32.

103 5 0
                                    

Warning: graphic sex scene/daddy

Potrzebowałam długiego prysznica, musiałam pomyśleć o wszystkim co Namjoon mi powiedział. Nie spodziewałam się, że wciąż mi nie ufa. Co więcej, nie spodziewałam się, że w ogóle mi nie ufał. Miałam w sobie jakieś resztki samokontroli, z resztą...Nawet nie spróbowałabym zrobić niczego żeby go skrzywdzić...nigdy.

Kiedy wyszłam spod prysznica, Namjoon leżał już w łóżku. Uśmiechnął się do mnie, po czym odwrócił się do mnie plecami. To był dla mnie impuls by wyjść do ogrodu. Wzięłam paczkę fajek i usiadłam na trawie. Było potwornie zimno, jednak nie chciałam wracać. Byłam na siebie wściekła i to nie tylko o to, że nie założyłam nawet skarpetek. Byłam o milimetr od zepsucia jedynej dobrej rzeczy w moim życiu. Jedynej, która mnie uszczęśliwiała. Musiałam coś zrobić.

Wróciłam do domu trzęsąc się z zimna. Namjoon już dawno spał. Dla siebie wybrałam kanapę. Przykryłam się kocem i zasnęłam, gdy tylko zamknęłam oczy.

Obudziłam się w łóżku. Nie miałam siły się zastanawiać nad tym jak to się stało. Czułam się chora. Bardzo chora.

- Co ci strzeliło do głowy żeby wychodzić z domu w samej koszulce? - zapytał Namjoon, wchodząc do pokoju z gorąca herbatą, którą mi wręczył, po czym skierował się z powrotem w stronę drzwi.

- Nam...porozmawiaj ze mną... - poprosiłam.

- Dain, porozmawiamy...ale jeszcze nie teraz, nie chcę powiedzieć o kilka słów za dużo...

- Namjoon, powiedz mi o co chodzi, dlaczego myślisz, że...mogłabym Cię zdradzić..? - przerwałam mu łamiącym się głosem.

- Kurwa, nie wiem, bo pijesz sobie z nim wino a mi nic nie mówisz, bo kochasz go od tyłu lat, bo byłaś od niego uzależniona, bo jestem zazdrosny o to co z nim robiłaś, bo...

- Naprawdę o to też chodzi? - przerwałam mu zdziwiona . - Mogłeś...powiedzieć. - po tych słowach wstałam by zamknąć drzwi. Po drodze sięgnęłam do szuflady z biżuterią by znaleźć choker jak najbardziej przypominający obrożę, którą miałam zawsze na sobie będąc w łóżku z Seung Hyunem. Kiedy ją założyłam, zaczęłam się rozbierać i uklękłam przy łóżku.

- Co ty..? - zawahał się mężczyzna, jednak zobaczyłam w jego oczach, że go to nakręciło.

- Nie ruszę się dopóki mi nie pozwolisz, Daddy. - wyszeptałam. Byłam przekonana, że przyjdzie mi to z trudem, jednak tak nie było. Namjoon usiadł na łóżko.

- Chodź tu do mnie. - rozkazał, po czym uderzył w swoje uda na znak, żebym na nim usiadła. Zrobiłam to bez wahania, wciąż wlepiając wzrok w podłogę.

- Nie musisz tego robić... - wyszeptał Namjoon, składając pocałunek na moich włosach. Zawahałam się chwilę, po czym powiedziałam:

- Ale mogę...Nie musisz być delikatny. Nie zrobię niczego na co mi nie pozwolisz. Zrobię wszystko co mi rozkażesz. Coś pójdzie nie tak, powinieneś mnie ukarać...jak tylko będziesz chciał. - nie byłam pewna czy dobrze robię, jednak musiałam zaryzykować. - Proszę, Tatusiu. Twoja dziewczynka chciałaby przeprosić za sprawianie tatusiowi przykrości...

Popatrzył na mnie z pożądaniem w oczach, po czym zaczął całować moją szyję, a jego ręka powędrowała wzdłuż mojego kręgosłupa. Chwilę później zatrzymała się na tyłku, który mocno ściskał. Głośno wzdychałam między pocałunkami. Po chwili Nam rzucił mnie na łóżko i ułożył się między moimi nogami, gotowy sprawić mi przyjemność, jednak...Nie mogło tak być, nie teraz. Zacisnęłam uda.

- Najpierw tatuś, potem ja...jeśli zasłużę. - powiedziałam. Chyba się tego nie spodziewał. - Mogę..? - zapytałam, po czym położyłam ręce na jego klatce piersiowej i naciskiem zasugerowałam, żeby się położył. Kiedy zbyt długo nie odpowiadał, zastygłam. Zorientował się po chwili.

Hold me tightOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz