Chapter 43

162 31 6
                                        

- Usiądź – Starszy mężczyzna gestem dłoni wskazał chłopakowi wolne miejsce. Sehun wybrał to, które było naprzeciw Jina.

- Też przeżyłem szok, kiedy usłyszałem, że osoba, z którą się spotykam to ty – odezwał się Jin – Zdecydowałem, że nie wyjdę za mąż za pomocą randek w ciemno. Mój dziadek – spojrzał na niego – obiecał mi to wcześniej. Ale teraz wydaję się być to zabawne – zachichotał. – Też tak czuję.

- Tylko ja wiedziałem, że to ty, po tym jak Jin powiedział mi o tym – wtrącił się starszy pan.

- Tak – przytaknął Sehun. – Jesteśmy kolegami z klasy, z tego samego profilu na studiach.

Mężczyzna kiwnął głową.

- Zastanawiałem się, dlaczego tak łatwo się zgodził. Wygląda na to jakbyście ty i Seokjin byliście przeznaczeni, aby być razem.

Sehun zdumiał się na te słowa i nie wiedząc, gdzie wlepić oczy, popatrzył na Jina, który tylko się do niego promiennie uśmiechał.

- Najpierw zjedzmy - zaproponował. - Seokjin, zjedzmy coś dobrego - poklepał wnuka po ramieniu.

- Tak, dziadku - Chłopak przytaknął głową.

- Sehun, też coś wybierz - Mężczyzna spojrzeniem wskazał na leżące na blacie stołu menu.

- Dobrze.

- Sehun nie lubi jeść tłustego jedzenia - Jin wyrwał się do powiedzenia czegoś. - Zestaw B powinien być lepszy i ilościowo też jest w sam raz - wskazał na nazwę w menu.

- Więc wybiorę ten - kiwnął głową Sehun.

Starszy mężczyzna był widocznie rozbawiony sytuacją.

- Wasza dwójka już zachowuje się jak małżeństwo, w tak krótkim czasie, zgadzacie się ze sobą.

Jin zachichotał, a Sehun poczuł się odrobinę zakłopotany. Prezes Kim, jakby odgadł samopoczucie chłopaka, bo ze śmiechem powiedział:

- Nie czuj się zakłopotany. Za chwilę oddam wam moje miejsce.

Różowo włosy odwrócił się do dziadka ze zdziwieniem, robiąc wielkie oczy.

- O czym ty mówisz? Wychodzisz pierwszy?

- Nie jestem upartym starszym facetem – przyznał – który nie rozumie sytuacji.

Po prostu chciał zostawić młodych samych, ale nie zamierzał przyznawać tego przed samym wnukiem. W końcu to spotkanie miało ich wyswatać.

**

(Luhan)

- Sehun! Sehun!

Usłyszałem krzyki, a po chwili do domu wleciała pani Wu. Wybiegłem z kuchni ze szklanką wody.

- Luhan, gdzie poszedł Sehun? - spytała, zatrzymując się przede mną.

- Wyszedł.

- Już wyszedł? - zdziwiła się.

- Tak - kiwnąłem głową - powiedział, że spotyka się z kimś wieczorem. Wychodząc, założył bardzo piękny garnitur - dodałem z uśmiechem. - Ale, o co chodzi? - spytałem, widząc jej zmartwiony i współczujący zarazem wyraz twarzy. - Stało się coś złego? - Długo mi nie odpowiadała, więc zacząłem się bać. Do głowy przyszły mi najgorsze możliwe scenariusze. - Stało się coś złego? - zapytałem ponownie.

Kobieta westchnęła ciężko.

- Mam złe wieści, kochanie.

- Jakie? - przygryzłem wargę w zdenerwowaniu.

Just Real | HunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz