Rozdział 40

4.1K 190 17
                                    


   - Wiedziałem, że ci się spodoba - rzucił nagle Damian, wyrywając mnie z rozmyślań. 

- Przepraszam cię,  ale dosłownie straciłam mowę. Tutaj jest magicznie

 - Mi też się tu podoba

 - Każdą tu przyprowadzasz? - wyrwało się z moich ust, ale zabrzmiało raczej jako żart.

 - Nie tylko wyjątkowe osoby. A jest ich w moim życiu naprawdę mało - spojrzał w dal na taflę jeziora. Nie wiedziałam czy mówi poważnie, czy robi sobie żarty, ale nie sądziłam, że ktoś może uważać mnie za wyjątkową osobę.

 - Ala mówiła, że zapisałaś się do Igora na masaże - zaczął, zmieniając temat.

 - T..tak - wydukałam - Pewnie uważasz, że to głupie? 

- Nieprawda. Skoro ty tego chcesz i czujesz się po tym dobrze to dlaczego nie?

 - Fajnie, że tak myślisz. Inny od razu by mnie wyśmiał - prychnęłam

 - Wyśmiał? A niby dlaczego?

 - Nie widzisz jak wyglądam? - spojrzałam na niego unosząc brew - Nie musisz udawać. Jestem gruba i tyle. Ale spokojnie może uda mi się zyskać figurę taką jak twoja kuzynka - zaśmiałam się

 - Jesteś wspaniała - oznajmił, nie uśmiechając się ani trochę

 - Przestań... zawstydzasz mnie - odparłam, odwracając wzrok

 - Mówię poważnie. Możesz zapytać się Ali jaki ze mnie szczery człowiek. Czasami aż za bardzo.- tym razem podniósł kąciki ust. 

- Nie wiedziałam, że istnieją jeszcze tacy faceci na świecie jak ty

 - Czyli jacy?-

 Tacy, dla których nie wygląd a wnętrze człowieka liczy się najbardziej. I nie sądziłam, że mogę spotkać kogoś takiego na mej drodze

 - Jeszcze dużo rzeczy o mnie nie wiesz, ale.. - zbliżył się do mnie

- Ale co? - zapytałam drżącymi ustami

.- Ale jeśli chcesz to możemy poznać się bliżej

 - Nie wiem czy to dobry pomysł, niedługo wyjeżdżam

 - Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy spotykali się na odległość

 - Przepraszam cię, ale to dzieje się za szybko... Ja...

Nie dokończyłam mówić, bo mój monolog został przerwany przez jego usta. Nie, nic nie mówił. Wręcz przeciwnie złożył na mych ustach słodki i ciepły pocałunek. To stało się tak nagle. Tak niespodziewanie. Jadąc tutaj nie sądziłam, że spotka mnie uczucie, którego do tej pory nie umiem ogarnąć. To uczucie to chyba jest prawdziwa miłość. Tylko czy na pewno można pokochać kogoś, kogo zna się parę dni? Czy naprawdę istnieje coś takiego jak ,,miłość od pierwszego wejrzenia"?Istnieje. Jestem tego pewna. 

Minęło kolejnych parę dni. Dni, podczas których czułam w sobie radość, szczęście, ale także strach i niepewność.

 - Nie rozumiem dlaczego ciągle jesteś taka smutna? Czy nie cieszysz się, że jesteśmy razem? - zapytał mnie Damian, mój od niedawna oficjalny chłopak.

 - Bardzo się cieszę. I po raz kolejny stwierdzam, że to co nas połączyło to coś wyjątkowego, a zarazem szalonego. Nigdy czegoś takiego nie przeżyłam

 - Ano mówiłem, że potrafię zaskoczyć - dał mi całusa w skroń - Ale nadal nie rozumiem skąd ten smutek

 - Mówiłam ci już, boję się co będzie jak wyjadę. A to już pojutrze...

 - Kochanie - zwrócił się do mnie. Uwielbiam ten zwrot w jego ustach! - Obiecałem ci, że będę przyjeżdżał!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

BUM! Kto by się tego spodziewał? :D Hu hu :* Do kolejnego Misie :***  

Przyjaźń czy miłosc?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz