Rozdział 19 (2/5)

270 37 6
                                    

Josh był bardzo skupiony, kiedy grał. Wkładał w to całe swoje serce. Patrząc na niego widziałam, że to jego pasja. Muzyka autentycznie go ponosiła. Słysząc jak śpiewa wpadłam w zachwyt. Dziwiło mnie, że jego płyty jeszcze nie były sprzedawane w USA - zdecydowanie zrobiłyby furorę. Mój chłopak miał ogromny talent, a ja z każdym dźwiękiem tej muzyki miałam większą ochotę go przytulić.

Ten utwór z początku utwór wydawał się być smutny. Opowiadał o radzeniu sobie z tym, co się dzieje, gdy szybko wzrasta popularność. Przekazywał, że nie mógł się z tym pogodzić.

Potem był krótki refren w którym informował, jak było mu ciężko.

Nagle nastąpiła krótka pauza i chłopak zaczął rapować, równocześnie szybko grając wszystkie akordy. Ta część piosenki mówiła o tym, że pomimo to przetrwał. Znowu zaczął żyć, tak jak chciał. Poznał ludzi, na których mu zależy (w tym momencie byłam tak głęboko wzruszona, że myślałam, że się popłaczę) i cieszy się, że teraz wszystko jest na swoim miejscu.

Drugi refren to radosne zapewnienie, że jednak może zmierzyć się z przeszłością i razem z przyjaciółmi przetrwa wszelkie trudności.

Kiedy skończył podniósł wzrok na mnie. W jego oczach tańczyły radosne iskierki.

– Jak ci się podoba? – spytał z nadzieją. Podbiegłam do niego i zarzuciłam mu ręce na szyję.

– Było niesamowicie – stwierdziłam, patrząc w jego oczy. – Ta piosenka jest piękna.

– Na pewno tak piękna, jak ty –  powiedział, po czym mnie pocałował.

Against The Past I-III √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz