Zdj. Toby Regbo
____________________________________Obudził mnie budzik ustawiony na czwartą. Sama się sobie dziwiłam czemu zgodziłam się na spotkanie z George'em o tak wczesnej godzinie. Coś mnie do niego ciągnęło. W głębi serca wyczekiwałam na taką wiadomość jaką dostałam od niego wczoraj wieczorem. Wstałam z łóżka. Energii dodawała mi nadzieja na dobre rezultaty spotkania. Szybko rozczesałam skołtunione włosy, tu i tam machnęłam lekko szminką i eyelinerem, ubrałam się i byłam gotowa do wyjścia. Tak bardzo się śpieszyłam, że zapomniałam o śniadaniu. Gdy wyszłam na chłodne powietrze było jeszcze ciemno. Ruszyłam chodnikiem w kierunku parku. Powoli wracały do mnie wspomnienia związane z tym miejscem. Pamiętam otaczającą mnie zimną wodę w stawie i ciepło ciała George'a jakby to było wczoraj.
Gdy dotarłam na miejsce na wschodzie miasta widać było blady cień słońca. Minęłam pusty plac zabaw i pomaszerowałam ścieżką nad zarośnięty staw. Przeszłam nad grubymi konarami rosnącego tam drzewa i zobaczyłam siedzącego nad brzegiem George'a. Było sporo przed czasem więc zdziwiłam się na jego widok. Odwrócony był do mnie plecami, a kolana podciągnął pod samą brodę. Powoli usiadłam obok niego. Trawa była wilgotna od porannej rosy. Teraz wiedziałam już po co mnie tu zaprosił. Z brzegu stawu świetnie widać było wschód słońca. Jasne promienie powoli zalewały brzeg, odbijały się od szklistej powierzchni wody. Spojrzałam na George'a. Jego brązowe oczy wpatrzone były nieprzytomnym wzrokiem jaśniejące półkole na wyłaniające się powoli zza choryzontu. Ja również odwrółam głowę w tę stronę. Siedzieliśmy razem w ciszy i patrzyliśmy w dal. W pewnym momencie usłyszałam koło ucha.
- Nie powinienem - George patrzyła na mnie uważnie.
- Nic się nie stało - mruknęłam wiedząc o co mu chodzi.
Nie mogłam się powstrzymać i zbliżyłam swoją twarz jeszcze bliżej niego. Na co on zareagował natychmiast. Posunął się o kilka cali i musnął lekko moje usta. Przywarłam delikatnie do jego warg. Miały na sobie posmak maliny. George odpowiedział na pocałunek zasysając moja wargę. Kiedy się od siebie oderwaliśmy podniósł stojący obok niego kubek, którego wcześniej nie zauważyłam. Za platikową, przezroczystą ścianką zobaczyłam sorbet malinowy.
- Masz ochotę? - zapytał uśmiechając się - Czy wolisz zlizać z moich ust? - bez słowa wzięłam od niego kubeczek i upiłam łyk zimnego, słodkiego napoju - Gdybym był normalnym chłopakiem zabrałbym cię teraz na romantyczny spacer ale potem na każdym kroku śledziło by cię paparazzi
- Jak dla mnie jesteś całkiem normalnym chłopakiem - mruknęłam.
- Miło, że tak myślisz - odparł i pocałował mnie po raz drugi tego dnia.
×××
~ George
Dzień dłużył mi się niemiłosiernie. Wykłady były nudne, a po nich czekała mnie jeszcze wizyta w programie telewizyjnym. To nie jest codzienność ale i tak nie cieszyłem się na takie atrakcje. W mediach było od groma moich zdjęć i filmików z moim udziałem, jeszcze tylko tego brakowało.
Ostatni wykład skończył się. Z ulgą wyszedłem z sali. Zanim zdążyłem skierować się do wyjścia zatrzymał mnie Tom Cleveland.
- Zaprosisz moją siostrę na randkę czy mam to zrobić za ciebie? - walnął prosto z mostu. Osłupiałem na moment.
- Co proszę?
- W końcu otrzymała błogosławieństwo królowej, z tego co rozumiem macie się pobrać - powiedział Tom z pychą w głosie.
- To nie działa w ten sposób - osparłem próbując go wyminąć.
- A szkoda - prychnął Tom, odwrócił się na pięcie i odszedł w drugą stronę.
Odprowadziłem go wzrokiem i ruszyłem do drzwi wyjściowych. Na długim, żwirowym podjeździe stał już samochód, który miał odwieźć mnie do domu.
Otworzyłem drzwi i wsiadłem do środka. Oparłem głowę o siedzenie i zamknąłem oczy.
- Ciężki dzień? - zapytał Cory jednocześnie wyjeżdżając przez bramę.
- A żebyś wiedział - jęknąłem rozmasowując bolące skronie. W lusterku zauważyłem, że mężczyna mnie obserwuje. Cory Bryant był cichym typem człowieka. Zawsze słuchał cierpliwie wysłuchiwał moich problemów i zawsze dawał mądre i przemyślane odpowiedzi. W pewnym sensie był moim Yodą.
____________________________________
Co sądzicie o romansie Victorii i George'a?
CZYTASZ
His Majesty
Romance,, ..., a może powinnam powiedzieć Wasza Wysokość" Charyzmatyczna Szkotka Victoria Harvey zaczyna studia na Oxford University. Jako, że była jedną z najlepszych absolwentów liceum w Kirkcaldy, bez trudu zdała egzaminy. Podczas wycieczki do Londynu...