Rozdział 30 - Josh

162 18 7
                                    

Czwartek, 19 luty 2016, godz.19:03 (czasu w LA)

Razem z Tracy udaliśmy się do sali, gdzie było organizowane karaoke. Rozglądałem się po całym pomieszczeniu do momentu, aż spostrzegłem Shawna i Taylor, siedzących przy jednym ze stolików. Ja i brunetka, skierowaliśmy się w tamtą stronę.

W relacjach między popularnymi ludźmi zawsze zdumiewało mnie to, iż przy poznaniu zazwyczaj nie musieli się sobie przedstawiać, gdyż i tak znali swoje imiona. Tak było i tym razem.

Przywitaliśmy się z nimi, po czym zaczęliśmy rozmowę, jak starzy, dobrzy znajomi.

W międzyczasie mnóstwo sławnych, bądź bogatych osób, wykonywało różne utwory, które w większości górowały na listach przebojów - tych teraźniejszych, jak również tych, z poprzednich lat.
Nagle Tay wpadła na pomysł, który wcale mnie nie zaskoczył.

– Chodźmy coś zaśpiewać – zwróciła się w naszą stronę, oczekując pozytywnej odpowiedzi.

– W czwórkę? – spytała Tracy.

– Tak.

– Na scenę wpuszczają jedynie duety – stwierdził brunet, wskazując na regulamin.

– Okay, nie ma problemu, w takim razie zaśpiewamy w dwóch duetach: ja z Shawnem, a Josh z Tracy.

– Okay – przytaknąłem, patrząc na swoją dziewczynę. – Co o tym sądzisz?

– Może być – skomentowała, uśmiechając się delikatnie. 

– Shawn? – zapytała blondynka.

– Rozwalmy tą scenę – zaśmiał się chłopak.

– To wy idźcie pierwsi – stwierdziła brunetka, a Kanadyjczyk i Amerykanka podeszli do prowadzącego, po czym zaczęli coś do niego mówić. Po paru sekundach mieli już w rękach mikrofony, a przed nimi, na wyświetlaczu, pojawił się tekst.

Wykonywali utwór Maroon 5 - Maps, w wersji dla dwóch osób. Szło im naprawdę dobrze, można przyznać, że wyśmienicie, gdyż po chwili wszyscy słuchacze zaczęli klaskać w rytm muzyki.

Gdy piosenka dobiegła końca, widownia domagała się powtórki, ale jej nie otrzymała, gdyż Taylor wezwała nas na scenę, przekazując nam urządzenia, podgłaśniające głos.

Wzięliśmy je do ręki, po czym postanowiliśmy zaśpiewać ten sam utwór, by chociaż w najmniejszym stopniu zadowolić publiczność. Tracy na początku odrobinę się stresowała, ale po chwili się rozluźniła. Widowni najwyraźniej się to spodobało, ponieważ powtórzyli taką samą reakcję, jak przy występie poprzedniego duetu, co dodało pewności siebie mi, jak również mojej dziewczynie.

Po porozumieniu się wzrokiem, wprowadziliśmy delikatne elementy choreograficzne, których nie uzgodnialiśmy wcześniej. Po prostu, pozwoliliśmy ponieść się muzyce.

Utwór zakończyliśmy, stając naprzeciwko siebie i wpatrując się głęboko w swoje oczy, czemu towarzyszyły głośne wiwaty publiczności. Chciałem ją pocałować, ale stwierdziłem, że to nie jest odpowiedni moment, gdyż prawdopodobnie ktoś za nami w kolejce, czekał już ze zniecierpliwieniem, aż skończymy.

Szybko zeszliśmy z podwyższenia i podeszliśmy do naszego stolika.

– Wow, to wy roznieśliście tą scenę! – skomentował Shawn.

– Nie było trudno, gdyż po waszym występie zostały same gruzy – zaśmiałem się.

– Proszę, zaśpiewajcie z nami na koncercie, jako goście specjalni – wtrąciła się Taylor. – To będzie niespodzianka dla wszystkich Londyńczyków i innych osób, które przyjadą.

– Sam nie wiem... Wasi managerowie się zgodzą? – spytałem.

– Jestem tego pewna – odparła, z szerokim uśmiechem.

– Kiedy macie ten koncert?

– Za cztery dni, ale spokojnie, powinniście zdąrzyć się przygotować.

– Jaką piosenkę mielibyśmy zaśpiewać?
– Jaką chcecie: waszą, moją lub Shawna.

– Okay – uśmiechnąłem się.

– To może jedyny duet z mojego repertuaru? Ten, co wydałem niedawno?  – zaproponował brunet. – Oczywiście, jeśli go znacie. Wyszedłby ciekawy podział na cztery role...

– Co o tym sądzisz, Tracy? – spytałem dziewczynę.

– Świetny pomysł – stwierdziła, z szerokim uśmiechem. Cieszyłem się, bo wyglądało na to, że spodobało jej się występowanie.

– W takim razie, ja zapytam Marcusa i dam wam znać. Jeśli on się zgodzi, to my się zjawimy – powiedziałem, pisząc wiadomość do managera.

Po chwili, na ekranie mojej komórki pojawiło się powiadomienie o przychodzącym smsie. Wszyscy z wyczekiwaniem wpatrywali się we mnie, gdy sprawdzałem, jaką decyzję podjął szef.

××××××××××××××××××××××××××××××××××
Hej :D
Powoli zbliża się liczba pięciu tysięcy wyświetleń i z tej okazji, mam do Was pytanie: chcielibyście jakieś Q&A z bohaterami i/lub ciekawostki typu "jak to miało wyglądać, w tym opowiadaniu w początkowym zamyśle"? Ewentualnie mały maraton (standardowo, musielibyście poczekać na niego kilka dni ;) (ale już kiedyś był, więc może warto, by pojawiło się coś nowego?)). Piszcie w komentarzach, co z tego Wam najbardziej odpowiada (no chyba, że macie jakieś własne pomysły, to też możecie się nimi podzielić 😉) 😀


Matlenea

Against The Past I-III √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz