- Damian! - rzuciłam mu się na szyję - Ty wariacie! Czemu nie powiedziałeś, że przyjeżdżasz?
- Chciałem zrobić ci niespodziankę i chyba się udała - wymawiał te słowa, całując mnie po buzi. Zjadł razem z nami obiad, a później dzień był nasz. Nie puszczałam go na krok, musiałam się nim nacieszyć.- Co u Ali? Jak tam interes? - zapytałam, kiedy zdążyliśmy nagadać się "co u nas". - Dobrze, nie ma powodów do narzekań, ale też czasu jej brakuje. Wspomina o tobie często.
-Też tęsknie za nią i za tym miejscem
- To pakuj walizki i chodź ze mną
- Nie mogę muszę się obkupić do szkoły, no i spędzić trochę czasu ze swoimi przyjaciółmi
- Rozumiem. Ale chyba znajdziesz jeszcze czas, żeby przyjechać do mnie?
- Oczywiście kochanie - dałam mu kuksańca w nos.Żałowałam, że Damian nie mógł zostać u mnie na noc. Niestety, musiał wracać do domu. Praca oraz obowiązki go do tego zmusiły.I znów pożegnanie znów łzy i smutek. Ale w zasadzie tylko chwilowy. Wierzyłam mu, że niedługo znów się zobaczymy. Teraz mnie nie zawiódł, więc nie zawiedzie i następnym razem.
Minął miesiąc. Miesiąc wielkich zmian.Dzięki mojemu zaangażowaniu w masaże odchudzające, dietę oraz ćwiczenia, moja waga znacznie spadła, powodując wyrzucenie starych workowatych ciuchów z szafy. Byłam taka szczęśliwa kiedy mogłam przymierzać ubrania o wiele rozmiarów mniejsze! Bez krępowania i wstydu przeglądałam się w lustrach, przymierzając co rusz to ładniejsze ciuszki.Dużą rolę odegrał w tym wszystkim Damian, który stanowił dla mnie wsparcie numer jeden. Nie sądziłam nawet, że będziemy widywać się tak często. Przyjeżdżał w każdy weekend, a nawet i w tygodniu.
- Kochanie nie uważasz, że zbyt szybko schudłaś w tak krótkim czasie? - zagadnął pewnego razu
- Sama jestem zdziwiona, ale masażysta powiedział, że mam jakąś niewyobrażalną tendencję do tego. Tłumaczył mi fachowo jak to się nazywa, ale teraz ci nie powtórzę, bo nie wiem
- Martwię się, żebyś nie popadła w żadną chorobę
- Nie masz powodu. Byłam u lekarza, nic mi nie grozi. Poza tym czuję się naprawdę doskonale!
- Ale wiesz, że więcej katować się nie musisz, prawda? Mi się podobałaś zawsze taka jaka jesteś. Bez względu na wagę i wygląd
- Wiem, przecież za to właśnie cię pokochałam - uśmiechnęłam się. - Ale taki tryb życia jest dla mnie odpowiedni. Nie chcę nic zmieniać
- A ja bym jednak coś zmienił
- Co takiego? - zapytałam zdziwiona
- Tą odległość między nami
- Nie rozumiem
- No wiesz chciałbym być codziennie blisko ciebie, przytulać, widzieć cię dzień i noc
- To jest moje marzenie numer jeden - odparłam, tuląc się do niego - Ale może kiedyś w przyszłości się uda
- A musimy czekać z tym, aż tak długo? - zapytał poważnie
- Znów nie rozumiem co masz na myśli
- Zamieszkajmy razem. Teraz, za parę dni, za miesiąc. Nie wiem kiedy, ale jak najszybciej. - wyrzucił z siebie jednym tchem.
CZYTASZ
Przyjaźń czy miłosc?
Dla nastolatków- Uważaj jak łazisz, grubaśnico! Mikołaj. Nie pierwszy raz słyszę od niego takie słowa, kierowane pod moim adresem. Nawet jeśli niechcący potrąciłam go łokciem, przeciskając się przez tłum uczniów na szkolnym korytarzu.