Obudził mnie budzik z telefonu. Na szczęście to była spokojna muzyczka, a nie tamta, która wkurza od samego rana.
Niechętnie zwlokłam się z łóżka. Podeszłam do szafy i wyjełam z niej szare biodrówki, czarną bokserkę i bielizne.
Udałam się do wielkiej łazienki, żeby się odświeżyć.Była tu narożnikowa wanna z hydromasażem, która na pewno pomieści dwie osoby.
Prysznic z szklanymi drzwiami i srebrną słuchawką.
Jeszcze zwykły wychodek, zlew, pralka i szafki.
Wszystko utrzymane w czerwieni, czerni i bieli.Przepłukałam twarz wodą. Umyłam zęby i wyperfumowałam. Rozczesałam włosy, przerzuciłam na prawą stronę i lakierem usztywniłam.
Zrobiłam sobie delikatny makijaż i przebrałam.
Założyłam jeszcze soczewki i bluzę z adidasa.Wyszłam z łazienki, włożyłam portfel do plecaka, telefon do kieszeni, założyłam czarne adidasy i opuściłam pokój.
- Dokąd idziesz?- usłyszałam za plecami, kiedy byłam prawie przy wyjściu z budynku.
Odwróciłam się i ujrzałam ledwo przetomnego Starka. Wyglądał jakby miał kaca, ale to tylko pozory.
Włosy roztrzepane na wszystkie strony świata, oczy czerwone i wczorajsze ubrania. Ledwo kontaktował.- Może do szkoły? - spytałam ironicznie.
- Jest siódma, a do szkoły masz za godzinę- nie odpuszczał.
- Po drodze zjem coś normalnego, bo w lodówce masz tylko alkohol.
Tony ziewnął i wyjął z kieszeni portfel.
Widać, że nie kontaktuje.- Masz- wcisnął mi grube banknoty- Na śniadanie.
Mruknełam ciche "dzięki" i już bez oporów wyszłam z wielkiego budynku.
Po kilku minutach wstąpiłam do taniej kawiarenki, gdzie serwowali śniadanie. Najważniejsze było brak kamer.
Zamówiłam swoją ulubioną kawę i zestaw śniadaniowy. Nie bardzo mnie interesowało, co zjem.
Zajełam miejsce przy ścianie i wyciągnęłam z małego pudełeczka igłę.Dyskretnie pobrałam sobie krew i zaczęłam nią pisać po zeszycie.
"Jesteś tam?"
Po chwili na kartce się napisało: "Ap? "
"A kto inny? "
"Dziwny sposób na rozmowę... Czy to krew?!"
"Tak i to moja"
"?!"
"Nieważne... Co tam u Paul'a?"
"Był chyba smutny, że Cię nie zobaczył, a poza tym to on jest taki dziwny i mi nie powiedziałaś, że tu będzie tyle ludzi"
"A to problem? "
"Myślałem, że mam się tu ukrywać"
"Przy nich nie musisz. Czyli wszystko dobrze? "
"U mnie tak, a u ciebie? "
"Dziwne rzeczy się dzieją, ale pewnie za pewnie niedługo skończę zlecenie"
"Dobrze"
"Teraz spal tą stronę i nikomu nie mów, jak się ze sobą komunikujemy"
"Nawet Paulowi?"
"Nawet"
"Niech będzie"
Skończyłam "pisać" z Mike'iem i wróciłam do jedzenia kanapek...
CZYTASZ
Zmieniona Przez Śmierć
FanfictionNazywam się Amanda, mam 14 lat i jestem mordercą. 2 lata temu Hydra zabiła moich rodziców. Spider Man mnie uratował, ale ich nie zdążył. Teraz tajna baza dostarcza mi odpowiednie informacje, by móc zaspokoić głód zemsty. Za zabójstwo dostaję pieni...