Nie znam imion tamtej dwójki i nie mam zamiaru poznawać.
Tak, mutanty stąd wiedzą, że żyję, ale mają zakaz wspominania o mnie nawet w czasie przeszłym komuś z zewnątrz.Nieproszeni goście mają się wynieść, ale ten plan jest niedopracowany.
Siedzę teraz w pokoju jednej, słodkiej dziewczynki, mojej siostry.Nie wiem skąd o tym nie wiedziałam. Moja kochana siostrzyczka mimo, że taka malutka, wiedziała iż tu wrócę i namówiła Xavier'a by to tu została. On chyba też wiedział i się na zgodził.
- To co twoim zdaniem powinnam zrobić, potworku? -zapytałam tej małej istotki na moich kolanach.
- Oni nie mogą zostać?
- Boję się, że przez nich będą tu bardzo źli ludzie.
- Nie gorsi od ciebie- złapała za mój nos i obie się zaśmiałyśmy.
- Pewnie dam im jakiś domek, ale chcę mieć ich na oku, a nie mam czasu.
- Ja wiem, ja wiem! - zaczeła piszczeć- Zrób takie malutkie śmietanki, jak Elsa!
Teraz to już płakałyśmy ze śmiechu. Śmietanki hihi...
- A wiesz, że może tak zrobię? -spoważniałam.
- Naprawdę?
- Czemu nie? Pamiętasz, zawsze chciałyśmy mieć jakieś magiczne zwierzątko.
- Tak, tak!!! -cieszyła się.
Zdjełam ją z siebie i sama klękłam przed jej łóżkiem. Przypomniało mi się jak razem oglądałyśmy tą fajną bajkę. Moja Ania mowiła, że będzie księżniczką Anną, a ja królową z magicznymi mocami. Przypadek?
Skupiłam się na wspomnieniach. Stworzyłam swoją mgiełke i zaczełam ją ukrztałcać.
Otrzymałam dość dziwny efekt.
To... coś przypominało trochę takiego... gluta, pieska, pegaza i bałwanka z naszej ulubionej bajki. Ciągle zmieniał kolor, wielkości był szczeniaka, merdał ogonem i szczerzył jak głupi do sera.Nie mogłam nic poradzić na to, że się śmiałam z mojej fantazji.
- Ja też chcę takiego- zauważyłam, że moja siostra się z nim bawi.
- To może sobie takiego zrobisz?- spojrzała na mnie dziwnie, marszcząc nosek- Ja zrobię mgiełkę, a ty po myślisz, jak ma wyglądać.
- Ale ja nie wiem, czy tak potrafię...
- Najwyżej bransoletka ci pomoże- machnełam ręką i stworzyłam kolejną mgiełke ,tym razem dla siostry.
Ona się skupiła, zaciskając oczka i znowu marszcząc słodko nos.
Dziewczynka stworzyła zwykłego psa. Znaczy, tak myślałam...Stworzeniu temu wyrosły dwie nowe głowy, wielkie pazury, a z pleców wielkie skrzydła. Nie były to takie jak tego pierwszego. Te były jakby... martwe. Jego barwy to czarny i czerwony w różnych odcieniach.
- Ami, to Cyber- powiedziała Ania najwyraźniej zadowolona z efektu- On będzie twój. Lubi czekoladowe ciasteczka z dżemem i jak się go drapie. To będzie twój piesek Hadesa, bo pamiętam jak kiedyś chciałaś takiego mieć, jak dostałaś tą książkę z bogami...
- Ale malutka- Nie wiedziałam co o tym myśleć- Ty miałaś wtedy dwa latka. Jak możesz takie rzeczy pamiętać?
- Wiek to tylko liczba- powtórzyła moje stare słowa. Boże, jaka ona jest do mnie podobna.
- W takim razie ty weźmiesz to oto śmietankę- wskazałam na cudaka, którego stworzyłam- Imię sama mu wymyślisz. Lubi tęczę, jest przyjacielski, ale i groźny, może latać i zmieniać kształt. Od teraz jesteś jego panią i będzie ci służyć i chronić, nawet jak ty nie będziesz tego chciała.
CZYTASZ
Zmieniona Przez Śmierć
ФанфикNazywam się Amanda, mam 14 lat i jestem mordercą. 2 lata temu Hydra zabiła moich rodziców. Spider Man mnie uratował, ale ich nie zdążył. Teraz tajna baza dostarcza mi odpowiednie informacje, by móc zaspokoić głód zemsty. Za zabójstwo dostaję pieni...