18. Lubię starszych mężczyzn.

2.6K 149 32
                                    

Usiadłam na krześle i patrzyłam na mężczyznę w średnim wieku. Miał okulary na nosie, mocne, ciemne brwi i siwe włosy. Dopiero po chwili spojrzał na mnie znad gazety.

- W czym mogę pomóc? - zapytał surowym głosem.

- Dzień dobry. Chciałabym wpisać kogoś na listę odwiedzających - uśmiechnęłam się przyjaźnie. Mężczyzna spojrzał na mnie dziwnie, ale po chwili przeniósł wzrok na komputer i zaczął wstukiwać coś na klawiaturze.

- Nazwisko - mruknął. Czy ktokolwiek tu lubi swoją pracę?

- Jane Darcy.

Zaczął klikać myszką i coś wpisywać w system. Wyglądał jakby zasnął przed tym komputerem, patrząc tępym spojrzeniem w monitor. Jednak nic nie mogło zepsuć tego dnia. Wczoraj Niall uświadomił mi coś cudownego. Odwiedziny. Raz na dwa tygodnie są odwiedziny. Nic nie mogłoby mnie bardziej uszczęśliwić w tym miejscu.

- Nazwisko - mruknął jeszcze raz.

- Jane Darcy? - spojrzałam na niego niepewnie.

- Kogo mam tu wpisać, do cholery? - westchnął, patrząc w sufit. Mentalnie policzyłam do dziesięciu.

- Cedrik Wattson - mruknęłam równie nieprzyjemnym tonem.

- Przeliterować.

- C-E-D-R-I-K, W-A-T-T-S-O-N.

Widocznie dla tego człowieka nie trzeba było być uprzejmym. Łaskawie pozwolił mi odejść. Rzuciłam mu ostatnie, nieprzyjazne spojrzenie. Prychnął pod nosem i wrócił do czytania gazety. Co za typ. Zamknęłam drzwi i wyszłam zza rogu, zderzając się z kimś.

- Przepraszam - rzuciłam odruchowo. Spojrzałam w górę i zobaczyłam cudowny uśmiech.

- Nie przepraszaj, to nie twoja wina, że na mnie le...

- Proszę, nie kończ... - zaśmiałam się. Objął mnie ramieniem, a drugą dłonią odgarnął loki z twarzy, uśmiechając się przy tym szeroko. Był pełen nonszalancji.

- Co dzisiaj robimy, moja droga? Jest piękna pogoda - zamruczał, wskazując lekko na frontowe drzwi.

- To dlaczego masz na sobie ten sweter? - spojrzałam na szary, gruby materiał, zakrywający jego tors. Wyglądał na nim zabójczo. Przypomniał mi święta i wszystkie piękne uczucia.

- Po pierwsze, wiedziałem, że ci się spodoba - spojrzał na mnie niepewnie, szukając potwierdzenia dla tych słów. - Po drugie sam go zrobiłem. - dodał, prowadząc nas w stronę wyjścia. - A po trzecie, grzeję go dla ciebie, bo jesteś strasznym zmarzluchem.

- Aha... - mruknęłam, powstrzymując uśmiech wkraczający na moje usta. - Czekaj... Sam go zrobiłeś?

- Taa - uśmiechnął się jeszcze szerzej. Wyszliśmy na dwór i skierowaliśmy się prosto do drzewa, przy którym już raz siedzieliśmy. Usiedliśmy pod nim, a nasze kolana się stykały. - Więc, po co byłaś u tego fiuta od papierkowej roboty?

- Chciałam wpisać kogoś na listę gości - uśmiechnęłam się szeroko na samą myśl.

- Och... - speszył się widząc mój uśmiech. To było dość dziwne. - Kogo?

- Mojego przyjaciela. Cedrika, pamiętasz? Był częścią tamtej historii.

- Tak, pamiętam - oparł głowę o drzewo i przymknął oczy. Wyglądał jakby myślał nad czymś intensywnie.

- Coś nie tak? - zwróciłam się w jego stronę, powstrzymując moje dłonie, przed dotknięciem jego idealnie zarysowanej szczęki.

- Nie, tylko... - wziął głęboki oddech. Otworzył oczy i wbił we mnie wnikliwe spojrzenie. - Jesteście tylko przyjaciółmi, prawda?

Demenatrium | Harry StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz