego powiedzieć - wymamrotałem, spuszczając wzrok, zaskoczony jej pytaniem.

- Dlaczego? Czy to chodzi o mnie? - spytała, a ja ze zdenerwowania napiąłem wszystkie mięśnie. Nie chciałem kłamać, ale nie wiedziałem, co jej odpowiedzieć. Na szczęście, blondynka przerwała moje wahanie.- Ponieważ jeśli tak, to twoje uczucie wcale nie jest nieodwzajemnione.

Odważyłem się na nią spojrzeć. Wyglądało na to, że mówiła poważnie. Szczęście wypełniło każdą komórkę mojego ciała, a ja, nie do końca nad sobą panując, zbliżyłem się do niej i ją pocałowałem. Ona to odwzajemniła. Miałem wrażenie, jakby cały świat się wokół nas zatrzymał - w tamtym momencie, liczyła się dla mnie tylko niebieskooka blondynka, która przed chwilą wyznała mi, że odwzajemniała to, co czułem.

- Kelly, czy zostaniesz moją dziewczyną? - zapytałem, kiedy się od siebie oderwaliśmy.

- Tak - odpowiedziała, a w jej oczach tańczyły radosne iskierki. Po wypowiedzeniu tych słów, ponownie złączyliśmy nasze usta. Do tego momentu, nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo tego potrzebowałem.






Against The Past I-III √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz