Rozdział 62

3.5K 173 11
                                    


 Przez pierwszych pięć sygnałów nawet nie ruszyłam się z miejsca, żeby zobaczyć kto to. Ale po następnej serii dzwonków zrozumiałam, że przybysz nie zamierza odpuścić. Zwlokłam się więc z łóżka i podreptałam do drzwi.

- Hej - usłyszałam niepewny głos Filipa. Przyglądał mi się z troską, dobrze wiedziałam, że wyglądam jak z krzyża zdjęta.

- Po co przyszedłeś? - rzuciłam.

- Byliśmy umówieni,ale widzę, że chyba przeszkodziłem

Dopiero po tych słowach dotarło do mnie, że faktycznie wczoraj się umawialiśmy.

- Przepraszam Cię, ale zapomniałam. Nie jestem teraz w formie na pogawędki

- Właśnie widzę coś się stało? Mogę Ci jakoś pomóc?

- Nikt nie może mi pomóc - powiedziałam, pustym wzrokiem patrząc na jego spiętą twarz.

- Maja...- nagle poczułam jego silne ramiona oplatające moje barki. Przy jego wzroście sięgałam mu zaledwie do brody.Nie odkleiłam się. Potrzebowałam tego. Może niekoniecznie od Filipa, ale skoro akurat był pod ręką to trudno. Nie zwracałam uwagi na nic, po prostu przylgnęłam do niego jak rzep do psiego ogona.

- Wejdziemy do domu? - zapytał szeptem. Kiwnęłam głową potwierdzająco.

Zaprowadziłam go do salonu. Usiadłam na kanapie i owinęłam nogi kocem, kuląc je pod samą brodę. Filip usiadł obok mnie i delikatnie głaskał po plecach i włosach.

- Zostawił mnie - powiedziałam nagle, kołysząc się w przód i tył.

- Kto?

- Damian. Przyjechał taki kawał do mnie i pojechał, zostawiając jak niepotrzebny śmieć. Zero wyjaśnień, zero zrozumienia może to i moja wina, ale nie powinien się tak zachowywać...

- Opowiesz mi dokładnie co się stało? - zapytał, nie rozumiejąc mojej wcześniejszej wypowiedzi.

Spojrzałam na jego ciepłe oczy, wypełnione po brzegi troską. To właśnie zmotywowało mnie do opowiedzenia mu całej historii o mnie i Damianie. Zajęło mi to sporo czasu, ale Filip cierpliwie słuchał, nie odzywając się ani słowem.

- A wiesz co jest najgorsze?Że zostawił mnie z Twojego powodu

- Słucham? - zapytał, potrząsając głową z niedowierzaniem.

- Powiedział, że...- spojrzałam mu prosto w oczy. - Że nie potrafi ze mną dłużej być, bo ja nadal Cię kocham.

Przez twarz Filipa przeszedł nieznaczny cień. Wstał i przeczesał włosy palcami. Byłam na siebie zła, że mu o tym powiedziałam. Co on sobie o mnie pomyśli?

- Czy to prawda? - zapytał, przerywając tą nieznośną ciszę.

- Chcesz się dowiedzieć czy Cię kocham?

- Tak...- uklęknął przy mnie, obejmując moje zimne dłonie.

Nie odpowiedziałam nic. Spuściłam głowę, a z oczu popłynęły łzy. W tym momencie dotarło do mnie, że nie jestem pewna swoich uczuć. To nie miało prawa się zdarzyć, ale się zdarzyło. Znów pojawił się przy mnie, znów mnie tulił i pocieszał. Uczucia miały zginąć na zawsze, a tymczasem powróciły. W najmniej odpowiednim momencie.Poczułam piekący wstyd i upokorzenie.

- Ja Ciebie też. - nagle usłyszałam z jego ust. Nie wiedziałam, czy to mój mózg płata mi figla, czy na serio padły takie słowa. Podniosłam na niego wzrok.

 - Ja Ciebie też kocham. - powtórzył. Co się działo dalej? Nie pamiętam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

BUM! No i mamy Majkę i Filipa :D Ko się tego spodziewał i czekał na to? Hihi 

Własnie! Już mamy pierwszy miesiąc wakacji za sobą, piszcie w komach jak Wam minął i wgl jak spędziliście ten piękny czas ;) Do zobaczenia w następnym rozdziale Misie <3 !

Przyjaźń czy miłosc?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz