Rozdział 10 - Josh

210 25 3
                                    

Wtorek, 3 luty 2016, godz. 16:31

Siedziałem wpatrując się z wyczekiwaniem w swoją dziewczynę. Wyglądała na bardzo zaskoczoną.

- Dlaczego mnie o to pytasz?

- Ponieważ chcę, byś pojechała ze mną w trasę. To oczywiste.

- Nie o to mi chodziło. Teraz nie wiem jak to ująć...

- Spokojnie, zastanów się.

Dziewczyna przez chwilę milczała.
Po chwili najwyraźniej wpadła na pomysł, bo jej twarz rozprominiła się lekko.

- Jaka jest przyczyna tego, że mnie o to pytasz?

- Taka, że Marcus chciał, byś zaśpiewała ze mną w trasie - na moje słowa, Tracy popatrzyła się na ekran zdziwionym i odrobinę przerażonym wzrokiem.

- Co?! Dlaczego?!

- W wyniku pomyłki, usłyszał nasze wspólne nagranie piosenki "Against the past". Myślałem, że się zdenerwuję, bo pomyliłem płyty, ale on kazał mi do ciebie zadzwonić i spytać, czy chciałabyś zaśpiewać ten utwór ze mną w duecie. Chyba jednak nie jest tak wielkim pacenem, jak mogłoby się wydawać...

Blacksville popatrzyła na mnie trochę zmieszana.

- Nie wiem, co o tym myśleć... Josh, ja bardzo chciałabym z tobą wystąpić, ale muszę chodzić do szkoły... Mam wtedy normalnie lekcje...

- Nie martw się, mój manager załatwi Ci zwolnienie i prywatnego nauczyciela.

- Jeden problem z głowy - uśmiechnęła się, ale zauważyłem, że nadal była lekko zakłopotana.

- Co się stało?

- Nic takiego, tylko...

- Tylko?

- Nie wiem, czy uda mi się zaśpiewać przed tyloma ludźmi...

- Dasz radę - uśmiechnąłem się do niej pocieszająco. - Będę przy tobie. Poza tym, twój głos jest cudowny. Nie możesz pozbawić świata możliwości usłyszenia go.

- Sam mówiłeś, że sława to bagno...

- Jednak popularność w Wielkiej Brytanii, podczas, gdy mieszkasz w USA, nie powinna mieć większego wpływu na twoje życie. Powiem Marcusowi, iż to ma być wyjątkowa trasa i że nie będziesz występować na innych, jeżeli nie wyrazisz do tego chęci. Nie pozwolimy mu zoobowiązać cię żadnym kontraktem. On jest bardzo zdeterminowany, byś zaśpiewała ze mną tą piosenkę, więc powinien przystać na nasze warunki. Zgoda?

- Z mojej strony tak, ale muszę jeszcze spytać rodziców o zdanie.

- Są w domu?

Tracy pokiwała głową na potwierdzenie.

- To idź, ja zaczekam.

Dziewczyna zostawiła urządzenie, przez które się ze mną komunikowała i wyszła z pokoju. Nie było jej parę minut. Najwyraźniej przedstawiała im wszystkie argumenty.

Po chwili znowu pojawiła się w pomieszczeniu. Na moim ekranie jej sylwetka stale się powiększała do momentu, aż doszła do komunikatora. Usiadła przed nim, po czym poprawiła mikrofon. Twarz Tracy nie wyrażała żadnych emocji. Czy ona naprawdę chciała trzymać mnie w niepewności?

- Moi rodzice powiedzieli, że... - zaczęła i zrobiła teatralną pauzę.

Against The Past I-III √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz