21 lipca
~ George
Tego dnia obudziłem się w fatalnym humorze. Nazajutrz miałem otrzymać tytuł ale tylko gdy się zaręczę. Westchnąłem wspominając jak wczoraj nie znalazłem Victorii ani w mieszkaniu ani nigdzie indziej. W końcu zmusiłem się do wstania. Zarzuciłem na siebie luźny dres i zbiegłem do kuchni gdzie czekali na mnie rodzice.
- Georgie musimy porozmawiać - zaczęła matka.
- Twoje urodziny wypadają już jutro - dodał ojciec.
Rodzice spojrzeli po sobie znacząco po czym księżna odpowiedziała resztę.
- Powinieneś zaręczyć się z Seleną Cleveland. Zawsze możesz potem zaerwać zaręczyny - dodała po chwili.
Schowałem twarz w dłoniach i na chwilę zamknąłem oczy. Kiedy znów je otworzyłem rodzice patrzyli na mnie zatroskani. Zrozumiałem, że nie mam wyjścia. Muszę to zrobić. Po wielokroć dzwoniłem do Victorii, a ta nie odbierała. Musiałem uszanować jej decyzję i zaręczyć się z Seleną.
×××
~ Victoria
Silny wiatr targał moimi włosami na wszystkie strony, a słońce lekko świeciło zza chmur. Stałam na plaży w Kirkcaldy. Z daleka widać było port i cumujące przy nim żaglowce.
- Jak dobrze znów być w domu - uśmiechnęłam się do wylegujacej się na leżaku Lacey.
Mały Toby kopał zamki z piasku i niespecjalnie zwracał na nas uwagę.
- Odpowiedz mi jak było w Anglii - zarządała znienacka Lacey - Poznałaś jakichś przystojniaków?
Spojrzałam na siostrę znacząco marszczac brwi.
- Och, daj spokój, Vic - Lacey poprawiła okulary przeciwsłoneczne - To, że ja nie trafiłam na tego odpowiedniego nie znaczy, że ty nie możesz szukać
- Był taki jeden - mruknęłam siadając na gorącym piasku.
Przed moimi oczami natychmiast przewinęły się wszystkie nasze wspólne chwile. Zatopiłam się w marzeniach i wspomnieniach, a Lacey spokojnie czekała.
- Był? - dopytywała się.
- Zerwałam z nim - mruknęłam.
- Czemu? - moja siostra skierowała swój wzrok na mnie.
- Cóż... - musiałam zmienić wersje wydarzeń - Przyłapałam go na randce z inną - wyjaśniłam.
Lacey ze zrozumieniem pokiwała głową.
- Chociaż to nie do końca była jego wina - dodałam po chwili czując, że muszę wszystko z siebie wyrzucić - Jego matka... Eh, to skomplikowane - jęknęłam.
- Nie ma na tym świecie spraw nie skomplikowanych - mruknęła siostra - Kochasz go? - zapytała po chwili.
- Tak - odparłam bez zastanowienia - I to bardzo
×××
~ George
Wsiadłem do czarnej limuzyny i przywitałem się z Cory'm. Wiedział gdzie ma jechać więc nie odezwałem się do niego ani słowem. W lusterku samochodowym poprawiłem sobie muszkę i kołnierzyk. W kieszeni czułem małe pudełeczko. Jechałem oświadczyć się Selenie i nie miałem zielonego pojęcia co robię. W głębi serca nie chciałem... Bardzo nie chciałem ale musiałem dla kraju. Cóż taki jest już los książąt. Wiedziałem, że Cory cały czas uważnie mnie obserwuje.
CZYTASZ
His Majesty
Romance,, ..., a może powinnam powiedzieć Wasza Wysokość" Charyzmatyczna Szkotka Victoria Harvey zaczyna studia na Oxford University. Jako, że była jedną z najlepszych absolwentów liceum w Kirkcaldy, bez trudu zdała egzaminy. Podczas wycieczki do Londynu...