Kiedy weszłam do kawiarni George już był. Siedział jak zwykle w swojej czapce i okularach popijając herbatę i bawiąc się ołówkiem. Zebrałam się na odwagę i usiadłam naprzeciw niego.
- Cześć znaczy wi... - powiedziałam ledwie powstrzymując się od użycia oficjalnej formy.
Na czole chłopaka pojawiły się zmarszczki ale zaraz znikły.
- Co dzisiaj będziemy rysować, mój mistrzu? - zapytał George.
- Pejzaż, mój padawanie - odparłam po czym wstałam - Czemu jeszcze siedzisz? Idziemy do parku
Ruszyłam do wyjścia. Kontem oka zobaczyłam, że chłopak uśmiecha się pod nosem i również podnosi się ze swojego miejsca.
Po dłuższym zastanowieniu postanowiłam nie mówić mu, że wiem. To by popsuło nasze stosunki, a mi na nich zależało. Był naprawdę miłym chłopakiem, dobrze mi się z nim rozmawiało. Czułam, że mogę z nim porozmawiać (prawie) o wszystkim.
W parku było dużo ludzi (jak zwykle bywało tak w weekendy). Zkręciliśmy w mniejszą alejkę prowadzącą do zarośniętego stawu, nad, który nikt zazwyczaj nie chodził. May pokazała mi to miejsce jakiś czas temu.
Usiedliśmy na trawie i wyciągneliśmy przybory do rysowania.
- Wiesz co masz rysować? - zapytałam. Wytłumaczyłam mu to po drodze.
- Oczywiście - odparł.
Skrzyżował nogi i położył sobie szkicownik na kolanach. Kiedy rysował był bardzo skupiony.
Ja w tym czasie czytałam książkę.Po mniej więcej godzinie zadzwonił do mnie telefon. Spojrzałam na ekran gdzie napisane było:
Mama
Uśmiechnęłam się w duchu i odebrałam.
- Cześć słonko - w słuchawce odezwał się kojący głos mojej rodzicielki, zawsze mnie uspokajał.
- Cześć mamo. Co tam u was? - zapytałam.
- Jak zwykle. Kirkcaldy małe miasto, tu nigdy nie dzieje się nic specjalnego - moja mama pochodziła z Edynburga. Przeniosła się do miasta portowego po ślubie z tatą, który miał tam dom - Opowiadaj lepiej co u ciebie? Jak studia?
- Świetne, naprawdę. Jest dużo pracy
- Więc chyba się nie nudzisz
- Nie
- Poznałaś jakiegoś chłopaka?
- Wielu
- Ktoś specjalny?
- Nie szczególnie - kiedy wypowiedziałam te słowa na moment uchwyciłam wzrok George'a.
Podczas rozmowy chodziłam dookoła patrząc na traję.
- Uważaj! Zaraz wpad... - usłyszałm zanim poczułam, że zanużam się w zimnej wodzie.
Wokół mnie była tylko brudny błękit. Kręciłam dynamicznie głową na wszystkie strony i machałam rękami, wszystko na nic. Z moich ust wyleciało kilka bombelków. Zanurzałam się coraz głębiej. Nagle zauważyłam burzę tlenu na powierzchni jeziora i płynącą w moją stronę osobę. Kiedy zbliżyła się zobaczyłam czuprynę blond loczków i brązowe oczy. George złapał mnie w pasie i popłynął do góry. Gdy mineliśmy granicę tafli wody zachłysnęłam się powietrzem.
Chłopak pomógł mi wejść na brzeg. Cała się trzęsłam więc nakrył mnie swoją bluzą. Dopiero po chwili zorientowałam się, że wciąż ściskam kurczowo przemoczony telefon w ręce. Rozluźniłam palce i pozwoliłam by spadł na trawę.
- Rybka zapomniała jak się używa płetw? - zapytał George rozbawionym głosem.
- Rybka nie umie używać płetw - westchnęłam.
CZYTASZ
His Majesty
Romance,, ..., a może powinnam powiedzieć Wasza Wysokość" Charyzmatyczna Szkotka Victoria Harvey zaczyna studia na Oxford University. Jako, że była jedną z najlepszych absolwentów liceum w Kirkcaldy, bez trudu zdała egzaminy. Podczas wycieczki do Londynu...