trzy godziny później
Pomijając akcję z całowaniem, przytulaniem i szczerej rozmowy z mamą, właśnie weszłam do jednego z pokojów, w którym miałam spać.
Zostały tutaj przeniesione niektóre rzeczy ze starego domu, między innymi łóżko.
Nigdy nie miałam wygodniejszego niż to, wykorzystam więc ten pobyt jak najlepiej.*Zalogowano*
hemmoore: ja już po, jak z Tobą?
Luke5SOS: ja też
Luke5SOS: oczywiście nie odbyło się bez "jak mogłeś zostawić tam samą ciotkę na tyle dni" i "jak to Mia jest z Tobą?"
hemmoore: też Cię kocham Liz
hemmoore: co z Larissa?
Luke5SOS: pracuje
Luke5SOS: to tylko pięć dni, poza tym ma jakieś przyjaciółki
Luke5SOS: ciągle tam są
Luke5SOS: i ja też
Luke5SOS: i dostałem przezwisko "lukie"
Luke5SOS: i za każdym razem dostaję po buziaczku
Luke5SOS: a jest ich 5, czasem 4
hemmoore: nie moge przestać się śmiać
hemmoore: pokochałam je
hemmoore: Lukie
Luke5SOS: dobra, o której?
hemmoore: 7 albo 8
Luke5SOS: to napiszę chłopakom, że o 8 w Pitt
Luke5SOS: będe o 7:30
Luke5SOS: zadzwonię potem i podasz mi adres
hemmoore: w porządku
hemmoore: idę pod prysznic
Luke5SOS: biorę auto Jack'a B)))
hemmoore: masz prawko?
hemmoore: dobrze wiedzieć Lukie
Luke5SOS: IDŹ SIĘ KĄPAĆfirst part maraton
![](https://img.wattpad.com/cover/69780087-288-k406443.jpg)
CZYTASZ
welcome back, @Luke5SOS ✉
Fanfickontynuacja powieści "hi, @Luke5SOS ✉" {za to też przepraszam} "Obiecałam sobie, że nie zwątpie. Bo wiecie, na przestrzeni roku może zmienić się dosłownie każdy szczegół. No i zmieniło się. Oczywiście, że zmieniło. Nawet bardzo dużo. Jeżeli chodz...