Chapter 6

712 107 41
                                    

(LUHAN)

Po tym, jak chłopak pobiegł na górę, zapewne do swojego pokoju, w salonie zapadła cisza. Czy mi się wydaje, czy Sehun tak jakby zachichotał?

Spojrzałem na niego i rzeczywiście na swoich ustach miał coś na kształt uśmiechu.

Jęknąłem w głowie. Świetnie tego mi jeszcze brakowało. Nie dość, że zostałem odrzucony przez młodszego, to ten, w którym się kocham, uważa, że to zabawne.

Zrezygnowany opadłem na kanapę, patrząc w sufit. Cisza, która zapadła była przytłaczająca. Wiedziałem, że tata patrzy na mnie ze współczuciem.

- To może – usłyszałem głos pani Wu – pokaże ci twój pokój? – zaproponowała.

Z ochotą podniosłem się z miękkich poduszek. Kobieta ruszyła pierwsza, a ja zaraz za nią, rzucając po raz ostatni spojrzenie na uśmiechniętego Sehuna, który znowu był zajęty książką.

Zaprowadziła mnie na piętro, gdzie stanęła pod jasnymi drzwiami, które chwilę potem, gdy dowlokłem się za nią, otworzyła.

- Ta-da! – krzyknęła, gestem pokazując mi, bym wszedł do pomieszczenia pierwszy.

Przystałem na to i już po chwili znajdowałem się w moim nowym lokum, gdzie najprawdopodobniej trochę pomieszkam.

Pokój był średniej wielkości w kolorze jasnego różu. Szczerze powiedziawszy, wyglądał jak pokój dla dziewczynki. Czy on mają jakąś córkę, o której istnienia nie mam pojęcia?

- Bardzo się starałam, urządzając ten pokój, ale nie byłam pewna, czy ci się spodoba.

- Pani go... - przełknąłem ślinę, a do moich oczu napłynęły łzy – urządzała na nowo specjalnie dla mnie?

- Tak – pokiwała głową. – A co? Nie podoba ci się?

- Nie, to nie to – pokręciłem natychmiast głową. - Jest śliczny. Zupełnie jak z bajki! – dodałem, wzruszony.

- Prawda? – przytaknąłem.

Kobieta okręciła się wokół własnej osi i podeszła do łóżka, siadając od razu na nim.

- A to jest specjalne łóżko dla księżniczki, wiedziałeś? – poklepała miejsce obok siebie.

Zamurowało mnie, gdy to wyznanie opuściło jej usta. Proszę pani, tylko że ja jestem chłopakiem, chciałem powiedzieć, ale rozczuliło mnie, to co powiedziała:

- Wiesz, jaką miałam frajdę, urządzając ten pokój? – zaczęła skakać tyłkiem po materacu. - Zawsze marzyłam o tym, żeby mieć córkę.

Ech, to naprawdę super, tylko że ja jestem CHŁOPAKIEM. Nawet jeśli jestem delikatnej urody, to jestem męski. Naprawdę!

- Właśnie taki pokój bym dla niej urządziła! Chodziłybyśmy razem na zakupy, a jakby podrosła, jeździłybyśmy razem na wycieczki – ton jej głosu był rozmarzony. – A tak jestem skazana na mieszkanie z trzema mężczyznami – fuknęła.

Świetnie, bardzo dobrze, teraz to pani mieszka z pięcioma mężczyznami.

- Wyobraź sobie, jak mi się musi tutaj samej nudzić.

Było mi troszeczkę, ale tylko trosze przykro z powodu tego, iż muszę uświadomić jej, że ja też jestem chłopakiem.

- Obiecaj mi, że będziemy razem chodzić na zakupy – złapała mnie za ramię i spojrzała wielkimi oczami, w których iskrzyła się radość. – Do kina i tak dalej – poprosiła.

Just Real | HunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz