Chapter 13

605 89 25
                                    

(CHANYEOL)

- Co ty teraz robisz? - spytałem.

Schodziłem ze drugiego piętra i przyglądałem się jak Wu Sehun ściska za rękę Luhana.

- Wu Sehun, lepiej puść jego nadgarstek w tej chwili! - wydarłem się.

Widząc zaciętą minę bruneta, zbiegłem ze schodów, podbiegłem do nich i wyswobodziłem nadgarstek blondyna z uścisku pana mądrego.

- Mówiłem, żebyś go puścił.

- Znowu ty? - spytał ze znużeniem.

- Tak ja - wyprostowałem się, próbując swoim wzrostem go onieśmielić. - Co z tego?

Chłopak prychnął i odwrócił wzrok. Na moje usta wpłynął ogromny uśmiech, gdy spojrzałem na Luhana.

- Słyszałem nowe wieści! Wow, jesteś naprawdę wielki – wyszczerzyłem zęby, uśmiechając się głupkowato. – Naprawdę mi przykro, że nie wierzyłem ci, kiedy mówiłeś, że się ciężko uczysz. W ramach nagrody będę tym – wskazałem na siebie – który ponosi cię na plecach i przebiegnie z tobą kilka rundek. Wskakuj! – odwróciłem się tyłem do Kima, uklęknąłen na jednej nodze i klepnąłem go w kolano.

- Dlaczego ty też taki jesteś? – wymamrotał cicho, odwracając się, by odejść.

Jednym ruchem, chwyciłem mniejszego za dłoń i przyciągnąłem do siebie. Z drugiej strony to samo zrobił Sehun, przyciągając go mocniej do siebie.

- Hej, chodź tutaj!

- Hej ty! – krzyknąłem. – Trzymaj się od niego z daleka! – popchnąłem Sehuna i korzystając z okazji, że puścił go, chwyciłem Luhana za nadgarstki i przyciągnąłem do siebie.

Moi dwaj kumple, pomogli go usadzić na moich plecach. Czując ciężar chłopaka, szybko wstałem z kolan z nim na baranach, odbiegłem.

- Park Chanyeol! – krzyknął Luhan. - Hej, co ty robisz?! – zaczął bić mnie po plecach, gdy przyśpieszyłem.

*

(LUHAN)

- Dobra, puść mnie! – wrzasnąłem, gdy ten idiota wybiegł na zewnątrz. – Postaw mnie!

- Luhan, gdzie powinniśmy pójść? – spytał, jak gdyby nigdy nic.

- Postaw mnie! – uderzyłem go w ramie.

- Chodźmy! – wrzasnął rozentuzjazmowany. – Chodźmy razem „aż do końca"! – zaczął biec dalej. – Hej! Szybko! Chodźmy!

- Ja nie żartuje, postaw mnie – wrzasnąłem ponownie, co tym razem poskutkowało, bo puścił mnie i usadził na jednej z drewnianych ławeczek.

- Hej, Chanyeol, postaw go! – usłyszałem krzyki Jimina, który wraz z towarzyszącym mu Yoongim, pobiegli za nami.

Pierwszy na miejsce dobiegł Min, a po nim z widoczną trudnością Jimin, który, nawet jeśli jest wysportowany, nie ma siły na nic.

- Chanyeol, dlaczego jesteś taki nietaktowny? – spytał młodszy z Parków.

- Co ja zrobiłem? – odpowiedział pytaniem na pytanie Chanyeol.

- Jak mogłeś go wziąć na barana w takiej sytuacji? – odezwał się miętowo włosy, patrząc na wysokiego chłopaka z wyrzutem.

- A, naprawdę? – poczułem na sobie jego spojrzenie. – Zrobiłem coś nie tak?

- Tak, zrobiłeś! – przyznał Jimin. – Jasne, że zrobiłeś coś nie tak. Myślisz, że dlaczego Luhan uczyła się tak ciężko? Jesteś taki nieuważny – westchnął.

Just Real | HunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz