(LUHAN)
Na szczęście nie spóźniłem się na zajęcia. Do ich rozpoczęcia zostało dwadzieścia minut, a mimo to wszyscy byli w klasie.
Wpadłem do środka i od razu skierowałem się do swojej ławki, która stała obok ławek chłopaków.
Moi przyjaciele bawili się w zakład fryzjerski.
Yoongi z przymkniętymi oczami, siedział na jednym z krzeseł, a nad nim stał Jimin z nożyczkami w ręku. Zielonowłosemu chyba było przyjemnie, bo na twarzy miał zadowolony wyraz.
Tylko najniższemu z nas pozwalał się bawić swoimi włosami. Ilekroć jak ja chciałem ich dotknąć, odpychał mnie i warczał pod nosem.
- Co tam? – spytał Jimin, gdy trochę w złym humorze, rozpiąłem plecak, wyciągnąłem książkę i z łoskotem położyłem ją gwałtownie na blacie ławki. – Dlaczego jesteś taki nadęty?
- Gdzie będziemy pisać test? – spytałem nagle.
- A skąd niby mielibyśmy wiedzieć?
- Mógłbyś nie używać liczby mnogiej? – odezwał się Yoongi.
- A ty coś wiesz?
- No nie wiem...
- Nie martwcie się... - zacząłem z zaciętą miną, trzymając mocno długopis – będę ciężko pracował. I ochronię naszą dumę. Możecie być tego pewni! – zacisnąłem lewą dłoń w pięść. – Wygram.
Powróciłem z powrotem do podręcznika.
- Luhan! – usłyszałem głos Park Chanyeola, więc nawet nie podnosiłem głowy. – Dzień dobry!
Jimin postukał w blat.
- Park Chanyeol! A co z nami?
Pomachał im dłonią, nie odrywając ode mnie spojrzenia, które wywiercało mi dziurę w głowie.
- Dobrze spałeś? Jak tam jest?
- Hm?
- W tym domu kolegi twojego taty?
- Dobrze – mruknąłem.
- Gdzie to jest?
- Co? – spojrzałem na niego, nie rozumiejąc, po co mu taka informacja.
- Daleko stąd?
- Nie, niedaleko – potrząsnąłem głową. – Metrem to by było – zastanowiłem się – dwie... a może trzy stację? – przewróciłem stronę w podręczniku.
- Świetnie! – uśmiechnął się szeroko. - Możemy wracać razem do domu.
- Co? – rozszerzyłem oczy.
- A jaki to ma sens, żeby chłopak nie wie gdzie mieszka jego chłopak?
Trzasnąłem go w głowę książką. Mam nadzieję, że bolało, bo gadał głupoty. Ja i on? Phi, nie ma szans.
- Ał! – wrzasnął, obrywając raz jeszcze od Jimina, ale tym razem w ramie. – To ręka czy noga? Jak możesz mnie tak bić?
Rudowłosy uśmiechnął się szeroko, mrużąc oczu.
- A co? Z nogi też byś chciał dostać? – spytał i doskoczył do chłopaka niosącego to samo nazwisko, co on, kopiąc go nogą w kolano.
Chanyeol próbował się od niego uwolnić, ale nie miał szans. Jimin może i wygląda na słabego, ale wcale taki nie jest. To dzięki jego wypadom do siłowni, przynajmniej siedem razy w miesiącu. Nam też to proponował, ale stwierdziliśmy z Min'em, że jesteśmy na to zbyt leniwi.

CZYTASZ
Just Real | Hunhan
Fanfiction❗slowburn❗ Status: Zakończone 48/48 Główny pairing: Hunhan Poboczne pairingi: Dużo Uwagi: Na podstawie koreańskiej wersji dramy "Playful Kiss". Opis: Kim Luhan to niezdarny uczeń, który zakochuje się najinteligentniejszym chłopaku w całej szkole...