Przez ostatni tydzień codziennie przychodziłem w odwiedziny do Jungkooka, który czuł się o wiele lepiej. Tak, jak powiedział lekarz, wszystko zagoiło się bardzo szybko.
- Ah! Więc codziennie biegasz do szpitala? – spytał Yoongi, gdy spacerowaliśmy po uniwersytecie. Jimin szturchnął go łokciem i oboje zachichotali. Zignorowałem ich.
- Cały czas jesteś blisko Sehuna?
Uśmiechnąłem się.
- Jego mamy specjalnie dzisiaj nie będzie po południu, tylko my dwoje – pokazałem to na palcach. Na samą myśl byłem cały rozdygotany w środku. Moje serce biło niespokojnie.
- Chciałbyś, żeby brat Sehuna został dłużej w szpitalu?
Uderzyłem przyjaciela w ramię.
- Hej, to nie prawda - powiedziałem, rumieniąc się. Nie chciałem, żeby Kook spędził w szpitalu resztę życia. Chodziło mi o to, że lubiłem przebywać u niego razem z Sehunem, wtedy czułem się, jakbyśmy byli parą.
- Jakie nie? – Jimin mi oddał, mimo iż uderzyłem Yoongiego. - Potrafimy czytać w twoich myślach – poklepał się po głowie.
- O czym ty gadasz? – zachichotałem.
Po skończonych zajęciach razem z Sehunem poszliśmy odebrać Jungkooka ze szpitala. Został dzisiaj wypisany. Ku mojemu zaskoczeniu państwo Wu zorganizowali przyjęcie.
- Jungkook, gratulacje z okazji wypisu ze szpitala!
- Luhan, witaj z powrotem!
Stół uginał się pod ciężarem słodyczy i napoi.
- Tato, co to jest? – spytałem, zauważając swojego ojca. Byłem wszystkim zaskoczony.
- Byłem okropny – przyznał, obracając balona, którego trzymał. – Zdecydowałem się na wyprowadzkę bez troski o twoje uczucia.
- Tato – Nie wiedziałem, do czego zmierza.
- Niewygodnie było mieszkać w sklepie, prawda?
- Kiedy zobaczyłam cię uśmiechniętego w szpitalu – powiedziała kobieta - pomyślałam, że musisz być częścią naszej rodziny. Witaj, Luhan! – przytuliła mnie do siebie.
- Ciociu – odwzajemniłem uśmiech.
- Tak, witaj z powrotem Luhan – Pan Kris mrugnął do mnie.
- Dziękuję, wujku – podziękowałem. Na mojej twarzy zagościł wielki uśmiech.
Zamrugałem oczami, niepewny czy dobrze zrozumiałem. To znaczy, że ponownie mamy tu zamieszkać? Pytanie zadane przed Jungkooka i odpowiedź pani Wu utwierdziło mnie w tym, że wróciliśmy do mieszkania tutaj. Bardzo się ucieszyłem.
- Więc co z moim pokojem? – spytał Jungkook z niepokojem w głosie.
- Będziesz dzielił go ze swoim hyungiem – odpowiedziała mu mama.
- Nie chcę – tupnął nogą. – Nie oddam mojego pokoju ponownie! – zaprotestował.
- Powinieneś podziękować Luhanowi.
- Nie – zaprotestowałem. - Zrobiłem tylko to, co było trzeba.
- Jestem zmęczony, dajcie coś do jedzenia – mruknął Sehun, siadając na kanapie.
Powstrzymałem się od parsknięcia śmiechem. Po skończonej imprezie chciałem pomóc pani Wu w sprzątaniu, ale wygoniła mnie na górę, mówiąc, że powinienem odpocząć. Zaprotestowałem i powiedziałem jej, żeby się położyła spać, a ja wszystko posprzątam. W podzięce mogłem zrobić i to. Akurat, gdy wychodziła do kuchni, wpadł Jungkook.

CZYTASZ
Just Real | Hunhan
Fanfiction❗slowburn❗ Status: Zakończone 48/48 Główny pairing: Hunhan Poboczne pairingi: Dużo Uwagi: Na podstawie koreańskiej wersji dramy "Playful Kiss". Opis: Kim Luhan to niezdarny uczeń, który zakochuje się najinteligentniejszym chłopaku w całej szkole...