Spędziliśmy razem kilka cudownych dni. Co prawda, nie byliśmy cały czas razem, bo Nam pracował, ale codziennie na niego czekałam, wykonując swoją pracę z jego łóżka. Wczoraj zaczęli planować domówkę dla swoich bliskich znajomych. Jako, że obiecałam Hobiemu, że zaproszę Ji, zapytałam też o resztę BB. Wszyscy stwierdzili, że to świetny pomysł. Wszyscy, oprócz Namjoona, który wziął mnie na stronę.
-Wszyscy mogą przyjść...oprócz Choi Seung Hyuna. - powiedział poważnym tonem. - Nie chcę żebyś musiała z nim przebywać.
-Namjoon, jeśli go nie zaproszę, to zaczną pytać i wszystko wyjdzie... - odparłam, patrząc w podłogę. - Jego obecność mi nie przeszkadza, przecież będę z tobą...
-Mi przeszkadza. - Nam przerwał mi w pół zdania. - Mam ochotę mu przypierdolić za to, jak cię traktował...
-Oppa, powiem, że zapraszacie wszystkich, może nie przyjdzie... - serio nie chciałam wszystkim tłumaczyć co między nami było. Szczególnie, że T.O.P jeszcze nie wiedział, że Ji wie o części naszej relacji. - Okej..?
-W porządku, skoro tak wolisz. - odparł mężczyzna, po czym mnie pocałował. - Miejmy nadzieję, że nie przyjdzie.
***
Ale przyszedł. Wszyscy przyszli. Mimo tego, atmosfera była dobra. Grała ulubiona muzyka wszystkich członków zespołu, na stołach były hektolitry alkoholu i kilogramy przekąsek. Wszystko było świetnie dograne. Na początku wszyscy z BB siedzieli dość sztywno, jednak z upływem czasu się rozluźnili, napili i gadali ze wszystkimi, nawet od czasu do czasu wstawali, żeby potańczyć. Seungri znał już większość ludzi na imprezie, a Hobi był w siódmym niebie rozmawiając ze swoim idolem, G-Dragonem. Cieszyłam się, że wszystko wyszło super. Namjoon robił mi drinki i nie opuszczał na krok. Jeśli coś było do ogarnięcia, ogarnialiśmy to razem. Sporo czasu spędziliśmy w kuchni, gdzie myliśmy naczynia i dokładaliśmy jedzenie. Co chwilę się przytulaliśmy i całowaliśmy, jednak staraliśmy się robić to na uboczu, żeby nikomu nie przeszkadzać, jednak procenty coraz mocniej uderzały mi do głowy i zdarzyło mi się wskoczyć mu w ramiona, kiedy Seung Hyun na mnie patrzył. Nie wiedziałam jednak, że za tak niewinny czyn zapłacę tak wysoką cenę.
-Skoczę do łazienki, zaraz wracam. - powiedziałam do Namjoona, po czym skierowałam się w stronę najbliższej łazienki, jednak ta była zajęta, więc poszłam w stronę sypialni Namjoona. Kiedy zamykałam drzwi, poczułam, że ktoś je trzyma. Chwilę później byłam już całowana przez kogoś, kto zdecydowanie nie był Namjoonem. To był Choi Seung Hyun. Zanim zdążyłam jakkolwiek zareagować, nie miałam już na sobie stanika i byłam prowadzona w stronę łóżka.
-Przyszedłem tu tylko po to, żeby zerżnąć cię w jego domu, wiesz? - wyszeptał. Miałam łzy w oczach, jednak nie umiałam krzyczeć. - Znudziło mi się czekanie na ciebie, maleńka. Muszę ci przypomnieć, że jesteś moja...
-Zostaw mnie... - powiedziałam prawie bezgłośnie. Nie byłam w stanie niczego z siebie wydusić. Stres sprawił, że w ogóle nie było mnie słychać.
Nagle ktoś go ode mnie odciągnął. To był Namjoon. Potem wszystko potoczyło się tak szybko. Dał Seung Hyunowi w twarz, on próbował oddać, jednak mu się nie udało. Nam popchnął go na ścianę, a T.O.P się przewrócił i chwilę nie wstawał.
-Wypierdolisz stąd sam czy mam ci kurwa pomóc?! - nigdy nie widziałam Namjoona tak wkurwionego. Choi Seung Hyun tylko się zaśmiał, po czym wstał i skierował się do drzwi. Nie szedł prosto, był pijany jak świnia. Szybko podbiegła do niego Sara Ann, która musiała słyszeć całe zajście i wyprowadziła brata z dormu.
-Dziękuję, ja...nie mogłam nic... - wydukałam, patrząc na Moniego. Przytulił mnie mocno i wziął w objęcia, kołysząc mnie delikatnie i czekając, aż się uspokoję. - To był taki zły pomysł...
CZYTASZ
Hold me tight
Fanfictiontw: sex, drugs, abusive language Takie historie powstają, kiedy nie umie się wybrać między BB a BTS. Wygląda na to, że trochę +18. postać Sary Ann @SaraLew4