36

4.5K 195 9
                                    

3/3

To już ostatni rozdział z naszego maratonu. Wybaczcie, że zredukowałam liczbę występującym w nich rozdziałów ale stwierdziłam, że się nie wyrobię. Miłego czytania :3
____________________________________

~  George

Samochód minął bramę pałacu Buckingham i zaparkował na dziedzińcu gdzie było więcej aut niż zwykle. Wysiadłem zaraz po ojcu. Przywitała nas służba, która zaprowadziła nas do komnat jadalnych. Wokół długiego stołu, przy swoich miejscach stali członkowie rodziny królewskiej. Mój ojciec przywitał się z wujami i kuzynami. Ja zaś stałem jak wryty i patrzyłem na wszystkie córki hrabiów i lordów, które zawitały na dzisiejszej kolacji.

- Babcia załatwiła ci spory wybór - usłyszałem za sobą i po chwili zobaczyłem rudą czuprynę wuja Harry'ego.

- Owszem lecz wbrew mojej woli - odparłem.

- Wola królowej zawsze będzie ważniejsza - westchnął wuj.

- Czy te wszystkie dziewczyny naprawdę myślą, że mogą zostać moimi żonami?

- Owszem chłopcze ale możesz sobie znaleźć inną - uśmiechnął się wuj - Zawsze masz wybór, pamiętaj o tym - szepnął i odszedł.

Wtedy właśnie rozbrzmiały trąby i do środka weszła królowa z  księciem Filipem, swoim mężem. Ubrana była w piękną, niebieską sukienkę. Uśmiechała się szeroko i gdy zasiadła przy stole wszyscy uczynili to samo. Miejsce po jej prawej stronie zajął mój ojciec jako jej następca zaś obok niego zasiadłem ja. Po lewej stronie królowej siedział jej mąż.  Miejsca przy stole były przydzielane zgodnie z linią sukcesji. Na samym końcu siedziały moje kandydatki na żony. Babcia przywitała gości krótką przemową po czym zwróciła się do mnie.

- George mój kochany wnuku, poczyniłeś już postępy w kwestii twojego ożenku?

- Jeszcze nie, droga babko - odparłem. Mina królowej nieco zrzedła.

- Będziesz więc wielce rad gdy poznasz Selenę Cleveland - odparła ubijając łyk z kielicha.

Gdy uczta się skończyła przyszedł czas na mniej oficjalną część kolacji rozmowy w salonie. Salon był duży i staroświecko wystrojony. Wiedziałem, że babcia oczekuje ode mnie tego bym poznał jej faworytkę. Ja niestety znałem jej brata Toma i miałem nadzieję, że bardzo się od siebie różnią. Podszedłem do czarnowłosej dziewczyny.

- Witam serdecznie - uśmiechnąłem się do niej nieco sztucznie, Selena odplaciła mi tym samym.

- Miło cię poznać, książę - odparła - Chyba poznałeś już mojego brata Toma? - Selena wskazała na stojącego za nią chłopaka, którego wcześniej nie zauważyłem. Dziękowałem Bogu, że stał odwrócony do mnie plecami i rozmawiał z hrabią Buffoldem.

- Owszem, miałem już tą przyjemność - znów uśmiechnąłem się sztucznie. Kontem oka widziałem dyskretnie obserwującą mnie babcię.

- Dobrze, że to była dla ciebie przyjemność no Tom może niedługo zostać twoim szwagrem - Selena uśmiechnęła się złośliwie. Wiedziałem, że było to spowodowane uzyskaniem poparcia królowej.

His MajestyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz