Chapter 2

1.2K 130 67
                                        

(LUHAN)

Zniechęcony do wszystkiego, głośno westchnąłem.

Nie mogłem pogodzić się z myślą, że rano zrobiłem z siebie frajera przed Wu Sehun'em — chłopakiem, który mi się podobał.

Moje westchnięcie zwróciło uwagę Jimina, który odkąd przyszliśmy na zajęcia z rysunku, stał przed lustrem i wkładał na głowę różową perukę.

Chłopak usiadł ciężko na krześle, kładąc ją na kolanach.

– No, właśnie dlatego powinieneś mu wyznać, co do niego czujesz — wyciągnął lusterko i zaczął się w nim przeglądać, poprawiając fryzurę.

– Wyznać? – powtórzyłem za nim, prostując się na krześle.

– Niedługo skończymy szkołę. Jak długo jeszcze zamierzasz tak do niego wzdychać? – zaczął czesać włosy za pomocą grzebienia, który trzymał zawsze w torbie.

– Racja! – przyznałem, gwałtownie odwracając się w jego stronę – skoro nie wyznałem mu, co do niego czuję, on nie ma o tym zielonego pojęcia i dlatego sam nie okazuję swoich uczuć – uśmiechnąłem się i dodałem. – Jest nieśmiały.

– Co ty tam robisz, hyung? – Jimin przerwał swoje zajęcie i wychylił się w stronę najstarszego z nas, który wziął do dłoni telefon i zaczął coś na nim wystukiwać.

– Szukam, co to znaczy „nieśmiały" – powiedział zapatrzony w ekran.

Zaklaskałem.

– No właśnie! Muszę mu wyznać swoje uczucia, jak należy – stwierdziłem. – Ale jak mam to zrobić? – odrzekłem po chwili zastanowienia. – To musi być wyznanie, które wywrze na nim ogromne wrażenie.

– A co powiesz na to? – spytał Jimin, wkładając na głowę, sztuczną maskę Golluma z Władcy Pierścienia i zaczął udawać głos stwora. – „Mój ss–skarbie, Sehun, kocham cię!" – mówiąc dwa ostatnie słowa, ułożył palce w kształt serca.

Przyjrzałem mu się dokładnie, analizując jego pomysł.

– Uuu, niezłe.

– Tylko niezłe? – oburzył się zdejmując maskę z głowy. – A weź ty! – odrzucił ją na bok i ponownie zajął się układaniem włosów, które mu się zburzyły.

– Co tym razem? – zauważyłem, że Min ponownie wpisuje coś w telefonie.

– Szukam, co to znaczy „niezłe".

– Masz jakiś pomysł? – moja głowa opadła na blat stolika. – Jesteś taki oczytany.

Yoongi oparł telefon o brodę i przez moment się nie odzywał.

– Zwierzęta – powiedział po dłuższym zastanowieniu – gdy się do siebie zalecają, tańczą.

– Tańczą?

Pokiwał głową.

– Ryby, ptaki, pingwiny, a nawet muchy. Zwierzęta wyznają sobie miłość za pomocą tańca godowego.

– Tańca godowego? – powiedziałem zamyślony. Nie wiem czemu, ale w głowie zobaczyłem siebie, tańczącego balet.

– To nie przejdzie – stwierdziłem w końcu.

Pół godziny później próbowałem przykleić pióra do skrzydeł, gdy do klasy wszedł wysoki szatyn o lekko odstających uszach z bandą swoich kolegów.

– A to co? – spytałem, wskazując na walizkę, z której wyciągnął czerwony garnek.

– Co to? Co to? Co to? – Jimin rzucił się w jego stronę, próbując zobaczyć, co to takiego. Chwycił go w dłonie.

Just Real | HunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz